Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 73.29km
  • Czas 02:25
  • VAVG 30.33km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 161 ( 86%)
  • HRavg 139 ( 74%)
  • Kalorie 1760kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Listopadowo, jak to w listopadzie

Środa, 16 listopada 2011 · dodano: 16.11.2011 | Komentarze 0

W końcu pogoda jak przystało na tę porę roku, i nareszcie nie narasta we mnie niepokój, że jest za dobrze, i jak się pogoda zawali, to będzie The Day After Tomorrow ;).
Chłodno i wilgotno, chmury miejcami wlokły się po ziemi, zakraplając szybki okularów, ale asfalty były suche. Wypad w okolice Wronek, typu niskie E2. Całkiem nawet noga się kręci, myślałem że będzie gorzej po wczorajszym bieganiu, z którego wróciłem dość zmięty ;).




  • Czas 01:43
  • Temperatura 3.0°C
  • HRmax 168 ( 89%)
  • HRavg 144 ( 77%)
  • Kalorie 1316kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rusałka

Wtorek, 15 listopada 2011 · dodano: 15.11.2011 | Komentarze 2

Nad Rusałkę przebiec 10km i ocenić tempo. Do trasy biegowej jakieś 21 minut rozgrzewkowo, później trzymając tętno w okolicach 150 bpm stwierdziłem, że mogłoby być lepiej ;). Były kilometry przebiegnięte w 5:15, ale ogólnie 10km poszło w 56:11, co daje 5:38/km. Trochę brakuje do 5:00 w komfortowym tempie ;). No to jest jakiś cel treningowy: do kwietnia przebiegać 10km w 50 min przy tętnie 150 bpm.
Z powrotem lekka ścianka i 4 km do domu biegło mi się ciężko. Ogólnie dystans w okolicach 17-18km (nie wiem dokładnie ile ma "dojazdówka").
Ogólnie jest szansa na 1:45-1:50 w półmaratonie, zobaczymy co da się zrobić do wiosny;).
Bardzo niskie tętno mam w ogóle ostatnio, zakładam pulsaka, a tu 60-65bpm. Ciekawe jakie spoczynkowe ;).


Kategoria Bieganie


  • DST 15.06km
  • Czas 00:44
  • VAVG 20.54km/h
  • VMAX 39.90km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komunikacja

Poniedziałek, 14 listopada 2011 · dodano: 14.11.2011 | Komentarze 1

Szczerze mówiąc, przydałaby się wiosna ;).
Komunikacyjnie po mieście.




  • Czas 01:24
  • Temperatura 1.0°C
  • HRmax 154 ( 82%)
  • HRavg 137 ( 73%)
  • Kalorie 994kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cytadela we mgle

Niedziela, 13 listopada 2011 · dodano: 13.11.2011 | Komentarze 2

Zimno, wilgotno i mgliście. Nie za dobra pogoda na rower, ale na bieganie już jak najbardziej. Co prawda tętno niskie (brak śniadania przed biegiem), ale tempo bardzo dobre jak na tak spokojny bieg, 5.7km w pierwsze pół godziny, to tempo prawie takie, jak na biegu Przemysła :). Na Cytadeli sporo ostrych podbiegów i zbiegów, żeby nie zamulać się jednostajnym truchtaniem, ogólnie Cytadela na takie piętnastokilometrowe biegi jest już ździebko nudna.
W końcówce już odczuwałem braki w glikogenie, ale tempo nie spadało. Podoba mi się taki szybkokadencyjny bieg na śródstopiu, mniej się człowiek męczy, a tempo wyższe.


