Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2011

Dystans całkowity:705.82 km (w terenie 118.00 km; 16.72%)
Czas w ruchu:47:54
Średnia prędkość:23.91 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:172 (91 %)
Maks. tętno średnie:152 (81 %)
Suma kalorii:30844 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:64.17 km i 1h 54m
Więcej statystyk
  • DST 102.12km
  • Czas 03:54
  • VAVG 26.18km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • HRmax 151 ( 80%)
  • HRavg 129 ( 68%)
  • Kalorie 2518kcal
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Honorowa setka

Niedziela, 27 lutego 2011 · dodano: 27.02.2011 | Komentarze 6

Dzis sie obudzilem o nieludzkiej porze. No ale nie ma tego zlego coby na dobre nie wyszlo, stwierdzilem ze przynajmniej wczesnie wyskocze na rower i odfajkuje czterogodzinny trening. W planach byl wyjazd do Gniezna, w tv cos tam belkotali ze "wiatr praktycznie nieodczuwalny". Heh, posadzilbym jednego z drugim na rower i kazal jechac 50km pod ten nieodczuwalny wiatr ;). Jechac sie nie dalo normalnie, wyjechalem przed 10 w kilkustopniowym mrozie, i dodatkowo okazalo sie ze cala droga biegnie centralnie pod silny lodowaty wiatr ze wschodu. Odczuwalna temperatura byla tak niska, ze malo brakowalo, a po 10km zawrocilbym do domu, ale ambicja mi nie pozwolila ;). Do Pobiedzisk jako tako, tyle ze wolno, i juz wiedzialem ze do Gniezna dzis nie dojade, ale choc te kilka km do Ostrowa Lednickiego chcialem pokonac. Za Pobiedziskami dopiero wiatr pokazal co potrafi, bo teren jest tam wyzej polozony. Buff na twarzy nie na wiele sie zdawal, bo w ciagu kilku minut material zatykal sie zamarzajaca para wodna. W takim zimnie jeszcze nie jechalem, przy jeziorze mialem imponujaca srednia 22km/h.
Stalo tam kilku szyderczo usmiechnietych gosci, ktorzy zdawali sie mowic "Cmoknij nas w rzyć, chudopacholku, dalej nie pojedziesz"



A klimaty dookola byly naprawde arktyczne:



Mialem watpliwosci jak w ogole wroce, tak bylem przemarzniety, ale jak sie okazalo bezpodstawnie. Z powrotem predkosc nie schodzila nizej niz 33km/h, a ja odzyskalem nadwątloną wiare we wlasne sily. Poczulem sie na tyle niezle, ze robiac zdjecie Warcie na moscie Lecha:



...postanowilem dokrecic brakujace 30km do setki, jadac przez Morasko do Strzeszynka i nazad ;). Na Morasku zrobilem postoj na czekolade, przyjemnie cieplo sie zrobilo, nagle zaroilo sie od kolarzy (dopiero tam, wczesniej ani jednego! :)), cyknalem jeszcze fotke Dziewiczej Gorze (oto gora na miare naszych mozliwosci, hehe)



i pokrzepiony bez klopotow domknalem seteczke. A teraz tydzien regeneracyjny i laba ;).
No to jednak udalo sie rzutem na tasme skrecic setke w lutym :>.

KOW 4, obciazenie 936.


Kategoria 100-200


  • DST 66.54km
  • Czas 02:37
  • VAVG 25.43km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • HRmax 163 ( 87%)
  • HRavg 131 ( 70%)
  • Kalorie 1759kcal
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening szybkosciowy

Sobota, 26 lutego 2011 · dodano: 26.02.2011 | Komentarze 1

Trening szybkosciowo-wytrzymalosciowy, S3 i S4 z Friela, zablokowane przelozenie i seria krotkich sprintow na zjazdach. Na szosowce jednak o wiele latwiej trzyma sie kadencje niz na zimowym gianciku :). Pierwsze poltora godziny ok, dobra kadencja i tetno, potem zaczalem zamulac i mialem spore problemy z utrzymaniem predkosci, a tetno to juz w ogole spadlo w dol. Znow nie wzialem zarcia na trening, pewnie to przez to. Ale domeczylem jeszcze godzine i w spadajacej temperaturze pojechalem do domu. Trzeba troche wczesniej wychodzic na trening, zdaje sie ze w okolicach 11-14 jest najcieplej w sloncu, potem juz tak nie grzeje.
Trasa Morasko-Biedrusko-Murowana Goslina, z powrotem na Morasko i 3x petla dookola Gory Morasko.
Zostaly na jutro prawie 4h treningu, czy podolam? :)

S3,S4, KOW 3, obciazenie 471.




