Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2010

Dystans całkowity:531.98 km (w terenie 108.00 km; 20.30%)
Czas w ruchu:37:32
Średnia prędkość:23.87 km/h
Maksymalna prędkość:53.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:173 (92 %)
Maks. tętno średnie:153 (81 %)
Suma kalorii:19503 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:53.20 km i 1h 52m
Więcej statystyk
  • Czas 02:00
  • HRmax 155 ( 82%)
  • HRavg 143 ( 76%)
  • Kalorie 1552kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trenazerowe E2

Wtorek, 30 listopada 2010 · dodano: 30.11.2010 | Komentarze 0

E2 przy "Dziennikach motocyklowych". Niezle sie krecilo, w filmie duzo fajnych gor i szutrowek wiec bylo lzej ;). Ale dwa bidony poszly.
KOW 4. obciazenie 480.




  • DST 67.43km
  • Teren 42.00km
  • Czas 03:29
  • VAVG 19.36km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • HRmax 159 ( 85%)
  • HRavg 126 ( 67%)
  • Kalorie 2294kcal
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie ma to tamto

Niedziela, 28 listopada 2010 · dodano: 28.11.2010 | Komentarze 13

Dzis warunki byly o niebo lepsze od wczorajszych, a slonce natretnie szeptalo "wyjdz na rower, wyjdz na rower". Podjalem rekawice ;). Na poczatku na nadwarcianski, asfalty suche, obiecujaco. Wjezdzam w teren, nie jestem tu pierwszy, kilka sladow rowerow na sniegu. Nawierzchnia taka sobie, czasem snieg, czasem lod, czasem bloto. Jade sobie, jade, az tu przy mostku zonk:



Strzalka pokazuje pelne zanurzenie, mostka nie bylo widac, albo tkwi tam pol metra pod woda, albo znow go nie ma. Pokluczylem troche lesnymi drogami, przedarlem sie przez podmarzniete bloto i dotarlem do asfaltu do Biedruska, ktorym przyjemnie sobie dojechalem do Promnic, i przeskoczylem na szose do Trzaskowa, a pozniej znow w teren! :)
W Zielonce sniegu o wiele mniej, blota tez nie bylo, ale za to co chwila byly takie oto techniczne zagadki:



Zdarzaly sie i pojedynczo, i seriami, czasem trzeba bylo niezle poglowkowac :). Zielonka dojechalem do Mielna, zawrocilem asfaltem do Kicina, a potem wskoczylem na teren do Mechowa. Na gorce zrobilem popas na pol paczki rodzynek. Jadlem je podskakujac i spacerujac, bo mi troche stopy w miedzyczasie przemarzly ;).
Obadalem tez slady pozostawione na sniegu przez trzy albo 4 rowery przejezdzajace przede mna. Jeden protektor to chyba Continental Explorer, a drugi to Racing Ralph, z tych co rozpoznalem. Przyznac sie kto tedy jechal? :)



Stopy rozgrzalem, ale z kolei zmarzly mi rece. Niektorych to sie nigdy nie da zadowolic ;). Dalej standard: Swarzedz, czarny szlak do Malty, kolko nad Malta w drugiej strefie tetna i do domu.



Wycieczka bardzo fajna, ale treningowo do dupy, bo mialo byc E2, niestety sliskie drogi to uniemozliwily i E2 bylo tylko na kawalkach asfaltowych.
KOW 2, obciazenie 418.




  • DST 14.49km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:49
  • VAVG 17.74km/h
  • VMAX 29.90km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerem po chlapie

Sobota, 27 listopada 2010 · dodano: 27.11.2010 | Komentarze 3

Co za warunki, pierwszy raz cos takiego widze. Temperatura na minusie, ale snieg napadal na niezamarznieta jeszcze ziemie i wszedzie gdzie tylko troche udeptane - chlapa. Do tego kilogramy soli na miescie, o dziwo drogowcy byli czujni. Pulsak wysiadl jak tylko osiagnal temperature otoczenia - slaba bateria padla. Woda i sniezna breja nie zamarzala na ziemi, ale jak sie dostala na rower to przestawala miec jakiekolwiek opory i po chwili jechalem juz z warstwa lodu na liczniku i w ogole na rowerze. Po kilku km calkiem oblodzila sie przerzutka i przestala przerzucac, a lancuch zaczal sie slizgac po zapchanej lodem kasecie. Stwierdzilem ze nie ma sensu i zawrocilem do domu. Po drodze umyc bika ciepla woda na stacji - brudnego lodu byly doslownie kilogramy pod rama i w napedzie. Masakra. Musze sie powaznie zastanowic jak jutro przetrenowac 3h :). Pewnie dwie godziny roweru z rana na Malcie, jak bedzie mroz, a wieczorkiem godzina biegania.

