Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:1237.15 km (w terenie 189.00 km; 15.28%)
Czas w ruchu:54:48
Średnia prędkość:26.86 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:177 (94 %)
Maks. tętno średnie:170 (90 %)
Suma kalorii:23780 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:58.91 km i 1h 53m
Więcej statystyk
  • Czas 01:32
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 161 ( 86%)
  • HRavg 147 ( 78%)
  • Kalorie 1486kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Optymalizacja biegowa

Środa, 21 marca 2012 · dodano: 21.03.2012 | Komentarze 0

Już wiele nie zrobię w kwestii poprawy osiągów, więc pozostaje optymalizacja, optymalizacja i jeszcze raz optymalizacja :).
Do półmaratonu 10 dni, dziś dłuzsze wybieganie w komfortowym tempie, choć teren był całkiem trudny i urozmaicony, więc tętno dość wysoko. Po 10km, po 1.5km ciągłym podbiegu podkręciłem tempo nieco ponad zakładane wyscigowe na 3km. W miarę weszło. Ogólnie sucho, ale było parę miejsc z takim błotem, ze utopiłem całe buty :). Prawie 17km, nie najgorzej, ukończyłem w dobrym stanie :)


Kategoria Bieganie


  • DST 61.48km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 20.38km/h
  • VMAX 53.80km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 136 ( 72%)
  • Kalorie 2080kcal
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podjazdy z rana jak śmietana

Wtorek, 20 marca 2012 · dodano: 20.03.2012 | Komentarze 4

Rozgrzewkowo przejazd na Dziewicza, 5x golonkowa pętla, szło nienajgorzej, choć tętna stały nisko.
1. 14:49, avhr 148, hrmax 165
2. 14:54, avhr 154, hrmax 166
3. 14:47, avhr 146, hrmax 160
4. 14:41, avhr 150, hrmax 163
5. 14:44, avhr 150, hrmax 162

Jeszcze nie czułem że jadę na maksa, ale było mocno, mięśnie piekły. Zjazdy co ciekawe szły bardzo dobrze, o tej porze roku są chyba na Dziewiczej najłatwiejsze, sucho, twardo i mało liści. Spojrzałem w styczniowe notatki - hm.
Czasy są około 3 minuty na pętli lepsze niż wtedy! Tego się nie spodziewałem, jednak waga się liczy ;).

Po treningu spokojny powrót przez Kicin, Swarzędz i Maltę. W czasie powrotu zgonik głodowy, jednak trochę się wymęczyłem na tej Dziewiczej :). Nad Maltą tak wiało, że całą drogę przejechałem za technicznym melexem, jechał tylko 25km/h, ale sam bym wiecej nie pojechał :).




  • DST 22.14km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 21.09km/h
  • VMAX 45.80km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd

Poniedziałek, 19 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 0

Po dwóch godzinach od biegania miałem już zesztywniałe łydy, taki jest efekt jak się biega za rzadko. W każdym razie tuż przed zachodem wybrałem się na mały rozjazd, kółko nad Rusałką i trochę na Cytadeli. Lepiej.




  • Czas 01:09
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 164 ( 87%)
  • HRavg 147 ( 78%)
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieganko

Poniedziałek, 19 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 0

W tym tygodniu wypadałoby pobiegać ze trzy razy, półmaraton już za dwa tygodnie.
Pierwsze 5km w zakładanym tempie wyścigowym ~4:45/km, reszta w luźnym 5:15/km. Łatwo się dziś biegało, aż się nie spodziewałem po wczorajszym wycisku. Fajna pogoda na bieganie, wieje, ale to nie przeszkadza szczególnie, a grzeje piękne słońce i można biegać na krótko, na rowerze bym się nie odważył przy tej temperaturze.


