Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:1373.96 km (w terenie 267.00 km; 19.43%)
Czas w ruchu:60:10
Średnia prędkość:23.03 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:5168 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:156 (83 %)
Suma kalorii:31381 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:68.70 km i 2h 51m
Więcej statystyk
  • DST 14.38km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:55
  • VAVG 15.69km/h
  • VMAX 36.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerek mostami

Niedziela, 30 maja 2010 · dodano: 30.05.2010 | Komentarze 1

Rozjazdowo i obejrzec Warte.


Z mostu Lecha.


W okolicach mostu Lecha buduje sie nowa droga, moglem poszalec na zamknietym asfalcie. Zaraz mi sie przypomnialy rozne ostrokolowe filmy gdzie jezdzi sie w takich miejscach :)


Cybina pod Katedra. Widac na moscie Rocha ilu ludzi piknikuje nad rzeka ;)


Pod Katedra byl jakis festyn, gdzie wielkie byki bily mieczami male dzieci ;).


Jeszcze z metr, poltora spokojnie moze przybrac ;).




  • DST 232.10km
  • Czas 07:15
  • VAVG 32.01km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 184 ( 98%)
  • HRavg 150 ( 80%)
  • Kalorie 6026kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

V maraton szosowy w Lesznie, giga

Sobota, 29 maja 2010 · dodano: 30.05.2010 | Komentarze 14

Na miejsce przyjechalem dosc pozno, godzine przed startem, na szczescie organizacja byla bardzo sprawna, zero kolejek przez start jak w czasowkach, grupy szescioosobowe co minute. Zaparkowalem kolo kuriera z Wroclawia i przy pogawedkach o triathlonie i kurierowaniu szybko zlozylem rower, przypialem numerki, zapakowalem zarcie i na start. Masa drogiego sprzetu, jakies Colnago, Bianchi, Villiery i inne blizej nieznane mtbowcowi i mojemu Radonowi szosowki obwąchiwały sie nieufnie ;).
Na starcie pulsik z nerwow podskakiwal pod 120, poszlo sprawnie, zebranie grupki, 30s przed zero ustawienie na linii, start! Postanowilem sie nie wychylac, ale koledzy jakos nie kwapili sie do szybkiej jazdy mielac 30km/h, wiec w koncu wyskoczylem naprzod, tetno szlo do gory, predkosc skoczyla do 40km/h, a koledzy trzymali sie jak przyklejeni :). Tak trzymalem jakies 10km, doganiajac po drodze jakies 3 grupki z wczesniejszych startow. Raz probowalem urwac sie na podjezdzie, tetno rekordowe 184, predkosc pod gorke 40km/h, ale nie udalo sie ;). Jak sie juz schowalem w peletonie zwiekszonym magicznie do 10 kolarzy to juz zaczeli pracowac i mialem lzej ;P. Generalnie peleton to moc, nasz zwiekszal sie zbierajac maruderow z trasy, wydaje sie ze tez dochodzily do nas jakies grupki z tylu i w czasach swietnosci miedzy 30 a 90tym kilometrem liczyl 30-40 osob i ciagnal non stop w okolicach 40km/h. Do konca pierwszej setki jazda byla najprzyjemniejsza, bylo jeszcze chlodno (start byl o osmej), zmeczenie male, okolice piekne, a zielen soczysta po wczorajszych opadach :). Dodatkowo obserwowanie zachowania tego zbiorowego organizmu byly bardzo ciekawe. Ze srodka fajnie widac zmiany, jakies ucieczkowe akcje, rozbijanie sie weza w roj na dziurach, regularne zmiany na czole. Super. Co prawda pracowala moze pierwsza dziesiatka, a reszta wiozla sie na kole z tylu :).
Po ok 90km doszla nas mocna grupka z tylu i zaczela podkrecac tempo w czubie, maruderzy zostali z tylu i grupa zredukowala sie do 10 osob. Dawalem rade, ale zatrzymalem sie na bufecie na 130km, bo juz od jakiegos czasu mialem sachare w bidonach i mi uciekli :/. To byl blad, na bufetach w takich wyscigach lepiej zlapac butelke wody i jechac dalej, bo jak sie straci grupe to w zasadzie koniec dobrego tempa. Okazalo sie ze nasza grupa to byla chyba ostatnia wieksza, bo potem juz nikt mnie nie wyprzedzil i nie bylo sie do kogo dospawac. Tak ze ostatnie 100km jechalem sam, a srednia bezlitosnie spadala z 35km/h na 32 :). Kolo 180km mialem kryzys, jechalem w zasadzie tak samo, ale potwornie chcialo mi sie rzygac :). Przeszlo po 10km, potem sie nawet rozkrecilem i ostatnie 20km jechalem calkiem szybko, powyzej 33km/h. Na bufetach dosc monotematycznie - byly tylko banany i drozdzowki, ale za to duzo :). Reszta trasy to mini kryzysiki powodowane glownie bolem stop od ciaglego deptania, pojawial sie na kilka min i znikal, za to na mecie chwile nie moglem ustac, gdy krazenie wracalo :).
Na mecie spotkanie z Rodmanem, ktory mnie zalamal kompletnie swoim wynikiem, czas godzine lepszy niz ja i pierwsze miejsce w kategorii inne ;>. Nie dal sie urwac z peletonu i to zaprocentowalo. No ale to cyborg w tym sezonie, gratulacje :). Zarcie dobre, standardowy makaron, niestandardowe dwie drozdzowki dowiezione z bufetow, kawka i herbatka, pelen Wersal ;).
Zwyciezcy mieli srednie w okolicach 40km/h, to juz kompletnie poza zasiegiem. Wiek zawodnikow na takich zawodach jest wyzszy niz w mtb, srednia to M4, ale kopyto to oni maja :).
Ciekawe doswiadczenie, raz do roku mozna sie przejechac, ale jednak MTB w gorach jest ciekawsze :).
Wyniki:
Czas 7:14:23
Miejsce:
open 34/68 (idealna polowa ;>)
M3 szosa 8/13