KOW 1, obciazenie 49.




  • DST 21.09km
  • Czas 01:01
  • VAVG 20.74km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miejska partyzantka

Piątek, 26 listopada 2010 · dodano: 26.11.2010 | Komentarze 0

Dzis luzno, nominalnie E1, ale nie zabralem pulsaka, bo jechalem pare rzeczy zalatwic na miescie. Od kiedy kupilem dwuipolkilowy lancuch do przypinania bika o wiele chetniej jezdze cos pozalatwiac rowerem ;). Dzis bylo podbramkowo, slisko, snieg padal, samochody zajezdzaly droge jak nieprzytomne. Raz wkurzony n-tym wymuszeniem pierwszenstwa rypnalem z piachy w dach mijanego wymuszacza. Nerwy mi puscily normalnie :). I tak dobrze ze kopem mu lusterka nie zdjalem :>. Nie ma jak sie rozerwac na miescie.
KOW 2, obciazenie 122.




  • Czas 02:01
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 164 ( 87%)
  • HRavg 152 ( 81%)
  • Kalorie 1722kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dlugie biegowe E2

Czwartek, 25 listopada 2010 · dodano: 25.11.2010 | Komentarze 3

Wczoraj patrzac na sypiacy snieg i chlape wiedzialem juz, ze dzisiejsze dwugodzinne E2 bedzie biegane. W tym sezonie nie biegalem jeszcze tak dlugo, wiec na starcie bylem podniecony jak na maratonie ;). Tempo mocne, choc po piaszczystych drogach biega sie zauwazalnie wolniej niz po asfalcikach na Cytadeli - but nie ma takiego odbicia na miekkiej lesnej drodze. W kazdym razie tetno miedzy 150 a 160. Tempo ladne, punkt kontrolny na ktorym meldowalem sie zwykle po 9 min minalem tuz ponizej 8 min, punkt zwykle na 23 min tym razem na 21 minucie, a miejsce w ktorym na 45-46 minucie zawracalem tym razem minalem w czasie 40:07 i pobieglem dalej :). Akurat od tego miejsca podloze stalo sie o wiele bardziej zwirowe i pobieglo sie jeszcze szybciej :). Zawrocilem przy czasie 58:30 dajac sobie trzy minuty forow. Okazalo sie ze z powrotem bieglem 3:47 dluzej. Szczegolnie koncowe 15 minut bylo juz ciezkie, widac bylo ze paliwko sie konczy. 4-5 razy sploszylem stada saren - z rana widac czesciej wylaza na drogi, a biegnac zblizalem sie na 30-50m, zanim mnie zauwazaly. Obserwowalem jak sie oddalaja z usmiechem - smiesznie wygladaly te snieznobiale lustra na zadach, widoczne jeszcze ze 150m, podskakujace miedzy drzewami :).
Udany trening, choc juz troche wysilku kosztowal, to dobre tempo trzymalem od poczatku do konca.
KOW 5, obciazenie 605.




  • Czas 01:00
  • HRmax 137 ( 73%)
  • HRavg 125 ( 66%)
  • Kalorie 610kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

Snieg

Środa, 24 listopada 2010 · dodano: 24.11.2010 | Komentarze 7

Od rana pruszy, a mialem nadzieje ze z ochlodzeniem da sie na rower wyjsc. No ale w weekend ma byc mrozik, moze da sie wreszcie pojezdzic :).
Trenazer, godzina E1 (masakra jak ciezko wysiedziec takie jednostajne tempo). Kadencja dosc wysoka, z nudow dwa razy policzylem - 108 i 112. Na koniec po 2.5 min izolowania nogi - tez masakra, przy kadencji ~80 i wiecej pojawia sie taki martwy punkt ze mozna sobie noge zlamac ;). Do poprawki, musze izolowanie robic zawsze na zakonczenie sesji na trenazerze, bo obciazenie to zadne.
KOW 3, obciazenie 180.




