Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:1817.15 km (w terenie 308.00 km; 16.95%)
Czas w ruchu:70:27
Średnia prędkość:25.79 km/h
Maksymalna prędkość:68.00 km/h
Suma podjazdów:2579 m
Maks. tętno maksymalne:179 (95 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:23100 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:82.60 km i 3h 12m
Więcej statystyk
  • DST 121.19km
  • Czas 03:54
  • VAVG 31.07km/h
  • VMAX 55.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 173 ( 92%)
  • HRavg 140 ( 74%)
  • Kalorie 2915kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Biednemu rowerzyscie zawsze wiatr w oczy...

Środa, 16 czerwca 2010 · dodano: 16.06.2010 | Komentarze 4

Ale dzis wialo, pechowo zaprojektowalem trase tak, ze jedyny odcinek gdzie mialem wiatr mniej wiecej w plecy przebiegal waskim i kretym asfaltem w lesie, gdzie od wiatru bylem swietnie osloniety :).
Poczatek do Trzcianki juz byl pod wiatr, ale przy srednim tetnie w okolicach 160 dalo rade utrzymac predkosc 30-32km/h, potem nastapil wspomniany odcinek przez Wolowe Lasy i Mielecin, gdzie jechalo sie fajnie, bo wiatru nie czulem :). Piekny kawalek szosy, polecam jak ktos bedzie w okolicach. Nastepne 10km do Czlopy w miare ok, wialo jakby z boku, ale nie przeszkadzalo, za to po skrecie na Wielen zaczelo przeszkadzac i to konkretnie, na szczescie tez bylo tu pare km lasow oslonowych. Z Wielenia do Mial, bez sensacji, nic nie zapowiadalo masakry jaka miala za chwile nastapic :). W Mialach skrecilem bowiem na szose dziurawa, nierowna od korzeni, biegnaca dokladnie pod wiatr i na dodatek nieoslonieta (jakies 15 lat temu byl tam olbrzymi pozar lasu, teraz drzewa na obszarze 10x10km nie sa wieksze niz 4-5m). No i przy porzadnym tetnie rzedu 160 mialem mniej porzadne 30 i mniej km/h ;). Za Biala wymeczony dojechalem do rozwidlenia szosy - w jedna strone nierowny asfalt na Rosko, w druga idealny asfalcik w nieznane ;). Wybralem komfort i okazalo sie ze wybralem niezle, bo mimo groznie wygladajacych drogowskazow "Wronki 20km" ;) dojechalem do szosy Wronki-Czarnkow w Kruczu, w sumie z 15 km od Czarnkowa. W sklepie uzupelnilem picie, bo juz sucho mialem od jakiegos czasu i przez Ciszkowo, Goraj i Pianowke dojechalem do domu. Niezle sie dzis ujechalem przez ten wiatr, jutro moze cos krotkiego i koniec do maratonu.


Kategoria 100-200


  • DST 78.45km
  • Czas 02:28
  • VAVG 31.80km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 171 ( 91%)
  • HRavg 137 ( 73%)
  • Kalorie 1797kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosza ;)

Wtorek, 15 czerwca 2010 · dodano: 15.06.2010 | Komentarze 2

Mozna powiedziec ze dosc wypoczynkowo. Bez forsowania sie, tylko jakies krotkie odcinki twardo i z wiekszym tempem.
Stwierdzilem ze przed Miedzygorzem nie bede w ogole gorala wyciagal, niech sobie odpoczywa ;).
Trasa Poznan-Oborniki-Murowana Goslina-Biedrusko-Morasko-Poznan. Bardzo przyjemna pogoda.




  • DST 60.43km
  • Czas 01:46
  • VAVG 34.21km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 179 ( 95%)
  • HRavg 151 ( 80%)
  • Kalorie 1516kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mocna jazda

Poniedziałek, 14 czerwca 2010 · dodano: 14.06.2010 | Komentarze 3

No, w koncu jestem zadowolony z treningu, od poczatku do konca mocno, trasa Strzeszynek-Kiekrz-Rokietnica-Cerekwica-Pamiatkowo-Zydowo-Rokietnica-Strzeszynek-Złotniki-Suchy Las-Poznan. Po wczorajszym oslabieniu ani sladu. Tempo solidne, na plaskim caly czas powyzej 35km/h, wiatr nie wiatr, a w Suchym Lesie zlapalem sie na kilometr za tira, niestety urwal mnie na wiadukcie, ale i tak podjechalem go 60km/h :). Dzieki sprintowi rozkrecilem sie na twardym przelozeniu, wiec reszte drogi do domu jechalem w okolicach i powyzej 40km/h, tak ze przed wjazdem na osiedle mialem avs 34,5 :). Dojechalem do domu szczesliwy, endorfiny wylewaly sie uszami :D.




