Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:615.66 km (w terenie 304.00 km; 49.38%)
Czas w ruchu:49:28
Średnia prędkość:20.78 km/h
Maksymalna prędkość:52.90 km/h
Maks. tętno maksymalne:174 (93 %)
Maks. tętno średnie:168 (89 %)
Suma kalorii:21290 kcal
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:41.04 km i 1h 49m
Więcej statystyk
  • Czas 00:47
  • Temperatura 3.0°C
  • HRmax 174 ( 93%)
  • HRavg 168 ( 89%)
  • Kalorie 938kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

XXIX Bieg Sylwestrowy Malta

Sobota, 29 grudnia 2012 · dodano: 29.12.2012 | Komentarze 8

Wiele czasu nie było, niedługo po ustawieniu się na kresce start. Trochę z tyłu startowałem więc na początku trochę wyprzedzania, ale po pierwszym podbiegu było już ok. Chwilę biegłem za zawodnikiem Sudety MTB Challenge, Damianem Pertkiem, z wkurzającym napisem Follow me! na spodenkach, ale po chwili przemogłem się i wyprzedziłem. Cholerny przekaz podprogowy ;). Pierwsze kółko to wyprzedzanie startujących 5 min wcześniej na krótkim dystansie, do tego biegło się jeszcze w miarę dobrze. Po 3km zobaczyłem ze 100m z przodu Wojtasa... Przyśpieszyłem trochę, ale złapała mnie kolka i trzymała ze dwa kilometry. Ciężko było, na szczęście przeszła po minięciu mety. Wojtas cały czas migał z przodu, nie oddalał się, ale też nie mogłem się zbliżyć. Cały czas liczyłem na to że w końcu zdechnie, ale wiedziałem że on niestety ;) dobrze znosi wysokie obciążenia i równie dobrze może wytrzymać do końca. Marc cały czas krążył na rowerze od Josipa do mnie i robił za fotoreportera uwieczniającego pot i łzy na trasie :D. 2km od mety zacząłem delikatnie przyśpieszać trzymając się pleców jakiegoś szerokiego zawodnika ;), i faktycznie znacznie się zbliżyłem do Josipa, ale na ostatniej prostej niestety odpalił i zwiększył przewagę. Cały wyścig trzymaliśmy się w odległości 15-20s. Ciężko mi się dziś biegło, widać że jeden trening biegowy przez ostatnie 3 tygodnie to trochę za mało ;).
Ale o dziwo pobiłem swój czas z zeszłego roku o 12s :).
Josip zajął 72 miejsce z czasem 46:37 (czyli dobrze obstawiałem Jego możliwości! :))
Ja 76 miejsce z czasem 46:57.
Wystartowało 719 zawodników na długim dystansie.


10,88km, tempo 4:20, buty Merrelle Road Glove.
Gratki Wojtas, mam nadzieję że teraz już wystartujesz w GP Poznania na piątkę, to już za tydzień ;).




  • DST 15.44km
  • Czas 00:42
  • VAVG 22.06km/h
  • VMAX 37.30km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Maltę

Sobota, 29 grudnia 2012 · dodano: 29.12.2012 | Komentarze 0

Rano zamiast się szykować zajmowałem się różnymi pierdołami, w końcu jak zadzwonił Wojtas z pytaniem czy już jestem na Malcie nawet nie byłem do końca ubrany :D. Złapał mnie stres i mocno przyśpieszyłem, 7km do biura zawodów pokonałem ze średnią 27.5 km/h i łamiąc kilka przepisów ;). Na szczęście organizacja sprawna i się wyrobiłem. Chwilę pogadaliśmy z Marcem który przyjechał kibicować i na start.




  • DST 71.31km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:54
  • VAVG 18.28km/h
  • VMAX 52.90km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z ziomalami

Piątek, 28 grudnia 2012 · dodano: 29.12.2012 | Komentarze 5

Z rana o jedenastej ;) umówiliśmy się z JPbike i Marcem na małe szlifowanie techniki i w ogóle teren. Na pierwszy ogień Morasko, Jacek oprowadził nas po tamtejszej trasie XC pokazując najciekawsze miejsca. Genialne single, wydaje się że są wszędzie tyle tego jest, upchnięto ponoć 10km na tej niewielkiej przestrzeni. Sporo technicznych momentów do trenowania, agrafki, progi, dropy, koleiny i doły, do wyboru, do koloru. Myślę że to będzie jedno z moich ulubionych miejsc treningowych, przynajmniej do czasu aż większość ogarnę ;). Później terenowo-asfaltowo przez poligon trafiliśmy do Zielonki i przeprawiliśmy się do Dziewiczej, tam obowiązkowy zjazd killerem i piwko w Kicinie, a później przez Maltę do domu, z zaliczeniem tamtejszego szybkiego singielka brzegiem skarpy.
Udany dzień, pogoda była wprost idealna, towarzystwo też dopisało.



Klimatyczna fotka zrobiona przez Jacka. Co poligon, to poligon ;).