  • DST 65.26km
  • Czas 02:30
  • VAVG 26.10km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • HRmax 152 ( 81%)
  • HRavg 128 ( 68%)
  • Kalorie 1629kcal
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mrozne kilometry

Piątek, 25 lutego 2011 · dodano: 25.02.2011 | Komentarze 5

Co tu duzo gadac, zimno, wieje, ciezko sie jedzie. Wyjezdzajac z Poznania mialem wszystkie swiatla czerwone i dodatkowo zamkniety przejazd kolejowy. Ciezko sie bylo rozruszac po serii takich przerw. Nisko dzis tetno stalo.
Od Lulinka do Wargowa lod na drodze, na slickach ciezko sie to jedzie, dodatkowo jakis chujek w dostawczaku prawie mnie staranowal, jadac na mnie bez hamowania, nie patrzac ze jechalem w jedynej 10cm asfaltowej koleinie na drodze. Udalo mi sie jakos odskoczyc, ale dowolny poslizg i byloby zle. Oj, jak marzylem, zeby ten dupek zatrzymal sie i wyszedl z auta, pozbylby sie paru zebow a mi by ulzylo :). Wracalem glowna droga na Oborniki, w miare dobrze sie tu jedzie, nawet kawalek pobocza byl odsniezony. Ale mam juz serdecznie dosc tej zimy, a tu z zapowiadanego ocieplenia w weekend nici.
Trasa:



E1/E2 KOW 3, obciazenie 450.




  • Czas 01:30
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 123 ( 65%)
  • Kalorie 892kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krotki lot motyla bojowego

Czwartek, 24 lutego 2011 · dodano: 24.02.2011 | Komentarze 0

Dzis dla odmiany szybkosciowo. Mam nadzieje ze wieczorem jeszcze cos dam rade zrobic, bo godzinowki nie wyrobie ;).
10 min E1, 10x 2:30 na noge S2, 5x40s S1, przerwy 4:20.
Tetna dzis dosc nisko, ale to nie dziwi, jedna noga ciezko cos wiecej wykrecic ;D.
Za to plynny obrot do samego konca, z koncem podstawy 2 koncze z S2. Zreszta mam nadzieje ze za dwa tygodnie bedzie juz jakas pogoda, a ciezko to robic na zewnatrz.
Tetno spoczynkowe rano 48bpm.
S2,S1, KOW 3, obciazenie 270.


Kategoria Chomik


  • Czas 01:10
  • HRmax 170 ( 90%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie 930kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trenazer silowo

Środa, 23 lutego 2011 · dodano: 23.02.2011 | Komentarze 4

No i takie plany byly, a tu kiszka. Jak wyjechalem o 7 rano to 0 19 bylem z powrotem w domu :/.
Za to intensywnie, interwaly silowe F1, 5x5 min w okolicach progu mleczanowego.
Ciezko sie tego typu cwiczenia robi na trenazerze.

F1, KOW 6, obciazenie 420.


Kategoria Chomik


  • Czas 01:20
  • HRmax 162 ( 86%)
  • HRavg 148 ( 79%)
  • Kalorie 1094kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trenazeiro M1

Wtorek, 22 lutego 2011 · dodano: 22.02.2011 | Komentarze 0

10 min rozgrzewki E2, 60min tempowki M1, 10 min schlodzenia E1.
W miare lekko poszlo, jakies 20 min szarpalem troche tetno, ale potem znalazlem rytm i szedlem rowno 152-156, czasem tylko malutki odskoczek ;).
Bez wiekszego problemu trzymana intensywnosc. Zobaczymy jak bedzie jutro rano na bieganiu ;>.
M1, KOW 5, obciazenie 400.