  • DST 114.75km
  • Czas 03:40
  • VAVG 31.30km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 131 ( 70%)
  • Kalorie 2450kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamulanie

Niedziela, 13 czerwca 2010 · dodano: 13.06.2010 | Komentarze 3

Morasko-Oborniki-Ludomy-Ryczywol-Rogozno-Murowana Goslina-Biedrusko-Morasko-Poznan.
Jaka masakra dzis byla, to nie do opisania. Po dwoch dniach nierobstwa kompletnie nie mialem checi na rower, a jak juz wsiadlem z zamiarem zrobienia tlenowki to kompletnie sie nie moglem rozkrecic, w miare normalne tetno w granicach Poznania spadlo zaraz po wyjechaniu z miasta i kulalem sie z leniwym 115-120bpm. Dopiero po jakichs 80 km sie odetkalem i ostatnie 35 km jechalem porzadnie z tetnem 140-150, na podjazdach byly nawet skoki pod prog mleczanowy. To uratowalo ten trening ;). Chlodno, nie wypilem nawet wody z obu bidonow.


Kategoria 100-200


  • DST 42.13km
  • Teren 30.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 25.79km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Troche terenu

Czwartek, 10 czerwca 2010 · dodano: 10.06.2010 | Komentarze 4

Rozjazdowo kilka kolek dookola Rusalki i Strzeszynka, i po okolicznych chaszczach. Spokojnie, choc rzadko zrzucalem z blatu. Niebiezpieczne okolice, ludzie jezdza na rowerach calkowicie nieprzewidywalnie, fajnie sie patrzylo, jak traca panowanie na "blocie", ktore u Golonki jest zaledwie lekko wilgotna droga. Woda w jeziorach nawet ciepla, trzeba sie wybrac poplywac :).
Dziwacznie sie jezdzi na oponach 2.2 i amortyzatorze po kilku dniach szosy. Jakby cala rama byla z gumy, wszystko sie gnie :D. Za kazdym razem mam ten problem ;).




  • DST 60.62km
  • Czas 01:47
  • VAVG 33.99km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • HRmax 167 ( 89%)
  • HRavg 151 ( 80%)
  • Kalorie 1507kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymalosc silowa

Środa, 9 czerwca 2010 · dodano: 09.06.2010 | Komentarze 3

Trasa Czarnkow-Rosko-Wielen-Jedrzejewo-Czarnkow. Twarde przelozenie, niezbyt szybka kadencja. Potworny upal; asfalt sie topil, prawie 30 stopni w cieniu. Nie bylo niestety opcji jazdy w innej porze. Mimo ciezkich warunkow rekord czasowy na tej trasie :)




  • DST 110.75km
  • Czas 03:30
  • VAVG 31.64km/h
  • VMAX 59.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 167 ( 89%)
  • HRavg 134 ( 71%)
  • Kalorie 2423kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z rańca

Wtorek, 8 czerwca 2010 · dodano: 08.06.2010 | Komentarze 2

Proba generalna porannego treningu. Aufstehen przed siodma, przed osma juz w trasie. Poczatkek Czarnkow-Huta-Ryczywol z fajnym wiatrem w plecy, pozniej dluzszy odcinek Polajewo-Boruszyn-Obrzycko-Ostrorog-Bobulczyn wrecz przeciwnie, za to koncowka Wronki-Jasionna-Krucz-Gulcz-Czarnkow stopniowo z coraz bardziej sprzyjajacym wiatrem i coraz wieksza predkoscia. W Kruczu nawet szosowca minalem, rzadkosc w tych stronach. Z rana przyjemnie rzesko, ale jak konczylem to juz zaczynal sie upal. Najlepiej byloby jeszcze wczesniej wychodzic na rower, ale czy podolam? ;)


Kategoria 100-200


  • DST 74.36km
  • Czas 02:25
  • VAVG 30.77km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wydolnosciowka

Niedziela, 6 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 4

W koncu zregenerowalem naped w zimowce i wyjechalem sprawdzic czy lancuch sie nie slizga na korbie, na sredniej troche sie slizga, ale latem nie uzywam, zreszta licze ze za kilkaset km sie ulozy i sie slizgac przestanie :).
Zdrowe tempo - nie mialem jeszcze chyba na goralu sredniej powyzej 30km/h nawet na szosowych oponkach. Trasa Morasko-Luchy Las-Goleczewo-Zielonowo-Objezierze-Gorka-Pamiatkowo-Zydowo-Rokietnica-Kiekrz-Zlotniki-Suchy Las-Poznan.
Goraco - juz po 40km bidon 0.7 pokazal dno, dobrze ze przykrecilem drugi koszyk.




  • DST 25.24km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 17.41km/h
  • VMAX 44.10km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cytadela

Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 05.06.2010 | Komentarze 3

Interwalowo na Cytadeli, dalej mi sie nie chcialo jakos jechac. W sumie chcialem moze z 10km zrobic rozjazdowo, ale tak fajnie mi sie jezdzilo to tamtejszych singlach i stromych zjazdach ze wyszlo troche wiecej. Giancik jednak super sie prowadzi przy szybkiej jezdzie kretymi sciezkami, oponki tylko wyly na zakretach ;).
Sprobowalem podjazdu pod amfiteatr, ale wymiekalem 2-3m przed szczytem gdzie sie robi minimalnie stromiej i kolo zaczynalo mi myszkowac. Ale ja to podjazde, trzeba sie bardziej nachylic i nie pozwolic zeby kadencja spadla bo wtedy koniec :).




