Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.14km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 18.08km/h
  • VMAX 53.90km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 169 ( 90%)
  • HRavg 134 ( 71%)
  • Kalorie 2330kcal
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Orka na Dziewiczej

Sobota, 14 grudnia 2013 · dodano: 14.12.2013 | Komentarze 0

W ramach dobitki po wczorajszym cioranie podjazdów na Dziewicy.
Po drodze zahaczka o Cytę, żeby zobaczyć czy w ogóle umiem jeszcze jeździć na góralu ;). Nie wywaliłem się, więc nie jest źle.
Na Dziewiczej cztery pełne kółka:
1. 19:08, avhr 148
2. 18:38, avhr 156
3. 22:06, avhr 142
4. 19:53, avhr 144

Pierwsze kółko zwiadowcze, drugie all-out i tu nie jestem zadowolony, 6 sekund gorzej niż miesiąc temu i to mimo że jestem parę kilo lżejszy. Ale zwalam to na zajechanie po wczoraj i słaby poziom glikogenu, oraz wczesny okres treningowy ;).
Na trzecim kółku relaksacyjnie, podjazdy na twardo, musiałem trochę odsapnąc, a czwarte znów w miarę ostro, ale bez przesady.
Na koniec nie udało mi się wjechać na Killera, tył mi się omsknął na jednej z licznych leżących gałęzi, i pojechałem do domu pod lodowaty wiatr z północy. Powrót też przez Cytadelę, żeby dobić do 3h.
I tym sposobem większość treningów na ten tydzień odwalona, jutro spokojnie i biegowo. Przynajmniej będzie cieplej ;).


Dzisiaj padł założony kilometraż na ten rok, więc jakiś sukces jest ;).




  • DST 91.09km
  • Czas 03:09
  • VAVG 28.92km/h
  • VMAX 51.90km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • HRmax 156 ( 83%)
  • HRavg 137 ( 73%)
  • Kalorie 2460kcal
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

3h tlenu - nuuda

Piątek, 13 grudnia 2013 · dodano: 13.12.2013 | Komentarze 4

Długi tlen o tej porze roku, jeszcze samemu to takie rzeźbienie w g....
Jak widzę ile kilosów trzeba nakręcić na szosie żeby zrobić nędzny trzygodzinny trening to mi się odechciewa :). Szaro, nudno, zimno i ogólnie do d...
Dużo mnie kosztowało trzymanie tętna powyżej 140bpm i to wcale nie pod wiatr. Pod wiatr było idealnie. Za to zajebiście ciężko było w drugiej połowie trasy, gdzie z wiatrem trzeba było cisnąć 40+, a minimalne odpuszczenie korb od razu powodowało 130bpm na pulsaku. Strasznie mnie wytarmosił ten długi odcinek. Po 2.5h odpuściłem trzymanie tętna, tym bardziej że zaczynały się korki i ostatnie pół godziny przejechałem wolniej, z luźnym tętnem i z wiatrem w plecy. Do 80km średnia równe 30km/h, w mieście znacznie spadła.
Trasa na zachód od drogi na Oborniki: mniej więcej Kiekrz-Rokietnica-Pamiątkowo-Lulin-Objezierze-Bogdanowo-Golęczewo-Rokietnica-Złotniki-Morasko-Poznań.
Widać jak długie z reguły robię treningi - po półtora godzinie zaczęło być zdecydowanie ciężej.




  • DST 10.88km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 5:30min/km
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 163 ( 87%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie 953kcal
  • Aktywność Bieganie

Bieganie po górkach

Czwartek, 12 grudnia 2013 · dodano: 12.12.2013 | Komentarze 2

Presja czasowa. Nie miałem czasu na dojazdy za miasto, więc z konieczności godzina biegania po górkach koło domu. Na trenażer już nie mogłem patrzeć :).
Zanim w ogóle wybiegnę na coś w miarę płaskiego, mam tu z 3km konkretnych pagórków o różnicy wysokości do 50m, więc jest co hapać. No i nie było przez to tak lekko jak planowałem. Ale tempo w miarę solidne jak na teren, tętno dość nisko, więc jest dobrze. Śnieg jeszcze leży w dolinkach, w jednym miejscu musiałem się przedzierać przez zaspę do kolan :).
Na orientacji na Dziewiczej Górze zorientowałem się (hehe) że Merrelle nie wymagają wiązania żeby trzymać się świetnie na nogach. Zaleta minimali dopasowujących się do stopy. Więc teraz ich nie wiążę, odpada problem z rozwiązującymi się sznurówkami i oszczęczam czas ;)

Czuję że łydy dostały popalić na podbiegach.