Kategoria Chomik


  • Czas 01:31
  • Temperatura -9.0°C
  • HRmax 163 ( 87%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie 1208kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hasanie po lasach

Wtorek, 22 lutego 2011 · dodano: 22.02.2011 | Komentarze 0

Nie dalem rady motywacyjnie wyjsc wczesniej niz kolo poludnia, minus kilkanascie stopni mnie skutecznie zniechecilo :). Tak wiec najpierw obowiazki, pozniej przyjemnosc ;).
Temperatura nominalnie -9, ale w praktyce spore roznice, bo slonce grzeje juz znacznie mocniej niz w grudniu czy styczniu i biegnac przez eksponowane fragmenty mozna bylo sie spocic, a snieg nawet nie skrzypial. Z kolei po wbiegnieciu w cien natychmiast zaczynalo sie glosne skrzyp-skrzyp pod butami, a po plecach zaczynaly przebiegac dreszczyki ;).
Calkiem konkretne tempo, na kilkudniowym sniegu cala masa tropow, urozmaicalem sobie czas obserwacjami. Slad przejscia dziczej watahy najbardziej sie wyroznial, szly po prostu jak swinie ;), poltorametrowa ławą, o ile bardziej eleganckie byly waziutkie 10 centymetrowe sciezki wydeptane przez sarny. W pewnym momencie zdziwilem sie jak zajace czy tam kroliki potrafia rozryc snieg zeby sie dobrac do mchow pod spodem, raz nawet droge przecinal slad czegos w rodzaju myszy :). I tak szybko plynal czas :).
E2, KOW 4, obciazenie 364.




  • Czas 01:00
  • HRmax 149 ( 79%)
  • HRavg 132 ( 70%)
  • Kalorie 671kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tlenik dywanowy

Poniedziałek, 21 lutego 2011 · dodano: 21.02.2011 | Komentarze 5

Dzis wypoczynkowy tlenik, ale i tak sie spocilem ;).
Jeden krotki sprincik przy jakiejs szybszej piosence. Reszta E1.
W tym tygodniu za zimno na trening na dworze na rowerze, a tu 15.5h normy do odrobienia ;). Obmyslilem chytry plan, rano 1:30 biegania wytrzymalosciowego, a wieczorem 1-1:30 treningu specjalizowanego na rowerze. Zobaczymy co z tego wyjdzie :).
E1, KOW 2, obciazenie 120.


Kategoria Chomik


  • DST 40.28km
  • Czas 01:31
  • VAVG 26.56km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • HRmax 172 ( 91%)
  • HRavg 152 ( 81%)
  • Kalorie 1298kcal
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie ma lipy. Sila!

Niedziela, 20 lutego 2011 · dodano: 20.02.2011 | Komentarze 7

Mialem dzis biegac, ale u Marca na blogu przeczytalem ze jezdzic sie da, wiec wyskoczylem zrobic trening silowy F1. Miejsce akcji - petla dookola Gory Morasko, 6.5km, jakies 8 minut podjazdow, w tym 6 minut dosc ostrych. Spokojny dojazd, a potem z blatu 4x petla, podjazdy w strefach 4 i 5a, do progu mleczanowego. Dzis bardzo ladnie tetno szlo do gory, kazdy podjazd szedl na tetnie powyzej 160. Od paru dni czuje spora moc pod noga, przyjemnie :).
Pamietajcie, nie ma opierdalania sie. Sila! :)



F1, KOW 5, obciazenie 455




  • DST 34.18km
  • Teren 28.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 15.42km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • HRmax 163 ( 87%)
  • HRavg 138 ( 73%)
  • Kalorie 1635kcal
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cyta. Technical fun.

Sobota, 19 lutego 2011 · dodano: 19.02.2011 | Komentarze 0

Zachodzilem w glowe jak tu zrobic trening dluzszy niz 2 godziny nie biegajac i wpadlem na pomysl zeby pokrecic petle na Cytadeli i pocwiczyc technike :). Strzal w dziesiatke. Jezdzilo sie roznie, po odgarnietych alejkach szybko, po sciezkach rozdeptanych przez pieszych bardzo ciezko, na zjazdach w poslizgach, z trudem zachowujac rownowage w koleinach, bedac obiektem wytykania palcami przez dzieci z ktorymi zjezdzalem po stokach (tata, patrz tego pana! :))). Krotko mowiac chyba jeszcze nigdy nie mialem takiej frajdy z jezdzenia po sniegu :D.
Mimo zabawowego charakteru jazdy lekko nie bylo, wystarczy skonfrontowac srednia z pulsem ;). Ale jak sie po nieubitej sciezce jechalo ponizej 10km/h z pulsem >150 to nie ma sie co dziwic. Podjazdy tez byly intensywne, bo czesto na obrot kola polowa to byl poslizg. Cwiczenia na plynnosc obrotu korba bardzo sie dzis przydaly. Spora moc pod noga dzis czulem na podjazdach, przyjemne uczucie :).

S5, KOW 4, obciazenie 532.