  • DST 105.70km
  • Teren 80.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 21.07km/h
  • VMAX 53.10km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Turystyka

Piątek, 4 czerwca 2010 · dodano: 04.06.2010 | Komentarze 10

Trasa z absolutnym minimum asfaltu. Morasko, potem ostatnio odkryta droga przez poligon do asfaltu przelotowego, nastepnie Biedrusko, w Promnicach odbicie w lewo w gruntowke, dojazd do Starczanowa i w las, do Sniezycowego Jaru (nawet listka sniezyczek nie zostalo, hmm, czyzby wysadzali je tylko wiosna i potem zaraz wykopywali? ;)), pozniej Uchorowo, Pacholewo, terenowym niebieskim szlakiem przez Dluga Gosline i Brzezno do Sławicy, tam kupilem sobie browarek i drozdzowe dla zregenerowania sil, pojadlem i wypilem w lekko industrialnym klimacie kopalni zwiru (z jednej strony swierszcze, z drugiej zaby w bajorku, a na to nakladaly sie glosy jaskolek majacych norki w okolicznych skarpach). Robilo sie pozno wiec szybko: Niedzwiedziny, Gleboczek, jezioro Miejskie w Kaminsku (logika tej nazwy mnie przytlacza, jezioro jest w srodku lasu ;). W kazdym razie splukalem tam sobie glowke woda, zaskakujaco ciepla), kolo lesniczowki do Bolechowka, znow most w Biedrusku, znow poligon, znow odkryta niedawno stara droga z nieistniejacej wsi na Morasko (ale inna niz wczesniej ;)).
Na poligonie wystawili ostatnio tablice swietlne ostrzegajace przed ostrym strzelaniem. Klopot w tym ze maja zasilanie z baterii slonecznej i dzialaja ciagle. Znajac zycie jak bedzie ostre strzelanie sie zepsuja ;). W bocznych drogach na poligonie tez tablice (tradycyjne) ze strzelania i niebezpieczenstwo, a zlapanym bedzie wymierzana kara smierci, tfu, grzywny ;). W kazdym razie niezlapany dojechalem na Morasko, pokluczylem troszke po terenie i pojechalem do domu sciezka wzdluz Pestki. Cudowna pogoda idealny komfort. Dzien obfitowal w spotkania ze zwierzetami:
1 Zaraz za Starczanowem dobrze ponad polmetrowy zaskroniec przebiegl mi droge ;) w zaskakujacym tempie. Nie zdazylem wyciagnac aparatu :(.
2. Kilometr dalej wyploszylem stado dzikow ryjacych sobie beztrosko w lisciach.
3. Dwa km dalej spojrzalem na chwile na naped, a jak podnioslem glowe na drodze stal piekny koziolek sarny, sekunde potem juz gnal po krzakach byle dalej ;).
4. Za Brzeźnem padalec grzal sie w plamie slonca na srodku drogi. Prawie go przejechalem, za odwage zasluzyl i otrzymal fotke ;).
5. Debowy las za Gleboczkiem, 50m od drogi w lisciach ryla sobie locha i ze 3 podrosniete warchlaki. Smiesznie to wygladalo, bo na odglos lamanej opona galezi locha natychmiast odwrocila sie do zrodla halasu pyskiem (wielka byla :)) a za nia blyskawicznie w szyku ustawily sie warchlaki. Nie zwlekajac pojechalem dalej. Rozbawiony bylem, ale 500m dalej tuz przy drodze zauwazylem samotnego jasnobrazowego w jasne paski warchlaka i rozbawienie ustapilo miejsca wrodzonej ostroznosci ;). Na szczescie lochy w poblizu jakos nie bylo. Uczeszczany ten las byl przez dziki, widac lubia zoledzie :).
6. Ostatnia sarna, o dziwo, Morasko, juz prawie przy przejezdzie kolejowym. Wiem ze nad ranem mozna tam nawet dzika spotkac, no ale o 7 wieczorem? :).

Fotostory:

Samopoziomujaca sie wylewka z wkladem zwirowym, jak kiedys ladnie okreslono cos takiego w Bikeboardzie. Droga czolgowa na poligonie, z pol metra blota.


Powodz nad Warta zamienia las w cos w rodzaju lasu mangrowego albo dzungli nad Amazonka ;). Do rzeki jeszcze daleko, w kazdym razie jej nie widac.


Wielkopolska. Wyjatkowo ladnie bylo dzis na swiecie.


Padalczyk ;)


Industrialne klimaty kopalni zwiru. Nie tylko ja docenilem to miejsce, o czym swiadczyly 3 flaszeczki po wodce w bezposrednim zasiegu wzroku ;).


Warta z mostu w Biedrusku. Normalne koryto jest miedzy drzewami na dalszym planie.


Kategoria 100-200