Kategoria Bieganie


  • DST 88.58km
  • Teren 70.00km
  • Czas 04:10
  • VAVG 21.26km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Teamowy WPN

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 9

Z Josipem, Jacgolem, Marcem i kolega Marca Jankiem do WPNu. Konkretny trening, mocny, interwałowy i urozmaicony. Dzięki Jankowi, obcykanemu w tajnikach WPN poznaliśmy kupę nowych ścieżek między Osową a jeziorem Dymaczewskim. Co się okazuje, Jacgol i Josip będą mocni w tym roku, a u mnie forma daleko w lesie, na czele peletonu udawało mi się czasem znaleźć podstępem ;), a w większości goniłem grupę z językiem na wierzchu. A Jacek cały czas naginał daleko z przodu :).
Następne spostrzeżenie jest takie, że po przejażdżce Jackowym Rockriderem kupię chyba sobie do szosówki nowe siodełko - Fizik Nissene :).
A poza tym muszę zacząć robić takie mocne treningi jak dziś, bo zamulanie na szosie jakie ostatnio robię nic nie daje :).
Dzięki za jazdę chłopaki, okazuje się że WPN ma jeszcze spory potencjał szlaków do odkrycia :).
Prędkość maksymalna mi wyszła 144.2 km/h, więc widać, że było ostro :D.




  • DST 70.74km
  • Czas 02:32
  • VAVG 27.92km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Obwodnicą

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 4

Z Lipenem umówiłem się na krótki trip po obwodnicy Poznania, czekając aż rozstanie się z rodzinką nawinąłem z 30km w okolicach Strzeszynka. Bardziej wycieczka towarzyska, niż trening, parę zrywów, ale tempo dość niezobowiązujące, tym bardziej że przez parę rozkopanych miejsc przeprawialiśmy się pieszo. Pod względem rowerowym hmm, obwodnica Murowanej Gośliny lepsza ;). Powrót drogą na Pniewy szybki, bo z wiatrem w plecy. Nierealnie ciepło, pierwszy raz w tym roku kompletnie na krótko i nie było zimno, a wręcz momentami się upociłem :).




  • DST 79.16km
  • Czas 02:39
  • VAVG 29.87km/h
  • VMAX 57.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 159 ( 85%)
  • HRavg 132 ( 70%)
  • Kalorie 1680kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy laczek

Piątek, 16 marca 2012 · dodano: 16.03.2012 | Komentarze 8

Za gorąco. Nie zabrałem żadnych cienkich ciuchów, bo w piątek miało być jeszcze dość chłodno, a było chyba z 20 stopni w słońcu. W ocieplanych spodniach i grubej bluzie było ciężko ;). Za dużo zjadłem przed wyjazdem i byłem mocno zamulony przez pierwszą godzinę, później poczułem pod tyłkiem charakterystyczną miękkość i zacząłem zmieniać dętkę przebitą metalową drzazgą. W sumie nawet fajnie było, siedziałem sobie na wygrzanej słońcem suchej trawie na poboczu, cieplutko, można się było opalić :). Po naprawie laczka jechało się jakby już trochę lepiej. W Ujściu tradycyjny rekord prędkości na zjeździe i ostatnie 25km do domu, ciężko, bo pod wiatr i o suchym pysku. Dwa bidony zaczynają nie wystarczać. Zatrzęsienie much, wczoraj zjadłem pierwszą, a dziś już były całe roje :).




  • DST 95.14km
  • Czas 03:09
  • VAVG 30.20km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 161 ( 86%)
  • HRavg 132 ( 70%)
  • Kalorie 1968kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowo wiosennie

Czwartek, 15 marca 2012 · dodano: 15.03.2012 | Komentarze 3

Od rana piękna pogoda, więc odwróciłem cykl praca-trening :). Najpierw rower, hehe.
Pierwsza połowa aż do Krzyża była pod wiatr, było trochę walki, choć jechało się nieźle. Od Krzyża już sama przyjemność, samo się jechało 35-38 km/h, więc średnia wracała do pionu. Najpierw minąłem tira w rowie, wypadł na zakręcie, później na popasie nad leśnym jeziorkiem zauważyłem żabę :). Jeszcze niemrawa, bardziej łaziła niż skakała, ale była. Później do ust wleciała mi pierwsza mucha w tym roku ;). Na brak atrakcji nie mogłem więc narzekać. Im dalej, tym szybciej jechałem, tętno z początku bardzo niskie, z czasem powoli szło do góry, ostatnie 20km jechałem już w niskim bo niskim, ale jednak drugim zakresie.

400km w tym tygodniu musi pęc, nie ma to tamto ;).