Merrelle Trail Glove, 5:32/km


Kategoria Bieganie


  • Czas 01:20
  • HRmax 161 ( 86%)
  • HRavg 148 ( 79%)
  • Kalorie 1144kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Aerobik

Druga runda

Środa, 11 grudnia 2013 · dodano: 11.12.2013 | Komentarze 9

M1 weszło w miarę gładko, a taką miałem traumę czy się uda ;). 10 minut rozgrzewki, 60 minut M1, 10 minut rozjazdu. Pocę się jak świnia na tej intensywności, miałem wrażenie że cały spłynę na ręcznik, ale nogi dawały radę i to w miarę łatwo. Inna sprawa, że na trenażerze chyba łatwiej podbić tętno do wymaganej wartości niż na dworze, gdzie jest jakieś chłodzenie. Ale nie lubię tempa w trzeciej strefie, to chyba najgorszy do zniesienia trening, jednocześnie i ciężki, i nudny :). Wolę chyba już interwały w 4 strefie, szybciej lecą.
Wpadło 3h treningu, jestem z siebie dumny, tym bardziej że musiałem ostro kombinować jak tu upchnąc trening między robotę i dojazdy :). Ale taki trening rozbity na dwa będzie się chyba musiał stać normą od czasu do czasu, przynajmniej dopóki dzień krótki.


Kategoria Chomik


  • DST 47.40km
  • Czas 01:42
  • VAVG 27.88km/h
  • VMAX 46.70km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 160 ( 85%)
  • HRavg 131 ( 70%)
  • Kalorie 1315kcal
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Malcie

Środa, 11 grudnia 2013 · dodano: 11.12.2013 | Komentarze 0

Z rana było paskudnie, jak spojrzałem za okno zweryfikowałem ambitne plany tempówki na porannym treningu ;).
I dobrze zrobiłem, jak pojechałem w mżawce na rozruch na Maltę to okazało się że tętno jest nisko i już w E2 rozwijam na prostych chore prędkości typu 35km/h. Tak że zrobiłem godzinkę E2 dookoła Malty - ze średnią 31km/h na zimowej kozie :). Pozostałe 40 minut to dojazdówki z bardzo niskim tętnem, więc średnio wyszło dość słabo.
Mam nadzieję że uda mi się wieczorem upchnąć drugi trening i zrobię tą tempówkę, bo jutro chciałbym zrobić tylko rozjazd - zaczynam czuć się nieco zajechany.




  • DST 11.36km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 5:16min/km
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 148 ( 79%)
  • Kalorie 993kcal
  • Aktywność Bieganie

Miły poranek

Wtorek, 10 grudnia 2013 · dodano: 10.12.2013 | Komentarze 0

Przyjemne bieganko rozruchowe z rańca. W Czarnkowie jeszcze dużo śniegu w lesie, momentami swobodnie można na biegówkach pobiegać :). Widać że śniegu spadło tu znacznie więcej niż w Poznaniu.
Drwale już się zabrali za usuwanie wiatrołomów, których w lesie jest faktycznie dużo, i trochę rozryli, ale przez noc był mróz i fajnie podmarzło, zresztą jak biegłem to też było jeszcze zero stopni i błoto tylko miejscami. Tyle że dużo kolein i grząskiego śniegu. Tak że tempo dziś uważam za zadowalające w korelacji do tętna, w końcu czuję że spadająca waga jest jakoś tam odczuwalna w trakcie biegania.
Lekko mi się biegło, nawet mimo ekstremalnego low carb wczoraj - wszystkiego 27g węgli :). Dziś trzeba trochę się podładować, bo jutro tempo w trzeciej strefie.


5:20/km, Merrelle Trail Glove.


