Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:1384.35 km (w terenie 172.50 km; 12.46%)
Czas w ruchu:57:30
Średnia prędkość:25.84 km/h
Maksymalna prędkość:63.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:193 (103 %)
Maks. tętno średnie:151 (80 %)
Suma kalorii:19250 kcal
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:60.19 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 55.35km
  • Teren 32.00km
  • Czas 02:49
  • VAVG 19.65km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Las-deszcz

Środa, 31 marca 2010 · dodano: 31.03.2010 | Komentarze 6

Dziewicza Gora, kilka tradycyjnych podjazdow i zjazdow, w tym sprawdzenie nowej konfiguracji killera. Potem lasami do Debogory, szosa do Wierzenicy i potem lasem do Jankowa. Mila kiedys droga lesna teraz jest totalnie rozryta - robia tam pewnie szuter albo asfalt, szkoda. W kazdym razie kilka km bylo technicznych. Z Jankowa terenem nad Jezioro Swarzedzkie, gdzie zaczelo konkretnie padac (jakby nie moglo zaczac 40 min pozniej ;)) i juz w ciaglym deszczu czarnym szlakiem przez Malte do domu. W drodze powrotnej horror - stwierdzilem ze tylne kolo mocno rusza sie na boki! Jadac do domu myslalem - peknieta rama? peknieta os w piascie? fuck!!! A okazalo sie ze szybkozamykacz sie poluzowal :). Uff.
A wlasnie. Dotarl numerek startowy na Powerade MTB. W tym roku sponsoruje mnie cyferka 3030 ;).




  • DST 64.99km
  • Czas 02:10
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test drogowy Friela

Wtorek, 30 marca 2010 · dodano: 30.03.2010 | Komentarze 5

Trzy dni prawie calkowitego nierobstwa - dobre warunki na test na tetno na progu mleczanowym Friela. 15min rozgrzewki z minutowymi sprintami do 170bpm, a potem ogien na polnocnej drodze do Wielenia. Predkosc max na plaskim terenie 46,5, niezle, nawet z lekkim wiatrem w plecy. Ostatecznie przejechalem prawie rowne 19km przez pol godziny, co daje srednia w okolicy 38km/h.
Dane z pulsaka, z ostatnich 20 min:
time 0:20:05
AvHR 169
HRmax 174
kcal 337
Czyli tetno na progu to 169, wiec 90% HRmax. Ladnie, do tej pory opierajac sie "na oko" na danych z maratonow ocenialem je na 160-165bpm. Czyli w ogole praktycznie ponad progiem nie trenowalem, trzeba przedzialy podwyzszyc :).
Ogolnie pol godziny z tetnem 170bpm daje w kosc, juz dawno nie czulem piekacych łydek ;). A spalanie na tych obrotach juz nieekonomiczne, 1011 kcal/h ;)
Po tescie okazalo sie ze jestem 5km od Wielenia, wiec dojechalem tam i wrocilem poludniowa szosa, tempem spacerowym.




  • DST 12.18km
  • Czas 00:34
  • VAVG 21.49km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto

Sobota, 27 marca 2010 · dodano: 27.03.2010 | Komentarze 0

Na Miodowa po koszyki do bidonu. Ale syf, pada dosc slabo, ale uporczywie.
Po tych 12 km lancuch rzezil jak 80 letni dziadek palacy paczke dziennie :).




  • DST 76.30km
  • Teren 60.00km
  • Czas 03:49
  • VAVG 19.99km/h
  • VMAX 40.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zielonka - rozpoznanie bojem

Piątek, 26 marca 2010 · dodano: 26.03.2010 | Komentarze 9

W koncu porzadny wypad do Zielonki. Na poczatek Dziewicza Gora, 5 testowych podjazdow i zjazdow, w odroznieniu od zeszlego roku wszystko ze spokojem wchodzilo ze sredniej tarczy :).
Pozniej pojechalem dalej chęchami, ale ogolnie w strone Dabrowki Koscielnej, cieszac sie cieplem slonca. W pewnym momencie zachecony fajnym zjazdem po piachu:



...zjechalem nad wysychajace jezioro i tam wzdluz bardzo przyjemnej skarpy pokrytej nagrzana sloncem trawa, bardzo mila w dotyku...