  • Czas 01:34
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 162 ( 86%)
  • HRavg 149 ( 79%)
  • Kalorie 1301kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cytadela z rana

Wtorek, 23 listopada 2010 · dodano: 23.11.2010 | Komentarze 6

Bieganko z rana, E2. Okazalo sie ze bieganie w drugim zakresie to nie jest juz truchcik, tylko normalny krok biegowy w calkiem niezlym tempie :>. Czlowiek sie wyrabia ;). Bez zamulania biegalo mi sie genialnie, malo zmeczenia, w koncu jakichs biegaczy widzialem, a nie jak w Czarnkowie tylko las i drzewa. Pogoda w miare, raz deszcz raz mzawka, ale przy bieganiu to nie przeszkadza. Sporo nakrecilem sie po Cytadeli, bo i dystans znacznie wiekszy niz ostatnim razem.
KOW 5, obciazenie 470.




Z laczka

Poniedziałek, 22 listopada 2010 · dodano: 22.11.2010 | Komentarze 13

Wybralem sie do BCMu, zeby w koncu odebrac naprawione portki, na mozliwosc dojazdu rowerem sie nie zanosi w najblizszym czasie. W sklepie oczywiscie nie obylo sie bez zakupu, na szczescie tylko potowka z dlugim rekawem, dzieki Bogu ze nie mialem wiecej kasy ;). Skoro juz bylem przy WPNie to postanowilem sobie zrobic lekki trening "turystyczny". Start z parkingu przy jeziorze Goreckim, szybkim tempem Kociolek, stacja kolejowa, Osowa gora i droga przez pole z powrotem. Troche przestrzelilem z czasem, ale dystans na rowerze krociutki wcale taki nie jest na pieszo ;). Koszmarnie mokro, blotniscie, ponuro i mgliscie - archetypowy listopad :).



Bobry harcuja nad jeziorem Goreckim.



Lubie te przesiakniete optymizmem lisciaste lasy w listopadzie ;).



Stacja Osowa Gora, las wlazi z butami na peron w niewiarygodnym tempie. Juz nawet powalone drzewa leza na peronie.



Stamtad przyszedlem :)



A to tak zeby bylo cos z rowerem zwiazane :>.

KOW 2, obciazenie 190.




  • DST 60.39km
  • Czas 02:02
  • VAVG 29.70km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 161 ( 86%)
  • HRavg 143 ( 76%)
  • Kalorie 1568kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymalosc

Niedziela, 21 listopada 2010 · dodano: 21.11.2010 | Komentarze 5

E2, taka sama trasa jak przedwczoraj. Moze i faktycznie cos jest w tej aktywnej regeneracji, nic nie czulem w nogach po wczorajszej jezdzie. Troche szybciej niz ostatnio; nie bylo takiego wiatru.




  • DST 46.77km
  • Czas 01:45
  • VAVG 26.73km/h
  • VMAX 53.50km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 171 ( 91%)
  • HRavg 127 ( 67%)
  • Kalorie 1098kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening regeneracji ;)

Sobota, 20 listopada 2010 · dodano: 20.11.2010 | Komentarze 5

Dzis sobie sprobowalem aktywnej regeneracji, czyli zakresu 1, czyli treningu E1 ;)
W sumie, jak sie zrzuci na mala tarcze i kreci kadencyjnie to jest co machac. Mozna tez sie w koncu porozgladac po okolicy. Pogoda swietna. Tzn nie pada, nie ma mrozu i asfalt w 95% suchy ;).
Pod koniec wyprzedzil mnie ciagnik popylajacy 45 km/h, nie wytrzymalem, wrzucilem blat i dospawalem - stad wysokie maksymalne tetno. Ale za ciagnikiem zaraz spadlo do 120-130, tyle ze predkosc byla 45 km/h ;). I tak sobie 5 km przyjemnie przejechalem, potem znow mlynek.
Zalozylem sobie 600h treningow, o ile 10h/tyg w okresie przygotowawczym moge jeszcze przelknac, to 12-16h w okresie podstawowym w srodku zimy budzi pewne moje obawy ;). Jeszcze pytanie - silka czy nie silka? Musialbym cos w Czarnkowie znalezc.