  • DST 20.74km
  • Czas 00:55
  • VAVG 22.63km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

To se pojeździłem

Czwartek, 27 grudnia 2012 · dodano: 27.12.2012 | Komentarze 9

Ok. Nie zamierzałem i tak jeździć długo, ale grad walący boleśnie nawet przez zimowe spodnie, a później ulewa już po 35 minutach jazdy to lekka przesada :). Trochę pojeździłem na Cytadeli, prawie dojechałem do Malty i wróciłem do domu.

O dziwo w święta...straciłem na wadze pół kilo. Są na tym świecie rzeczy o jakich się fizjologom nie śniło :)).

Jutro ma być lekki mrozik z rana, jest szansa na brak błota w terenie. Ktoś chętny na jakąś przejażdżkę 2-2.5h po Zielonce, ewentualnie po Morasku i poligonie?




  • DST 33.46km
  • Czas 01:16
  • VAVG 26.42km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 129 ( 68%)
  • Kalorie 776kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nareszcie koniec

Środa, 26 grudnia 2012 · dodano: 26.12.2012 | Komentarze 0

Wczoraj jednak się złamałem i się obżarłem placków. Zmulony dziś przez to byłem niesamowicie, więc z przyjemnością zmieniłem oponę w szosówce (niszcząc przy okazji jedną dętkę) i wybrałem się na małą wycieczkę regeneracyjną. Pełne baki glikogenowe spowodowały, że mocno przejechałem ze dwa podjazdy, ale generalnie starałem się trzymać nieprzyzwoicie niskie tętno.
Wracam do Poznania, zanim mnie tu zabiją tym żarciem ;).




  • Czas 01:16
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 156 ( 83%)
  • HRavg 139 ( 74%)
  • Kalorie 1138kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nieznośna lekkość butów

Wtorek, 25 grudnia 2012 · dodano: 25.12.2012 | Komentarze 3

Jaki piękny dzień, jedna lekka bluza na grzbiecie, cienkie spodnie 3/4, Merrelle na nogach i w las jeszcze przed obiadem. Długo nie biegałem, stwierdziłem że zrobię dłuższą przerwę żeby w końcu podleczyć przedłużającą się kontuzję stopy. W lesie ziemia jeszcze twarda od mrozu, ale śnieg w większości zszedł, tylko resztki lodu pozostały na co bardziej uczęszczanych drogach. Na polanach czuło się zupełnie niewiarygodne podmuchy ciepła :). Ponieważ nieszczęśliwie mam tydzień rege, to tętno starałem się utrzymywać w pierwszej strefie i poza niektórymi podbiegami to się udawało. Wyszedł prawdziwie świąteczny spacerek, zero zmęczenia. No i stopa w końcu się nie odzywała :).
Ciekawe jak to będzie na biegu sylwestowym, zapowiada się super pogoda :).



12.99km, średnie tempo 5:50, Merrelle Trail Glove.

Maraton w Łodzi odpada, Golonko jak zwykle zamieszał i przesunął M. Goślinę na ten termin. Zmiana planów, maraton w Dębnie jest tydzień wcześniej, dodatkowo to bliżej i trasa częściowo polami i lasami, to jednak przyjemniejszy widok niż jakaś tam Łódź ;).


Kategoria Bieganie


  • DST 71.52km
  • Teren 55.00km
  • Czas 03:39
  • VAVG 19.59km/h
  • VMAX 37.90km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • HRmax 159 ( 85%)
  • HRavg 129 ( 68%)
  • Kalorie 2191kcal
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dłuższy dzień