...pojechalem singlem wzdluz brzegu. Szybko wjechalem w jakies chaszcze zalane blotkiem, i nagle z boku rozleglo sie glosne sapniecie i rumor lamanych galezi, a z boku drogi zobaczylem slodkie malutkie i pasiaste warchlaczki :). Jakas 0.01s zajelo mi zrozumienie co robilo rumor w krzakach, a sekunde pozniej rower byl odwrocony o 180 stopni a ja oddalalem sie w pospiechu, zeby nie powiedziec popłochu ;D. Wrocilem do drogi na Dabrowke i pojechalem juz bez checi na zbaczanie z trasy ;). Po drodze sploszylem dwie sarny, biegly jakies 50m rownolegle do mnie, a potem postanowily przeciac droge 2m przede mna, przy czym jedna zrobila gigantycznego susa przez cala 3 metrowa droge. Wielkie oczy zrobilem, bo nigdy czegos takiego nie widzialem. W Dabrowce dokupienie picia, pani sklepowa bardzo sie ucieszyla na widok rowerzysty, bo jak stwierdzila bylo smetnie przez cala zime, a teraz sie ruch zacznie ;).
Za Dabrowka pokluczylem droga do Niedzwiedzin:



A pozniej juz blizej niezidentyfikowanymi sciezkami do Jez. Miejskiego, nad Warte w Biedrusku i szlakiem nadwarcianskim do domu.
W Zielonce zupelnie sucho, kaluz bardzo malo, blota tez prawie nie ma, zaczyna sie piach pokazywac. Szlak nadwarcianski w jednym miejscu zalany na dlugosci 20m, ale da sie przejsc w miare sucha noga. Poza tym tez suchy. Nic tylko jezdzic :D.




  • DST 101.43km
  • Czas 03:22
  • VAVG 30.13km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 167 ( 89%)
  • HRavg 138 ( 73%)
  • Kalorie 2415kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sol Invictus

Czwartek, 25 marca 2010 · dodano: 25.03.2010 | Komentarze 5

Hehe, nie moglem juz glupszego tytulu wymyslic ;). Ale dzis sobie solarium strzelilem, bo wybralem sie po raz pierwszy na krotko i wcale nie zmarzlem :).
Trasa Czarnkow-Polajewo-Obrzycko-Ostrorog-Wronki-Krucz-Gulcz-Czarnkow.
Odcinek Obrzycko-Ostrorog to strasznie upierdliwy wiatr na calkiem odkrytej przestrzeni, strasznie mnie te 10km wymeczylo. Za po potem dobre 35km z wiatrem :).
Kolo Czarnkowa minalem sie z szosowcem, ale chyba sie roznilismy znacznie tolerancja na warunki pogodowe, bo on byl ubrany na dlugo i w czapce pod kaskiem a ja na krotko z gola glowa :). A moze pierwszy raz w tym roku sie wybral i myslal ze zimniej? :)
Zabawne, 2 tygodnie temu jeszcze pelno sniegu lezalo :).
Tetno spoczynkowe 45, waga 78kg. Tetno spoczynkowe spada, waga wrecz przeciwnie. Troche wiecej musialem zaczac jesc zeby niepotrzebnie nie palic miesni przy tych przebiegach, ale zeby w ogole nie chudnac? Ale do Karpacza te brakujace 3 kg mam nadzieje jeszcze zgubic.


Kategoria 100-200


  • DST 60.45km
  • Czas 02:00
  • VAVG 30.23km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 193 (103%)
  • HRavg 141 ( 75%)
  • Kalorie 1503kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łapanie wiosny

Środa, 24 marca 2010 · dodano: 24.03.2010 | Komentarze 3

Czarnkow-Wielen-Czarnkow, standardowa trasa. Pierwsza polowa z wiatrem, druga pod wiatr. Dosyc spokojnie, tetno max to z zaklocenia od linii wysokiego napiecia. Ale wpisuje, co tam :). Pogoda super, a ma byc lepiej.




  • DST 101.17km
  • Czas 03:21
  • VAVG 30.20km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 176 ( 94%)
  • HRavg 144 ( 77%)
  • Kalorie 2662kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Seteczka

Wtorek, 23 marca 2010 · dodano: 23.03.2010 | Komentarze 4

Trasa Czarnkow-Trzcianka-Gostomia-Piła-Ujscie-Czarnkow. Zachodni wiatr troche dzis dawal. Optymalnie bylo na odcinku 25km miedzy Gostomią a Piłą, gdzie ponizej 40 schodzilem tylko na podjazdach. W koncowych 35km wiatr czolowy. Podjazd w Ujsciu pojechalem dwa razy, tak dla zdrowotnosci ;).
No i tysiaczek w marcu padl. A poczatkowo sie nie zapowiadalo.