Kategoria 200-....., Maratony


  • DST 44.31km
  • Czas 01:27
  • VAVG 30.56km/h
  • VMAX 55.50km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 169 ( 90%)
  • HRavg 143 ( 76%)
  • Kalorie 1153kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Just testing

Piątek, 28 maja 2010 · dodano: 28.05.2010 | Komentarze 2

Jazda testowa, chcialem sprawdzic czy nowe ustawienie siodelka (0.5 cm do przodu i nos leciutko w dol, zeby ulatwic pedalowanie z wieksza kadencja) nie przeszkadza i nie uwiera. No i oczywiscie sprawdzic noge ;). Siodelko ok, dobrze sie jedzie, sprinty z duza kadencja ida latwiej. Rower wyregulowany jak szwajcarski zegarek, jazda to bajka. Co do nogi, to chyba wkoncu wyszedlem z tego kryzysu. Raz testowo wszedlem na prog mleczanowy, na prostej pod lekki wiatr przy 169 bpm wyciagnalem i utrzymalem 43km/h. Podjazdy jechane mocno, bez zadnego problemu wchodzilem powyzej 160bpm. Dawno nie czulem sie tak silny. Hiperkompensacja :>? W koncu wypoczalem, tylko po to zeby zaraz znow sie ekstremalnie skatowac ;). Mam nadzieje ze jutro pojdzie niezle, start mam o 8:04, w mojej grupie jest jeden biker z kategorii "inne" na 160km i 5 szosowcow jadacych na 230km. Oby grupka byla z tych dobrze wspolpracujacych ;). Rodman startuje pol godziny przede mna, od razu na starcie 15km for, znow go nie dogonie :). W zeszlorocznym maratonie na 230km grupa pieciu czy szesciu osob miala srednia powyzej 35 km/h, dalej to juz sporo nizej, srednia 32km/h zapewniala jeszcze afair miejsce na pudle w M3. Moze sie uda ;>? Ale z postojami na bufetach wyjdzie pewnie sporo nizej niestety.




  • DST 49.62km
  • Czas 01:39
  • VAVG 30.07km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 159 ( 85%)
  • HRavg 129 ( 68%)
  • Kalorie 1061kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szoszon w Poznaniu

Środa, 26 maja 2010 · dodano: 26.05.2010 | Komentarze 3

Dawno nie jezdzilem szoska w tych okolicach. Strzeszynek-Rokietnica-Sobota-Goleczewo-Chludowo-Suchy Las-Morasko-Poznan. Tempo dosc lajtowe, tylko podjazdy atakowalem z duza szybkoscia, mimo to wiecej niz 159 tetna nie wyciagnalem. Ale moc jest, mimo ciagle niskiego tetna. Powrot zakorkowanym Poznaniem tradycyjnie zniszczyl mi srednia, w Czarnkowie nie ma tego problemu ;). Idealna pogoda do jazdy, 16 stopni i slonce - tak mogloby byc w Lesznie.