Niedziela, 23 grudnia 2012 · dodano: 23.12.2012 | Komentarze 9

Tak, dzień już wyraźnie dłuższy ;). Dziś miała być Dziewicza, ale JP przypomniał mi że tam teraz sporo ryją, więc pojechałem okrężną drogą, żeby część dystansu zrobić w innych okolicach. Rozgrzewkowo Morasko, trochę po singlach, znalazłem nowy wymieciony z liści, nie wiem czy to ta nowa trasa XC, ale był całkiem trudny, dużo ostrych zakrętów, rowy, dziury, pnie w poprzek, przejechać to szybko to duża sztuka. Później skręciłem na poligon w nową drogę, ale gdy zmieniła się w kompletnie rozryty ciężarówkami zamarznięty chaos, po którym nie dało się jeździć, odbiłem na Radojewo, a stamtąd długim zjazdem po bruku dobiłem do nadwarciańskiego szlaku. Standardowo do Trzaskowa, później do Owińsk i na Dziewiczą. Faktycznie wysilili się tam na ten nowy parking, cały brukowany i ze 3x większy od poprzedniego, ciekawe czy będzie płatny ;). Jak głosi tablica to projekt "ochrony obszarów chronionych przez koncentrację ruchu turystycznego", czyli lepiej żeby zadeptali Dziewiczą kosztem mniejszego zadeptania całej Zielonki ;). W sumie jestem za, ale jak już się ruch skoncentruje, to na pewno zaczną pędzić stamtąd rowerzystów, bo przecież będą przeszkadzać w wysilonym sapaniu podczas zdobywania tego niebotycznego szczytu :). Nowa droga na szczyt taka sobie, szuter. a wolałbym asfalt, bo byłby naprawdę godny podjazd szosowy do treningu, z Czerwonaka miałby pewnie ~100m przewyższenia. Jak już ryją to powinni ryć porządnie ;).
Trochę pojeździłem podjazdy w okolicach, ale rund nie robiłem bo ślisko i gdzieniegdzie trasa zatarasowana.
Później już przez Kicin i jez. Swarzędzkie na Maltę, tu w ramach dokręcania kilometrów jeszcze parę terenowych rundek. O oznaczonej przez meteo godzinie zaczął sypać śnieg, więc nie było powodu, żeby nie wierzyć, że za jakąś godzinę zmieni się w deszcz ze śniegiem, a później w deszcz. Ewakuowałem się do domu w narastającej śnieżycy.
Sporo podjazdów dziś było, i generalnie teren trudniejszy niż wczoraj.
Dużo biegaczy długodystansowych w Zielonce i na nadwarciańskim dziś widziałem, natomiast rowerzystów całego jednego, i to tuż przy Malcie :).
Jestem z siebie dumny, mimo niesprzyjających warunków udało mi się zrobić >prawie< cały zaplanowany trening, tylko kilkunastu minut zabrakło, więc cel można uznać za wypełniony. Ale najgorsze dopiero nadejdzie w styczniu i w lutym, hehe.




  • DST 73.43km
  • Teren 60.00km
  • Czas 03:33
  • VAVG 20.68km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nadwarciański-Głęboczek-Cytadela

Sobota, 22 grudnia 2012 · dodano: 22.12.2012 | Komentarze 2

W poszukiwaniu długich treningów :). Standardowo nadwarciańskim do Biedruska, po drodze musiałem się przebijać ze 3 razy przez grupy myśliwych, jakieś polowanie tam robili i myśliwych było więcej niż zwierzaków. Ci ganiali się po lasach, a ja widziałem sarnę chodzącą tuż przy drodze jeszcze koło Naramowickiej ;).
Z Biedruska do Zielonki i tu jechało się dość ciekawie, bo drogi rozryte i zamarznięte, co daje efekt kamienistego górskiego szlaku. W Głęboczku jest tablica oznajmiająca, że nabył prawa miejskie (nie wiem czy teraz jest tam 10 domów :D) w 1458r oraz że wystawił jednego pieszego woja na kampanię przeciw Krzyżakom w 1410. Brzmi dumnie :).
Szlak z Głęboczka do Zielonki był gładki, choć dość pagórkowaty, w Zielonce mały postój na herbatę i ruszyłem w kierunku Tuczna, ale długo tam nie pojechałem, bo droga była jedną taflą lodu, lepiej byłoby jechać tam na łyżwach ;). Odbiłem w zielony szlak pieszy i dość trudnym terenem pojechałem do Kamińska, a później w stronę Kicina, chciałem jechać prosto do domu, ale stwierdziłem że jeszcze wskoczę na Cytę, żeby dołożyć z pół godzinki. Parę podjazdów, tempówka trasą Parkrunu (fajnie się jedzie, sporo ostrych zakrętów) i plan minimum mogę uznać za wykonany.
Jutro ma niby być cieplej, pewnie się wybiorę koło południa pociorać na Dziewiczej. Ostatni mocny trening, później tydzień rege.

Jednak te 10 tys km uciułałem w tym roku :D




  • Czas 01:30
  • HRmax 154 ( 82%)
  • HRavg 144 ( 77%)
  • Kalorie 1117kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

E2

Czwartek, 20 grudnia 2012 · dodano: 20.12.2012 | Komentarze 0

Drugi trening pod wieczór. Chyba mi to wejdzie w krew, dwie krótkie rundy znacznie łatwiej wytrzymać niż jedną długą. Nie spodziewałem się i tak, że to wytrzymam, ale prosty trick - zmiana obciążenia oczko w górę/oczko w dół co 5 minut zdziałał cuda. Jak człowiek nie patrzy że została godzina do końca, tylko 3 minuty do końca interwału to jest znacznie lżej.


Kategoria Chomik


  • DST 40.24km
  • Czas 01:42
  • VAVG 23.67km/h
  • VMAX 49.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Malta i okolice

Czwartek, 20 grudnia 2012 · dodano: 20.12.2012 | Komentarze 0

Wytrzymałościówka, nie bardzo było gdzie jeździć, na Malcie ryją, na mieście ruch, dalej mi się nie chciało wyjeżdżać, bo wiał lodowaty wiatr. Trochę pokręciłem, choć plany były szersze, być może uda się wieczorem nadgonić na machinie tortur, bo znów godzinówka leży, a na biegówki nie ma szans ;). Nie wiem co taka słaba średnia, korki, światła, wiatr, a może po prostu jestem taki słaby? :)