Kategoria 100-200


  • DST 55.20km
  • Czas 01:55
  • VAVG 28.80km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mialo byc spokojnie

Poniedziałek, 22 marca 2010 · dodano: 22.03.2010 | Komentarze 6

Czesc, mam na imie Mariusz i jestem nalogowym bikeholikiem :). Po dniu przerwy juz bylem wydziczony na rower, to sie robi niepokojace ;).
Mialo byc spokojnie i przez pierwsze 20km bylo, jechalem przez Strzeszynek do Rokietnicy nie wrzucajac duzej tarczy, ale w Rokietnicy nie wytrzymalem ;). Przez Sobote dojechalem do drogi na Oborniki, i zaraz za podjazdem zlapalem sie za autobus, wiec do zjazdu na poligon przez jakis km predkosc oscylowala w okolicach 60km/h. To juz blisko szczytu moich mozliwosci kadencyjnych przy przelozeniu 48-13. Jak sie zatrzymalem na swiatlach przy zjezdzie na poligon stanal kolo mnie samochod jadacy do tej pory za mna, otworzylo sie okno i jeden z dwoch zazywnych kolesi siedzacych w srodku zapytal:
-Tej ile ty km/h jechales na tym rowerze?
-Cos kolo 60
-Tak patrzylem i myslalem ze mi sie licznik popsul... niezle!
Po czym obaj pokazali mi kciuk w gore i rozjechalismy sie, bo zmienily sie swiatla :D.
Milo, w Polsce pierwszy raz mialem takie zdarzenie :).
Potem juz podbudowany przez poligon, Biedrusko i Morasko do domu krecilem dosc mocno. Ogolnie przyjemna jazda byla, jak nic nie marznie i na leb nie pada to zawsze jest przyjemnie ;).
A juz pod domem kierowca dostawczaka ktorego wyprzedzilem przy 40km/h tez uchylil okno wyprzedzajac mnie ponownie i zapytal uprzejmie czy sie dobrze, k... czuje. Troche mnie tym podgotowal, bo nie ma w miescie samochodow jezdzacych bardziej niebezpiecznie od dostawczakow, wiec odpowiedzialem krotkim "Spier..." i rozjechalismy sie w zgodzie ;)
Tak ze 1-1 dla samochodziarzy, hehe.




  • DST 34.64km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 17.92km/h
  • VMAX 35.90km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Terenowo

Sobota, 20 marca 2010 · dodano: 20.03.2010 | Komentarze 5

Dwa ostatnie dni byly dosc mocno deptane, wiec dzis pozwolilem sobie na zabawe. Pierwotnie w planach byla Dziewicza Gora, ale jak wyszedlem z domu okazalo sie ze kropi, wiec postanowilem nie odjezdzac za daleko. Najpierw pare km po Cytadeli, przejasnilo sie, wiec pojechalem tez w laski nad Malta. Tam troche pobuszowalem robiac co fajniejsze zjazdy i podjazdy. Zaliczylem pierwsza wieksza glebke w tym roku - koncowke zjazdu kolo zrodelka postanowilem zjechac po tej podmurowce z otoczakow, niestety Race Kingi okazaly sie mocno niewystarczajace na mokrych i posypanych zwirem kamieniach, przod sie uslizgnal i glebson na asfalt. W sumie u mnie tylko obtarte kolano i lokiec, ale jaka ujma na honorze! ;). Fajnie bylo, giancik super sie sprawuje, i w szybkich zakretach na singlach, i na zjazdach, i na podjazdach, gdzie ogranicza glownie przyczepnosc opon.




  • DST 77.98km
  • Czas 02:31
  • VAVG 30.99km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Performance - its the name of the game ;)

Piątek, 19 marca 2010 · dodano: 19.03.2010 | Komentarze 17

Pogoda - pozytywna masakra ;). Co do muszek pomylilem sie, nie za 2-3 tygodnie, juz teraz jest ich pelno :).
Wydolnosciowka. Trasa Czarnkow-Ujscie-Piła-Stobno-Trzcianka-Czarnkow. Do Pily w kosmicznym tempie z wiatrem w plecy, w Pile srednia rowne 35 km/h. Jak ten zjazd w Ujsciu podnosi adrenaline na szosowce, bez hamowania nie ma szans na zmieszczenie sie w zakretach, a i tak na dole ma sie na luziku 50km/h :D.
Z Pily do Trzcianki wiekszosc odcinka placilem za radosna szybkosc na poczatku ;). Pod wiatr, i w wiekszosci po odkrytym. Z Trzcianki do Czarnkowa w miare ok, wiatr boczny, i wiekszosc w lesie. Dwoch szosowcow nawet widzialem, jeden w Ujsciu, drugi w Trzciance. Malo rowerzystow na km^2 ;).
Dobry trening, mocno i rowno jechany.
Piosenka dnia ;)