  • DST 79.27km
  • Czas 02:37
  • VAVG 30.29km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 170 ( 90%)
  • HRavg 132 ( 70%)
  • Kalorie 1665kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiatr, wicher, wichura

Wtorek, 25 maja 2010 · dodano: 25.05.2010 | Komentarze 3

Trasa Czarnkow-Trzcianka-Pila-Czarnkow. Wialo potwornie, przy bocznym wietrze świgało po calym pasie, przy czolowym zatykalo oddech i zatrzymywalo rower, za to 22km z Trzcianki do Pily przejechalem sobie w czasie nieco ponad pol godziny nie wysilajac sie specjalnie. Nie wiem co z tym tetnem, spora czesc trasy nie moglem go podbic powyzej 125, ostatnio caly czas mam takie zanizone. Zobaczymy jak bedzie na najblizszym wyscigu, moze to oznaka wytrenowania, a nie doła? :)




  • Czas 00:30
  • HRmax 159 ( 85%)
  • HRavg 131 ( 70%)
  • Kalorie 331kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolo polnocy

Poniedziałek, 24 maja 2010 · dodano: 25.05.2010 | Komentarze 0

Wlazlem wieczorem na trenazer, coby jakies interwalki zrobic ale sie nie dalo - za cieplo. Nigdy sie jeszcze nie pocilem tak na trenazerku, powyzej 150bpm zaczalem juz chlapac potem naokolo :D. Zmeczylem pol godziny, dobre i to.




  • DST 5.50km
  • Czas 00:14
  • VAVG 23.57km/h
  • VMAX 39.90km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wokol dzielni :P

Poniedziałek, 24 maja 2010 · dodano: 24.05.2010 | Komentarze 4

Wycieczka roku. Wyszedlem, po kilometrze zaczelo padac, objechalem osiedle i wszedlem :P.




  • DST 71.65km
  • Czas 02:32
  • VAVG 28.28km/h
  • VMAX 41.90km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyscig z burza

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 9

Trasa Strzeszynek-Rokietnica-Zydowo-Pamiatkowo-Gorka-Objezierze-Bogdanowo-Morasko-Poznan. Cos dziwnie sie czulem na poczatku, byc moze za malo zjadlem i wypilem przed jazda. Po 50km kryzys i wymuszony postoj pod sklepem. Drozdzowka i cola postawily mnie na nogi, w tym samym czasie z boku zaczela najezdzac ogromna burzowa chmura, wiec nastepne 25km uplynelo na ocenach typu "kto bedzie pierwszy w Poznaniu". Wyszedl remis ;). W Morasku bylem juz pod pierwszymi czarnymi chmurami, powietrze sie gwaltownie ochlodzilo, wiatr zmienil kierunek o 180 stopni. Gnalem dalej, i ulewa lunela gdy bylem poltora km od domu, tak ze moklem tylko jakies 3 minuty. Znakomite zgranie :).

Szczawnice odwolali. W zemscie zapisalem sie na maraton szosowy w Lesznie, na 230km. Czasowo powinno wyjsc podobnie co 80km po gorach ;).




  • DST 58.38km
  • Czas 01:54
  • VAVG 30.73km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 160 ( 85%)
  • HRavg 132 ( 70%)
  • Kalorie 1275kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Upał

Piątek, 21 maja 2010 · dodano: 21.05.2010 | Komentarze 1

Dzis juz powaznie goraco, do tego parno, juz nie wiem co gorsze, zimno czy to :). Jak nie urok to sraczka :). Nie bylo sil, wiatr w zasadzie caly czas boczny, przeszkadzal. Puls niski i nie chcial za bardzo isc w gore. Nie myslalem ze na tak dlugo mnie ten Zloty Stok rozlozy :).




  • DST 116.90km
  • Czas 03:44
  • VAVG 31.31km/h
  • VMAX 53.50km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 167 ( 89%)
  • HRavg 137 ( 73%)
  • Kalorie 2685kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

W koncu cieplo

Czwartek, 20 maja 2010 · dodano: 20.05.2010 | Komentarze 3

Trasa Czarnkow-Trzcianka-Gostomia-Rusinowo-Człopa-Wieleń-Rosko-Czarnkow.
Rano wygladalo to nieciekawie, o 6 lalo jak z cebra. Zajalem sie zalegla robota, a jak sie uporalem to bylo poludnie, slonce i 20 stopni w cieniu :D. W koncu na rower w krotkim ubraniu :). Powietrze genialnie czyste po porannych opadach, troche parno ale da sie przezyc. Poczatek mocno i pod wiatr srednie tetno z pierwszych 2 godzin w okolicach 150, pozniej jakos zjechalo, miejscami ponizej 130, tak ze druga polowa jazdy to juz czysta tlenowka. Koncowka z Wielenia z upierdliwym bocznym wiatrem z polnocy. Brakowalo mi takiej jazdy w komforcie termicznym :).