Kategoria Bieganie


  • Czas 01:30
  • HRmax 150 ( 80%)
  • HRavg 128 ( 68%)
  • Kalorie 1088kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Aerobik

Wytopik

Poniedziałek, 9 grudnia 2013 · dodano: 09.12.2013 | Komentarze 0

Luźna jazda w pierwszej strefie. No dobra, dałem sobie 20 minut drugiej, jak mnie nuda zaczęła niszczyć :).
Ale ogólnie aktywna regeneracja, jak widać po tętnie. I dobrze, takie jazdy cieniujące też są potrzebne :).


Kategoria Chomik


  • DST 58.27km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 19.21km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

3h tlenu

Niedziela, 8 grudnia 2013 · dodano: 08.12.2013 | Komentarze 2

Tyle właśnie mi brakowało do przetrenowania w tym tygodniu. Co było robić, jeszcze przed południem skok na bika i heja kręcić w lasach między Rusałką i Strzeszynkiem. Trochę za mały obszar na taki dystans, ale jakoś dałem radę, i nawet nie było źle, bo śliska nawierzchnia i konieczność omijania zwalonych drzew po krzajach podniosła trochę stopień trudności. Prawdziwe centrum sportu dziś nad Rusałką - spacerowicze, nordicowcy, biegaczy całe stada, trochę mtb i narciarzy. Przerębel po morsach też został. Serce rośnie patrząc na tak aktywny naród ;).
Fajny śnieg był dziś - ani za puszysty, ani za mokry, więc nie kleił się do roweru i nie trzeba było nic czyścić po jeździe. Wróciłem akurat jak się zaczęła psuć pogoda, mam nadzieję że jutro wszystko się stopi i będzie spokój.

Ikon Maxxisa który mam z tyłu świetnie sobie radzi także na śliskim mimo "szybkiego" bieżnika. Byłem zaskoczony jaką trakcję dawał nawet na zaśnieżonych podjazdach. Zastanawiam się czy nie wrzucić tej opony na tył także w bezdętce, tym bardziej że podobno świetnie się uszczelnia.




  • DST 12.33km
  • Czas 01:10
  • VAVG 5:40min/km
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 165 ( 88%)
  • HRavg 143 ( 76%)
  • Kalorie 1074kcal
  • Aktywność Bieganie

Po śniegu

Sobota, 7 grudnia 2013 · dodano: 07.12.2013 | Komentarze 2

Wiatr zniechęcał do roweru, więc spokojne wybieganie na cytadeli. Nawet spokojniejsze niż chciałem, bo było sporo lodu, więc biegałem głównie fosami na obwodzie, gdzie z kolei było sporo śniegu, miękkiego jak podusia ;), ale kradnącego nieco energii. Miło się biegało, takiego spokojnego treningu było mi trzeba. Wystarczy mała odmiana wyglądu terenu po którym się zwykle biega i już jest mniej nudno.
Pogoda przyjemna mimo wiatru, słońce od czasu do czasu przygrzewało, a suche powietrze powodowało, że chłód nie był dokuczliwy.

Przeczytałem ostatnio, że intensywny trening wytrzymałościowy nie jest paleo ;(.


Minimusy, 5:40/km.


Kategoria Bieganie


  • Czas 01:45
  • HRmax 153 ( 81%)
  • HRavg 143 ( 76%)
  • Kalorie 1450kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Aerobik

Unplugged

Piątek, 6 grudnia 2013 · dodano: 06.12.2013 | Komentarze 3

Huragan Zenobiusz czy jak mu tam pozbawił z rana prądu Czarnków i okolice. No i fajnie, znakomita okazja do nasiadówy na trenażerze ;).
Nawet fajnie mi się dziś to E2 kręciło, zaplanowane dwie godziny mijały nieubłaganie i cel rósł w oczach, kiedy po półtora godzinie siadła bateria w MP3. Powstał zagnieżdżony brak prądu i po zmęczeniu jeszcze 15 minut się poddałem. Bez muzyki trenażer zmienia się w wymyślną torturę.
Ale w międzyczasie włączyli prąd, więc okazało się że jestem świetny w efektywnym wykorzystywaniu czasu i mogę jechać do roboty ;).
Śniadanie przed treningiem - kawał pieczonej gęsi i sałatka z pomidora. Ostatnio się zajebiście czuję na paleodiecie i nawet trenuje się dobrze, jak się od czasu do czasu nieco podładuje węgle przed wejściem na rower. Chyba po półtora roku znalazłem odpowiednią proporcję żywienia dla siebie :).


Kategoria Chomik