Dżoging

Środa, 14 marca 2012 · dodano: 14.03.2012 | Komentarze 0

Jak już się zapisałem na ten półmaraton, to się trzeba optymalizować, żeby w ogóle ukończyć w jakimś normalnym czasie. Wymyśliłem że 2-3 razy w tygodniu będę biegał lekko, tak żeby się tylko mięśnie przyzwyczaiły (plus parę przebieżek), a półmaraton przebiegnę na kondycji rowerowej. Genialne.
Bardzo dobrze mi się dziś biegało, bardzo lekko, nawet podbiegi szły bez problemów. Zapomniałem wziąć Garmina z Poznania, tak że tylko ze stoperem, żeby się nie denerwować tętnem w zaniku. Przy okazji fajny zjazd znalazłem, trochę podobny do killera, ale nieco łatwiejszy chyba. Chociaż z tego co pamiętam latem było tam bardzo dużo piachu.


Kategoria Bieganie


  • DST 104.03km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:42
  • VAVG 28.12km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 153 ( 81%)
  • HRavg 127 ( 67%)
  • Kalorie 2239kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiatr 20km/h, heehe :)

Wtorek, 13 marca 2012 · dodano: 13.03.2012 | Komentarze 8

Przed wyjazdem zerknąłem na meteo, zapowiadany wiatr 20km/h mnie uspokoił i postanowiłem zrobić trochę bazy, bo w weekend nie było okazji :). I gdybym tylko wiedział jak jest naprawdę tobym na pewno się na tyle km nie porywał :). W skrócie miotało mną jak szatan, hehe, a 20km/h to może wiatr wiał, ale w chwilach ciszy między podmuchami 60km/h :D.
Początek niewinnie, Morasko-Murowana objechana obwodnicą, już nie było lekko, a wiatr przecież boczny z lekkim odchyleniem północnym. Obwodnica ciągle pusta, człowiek czuje się jak w Stanach, tylko ja, rower i pusta szosa po horyzont ;).



Fajny zjazd i od razu podjazd, wahadłowo można tu szybko nastukać przewyższenie, szkoda że dość daleko od Poznania.

Od Przebędowa już wiało w plecy i zaczęło być szybko, tak że serię podjazdów pod Rejowcem łyknąłem nie schodząc poniżej 30km/h a nie są wcale takie małe. W międzyczasie minąłem rolnika na rowerze, z workiem pyrów przewieszonym przez ramę, który pozdrowił mnie profesjonalnym kolarskim machnięciem :D. Szybko dotarłem do Kiszkowa i tu zrobiłem mały popas. Dalsza droga zaczęła się podjeździkiem...



Szarości i brązy, niezbyt jeszcze kolorowa ta wiosna :).

...po którym zaczęło być coraz ciężej. Jeszcze do Pobiedzisk jako tako, wiatr był idealnie boczny, poza jazdą z przechylonym rowerem nie było źle. Ale zaraz za Pobiedziskami źle być zaczęło :). Świgało mnie po szosie jak foliową reklamówkę, za to podjazd pod Promnem poszedł gładziutko, bo był osłonięty i okazało się że podjazd jest lżejszy niż zmaganie się na płaskim z wiatrem. Za Kostrzynem już sajgon. Pojechałem przez Siekierki w kierunku na Tulce, ale w Gowarzewie źle skręciłem (ciekawostka, prawie wszędzie są położone niedawno asfalty, co za miła niespodzianka) i pojechałem na Swarzędz, centralnie pod wiatr. Całą drogę wyciągałem w porywach 23-24km/h. W Swarzędzu skręciłem na Zalasewo i przed Garbami w kierunku Poznania. Trochę terenu przed Maltą (szosówka zajebiście idzie przez błoto, od razu rozcina i w ogóle nie lata na boki ;)) i przez Maltę i Garbary do domu.



Osobna sprawa to tętno, całą drogę trzymało się w zakresie 125-135 i nie chciało iść w górę, przy 140 już sobie flaki wypruwałem. Ciekawe, bo przecież wcale tak wolno nie jechałem, do Kostrzyna średnia była ponad 30. Na postoju od razu spadało do 60 bpm. Ciekawostka, z tych o których się fizjologom nie śniło :).


Kategoria 100-200