Kategoria Bieganie


  • DST 48.48km
  • Teren 38.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 22.38km/h
  • VMAX 41.90km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybka trasa terenowa

Sobota, 12 listopada 2011 · dodano: 12.11.2011 | Komentarze 1

Kółko dookoła Rusałki (prawie glebnąłem na podjeździe - niewidoczny korzeń ;)), dużo ludzi-pająków i biegaczy. Transfer nad Strzeszynek, znów parę przejazdów różnymi ścieżkami, dalej Kiekrz, Złotniki, Morasko, gdzie też zrobiłem urozmaiconą wysokościowo traskę, i do domu, bo zaczęło mnie ssać w żołądku ;).
Dziś już testy zimowego ubioru, kurtka z Nowatexu trochę jeszcze za ciepła, upociłem się, choć im więcej czasu mijało, tym bardziej ją doceniałem. Zimowe buty i rękawice, grube spodnie - i było git :).
Całą trasę przejechałem ze sredniej tarczy, żeby trochę pomielić szybkościowo, więc średnia nie powala, ale jechało się nieźle.




  • DST 63.31km
  • Czas 02:06
  • VAVG 30.15km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 164 ( 87%)
  • HRavg 139 ( 74%)
  • Kalorie 1536kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kto rano wstaje ten marznie ;)

Piątek, 11 listopada 2011 · dodano: 11.11.2011 | Komentarze 6

Do Wronek przez Ciszkowo, trasa miała tą zaletę że była głównie w lesie, więc nie wiało aż tak bardzo. Super pogoda, słońce świeciło, tyle że nie grzało, do tego zero mgieł. W Kruczu minąłem spory peleton rowerzystów - jakiś rajd, później przed Wronkami nawet kolarza na szosówce. Niebywałe ;).
Z powrotem przy upierdliwie boczno czołowym wietrze, zmagałem się z nim heroicznie, bo 300m przede mną był traktor, ale mimo parokilometrowej pogoni nie dogoniłem.
W Lubaszu już miałem dosyć, odbiłem na Goraj, zjeżdżając asfaltem do Pianówki dopiero poczułem co to chłód, w zadrzewionym wąwozie mróz trzymał jeszcze z nocy, przy 50km/h przewiewało już gamex ;).
Mijając to miejsce:


Zauważyłem podjeżdżających widocznymi ścieżkami crossowców. Tak, k... oni to podjeżdżali! :)
Na początku myślałem że mi się wydawało, ale za chwilę podjechał drugi. Masakra, nie uwierzyłbym jakbym nie widział, tam się nawet nie da podprowadzić roweru :).
Ostatnie pięć kilometrów pod silny wiatr prosto w ryj.
Dość ciężko mi się dziś jechało, nie cierpię bocznego wiatru, od Wronek do Lubasza jest masa 1-3m łagodnych podjazdów, przy tym wietrze mocno mi dawały w kość.




  • DST 80.42km
  • Czas 02:33
  • VAVG 31.54km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 176 ( 94%)
  • HRavg 144 ( 77%)
  • Kalorie 1970kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowo

Czwartek, 10 listopada 2011 · dodano: 10.11.2011 | Komentarze 3

W końcu jakiś konkret, brakowało mi tego :).
Do Chodzieży ciężko, pod wiatr, i trochę się zastałem ostatnio, ciężko mi bylo utrzymać tętno powyżej 140. W Chodzieży średnia zaledwie w okolicach 28.5 km/h, ale później już było coraz lepiej. Do Ujścia pieeekłooo!!! ;)))
Niby tylko maksymalnie w okolicach 40 km/h, ale jazda naprawdę cieszyła, odwykłem od prędkości, no i jakie ta szosówka ma odejście! :D Aż do Trzcianki było w miarę z wiatrem, i prędkości 33-35, starałem się jechać kadencyjnie, bo pod koniec sezonu już byłem nieźle zamulony i smiali się ze mnie, że mam kadencję 20 ;).
W Trzciance dwie nieprzytomne baby zajechały mi drogę, jedna wyjechała z podporządkowanej i w tym momencie mnie zauważyła, więc zacieśniła skręt i jechała na pasie obok mnie pod prąd chyba ze 100m 40km/h, nie mogąc się zdecydować czy depnąć i wyprzedzić, czy przyhamować i się za mnie schować :D. Dopiero jak na nią spojrzałem i popukałem się w czoło to przyhamowała :>.
Druga standard, na rondzie. Wiadomo, że tu jak widzą rower to myślą że jedzie 15km/h, ale choć w minimalnym stopniu powinny tę prędkość innych być w stanie ocenić ;).
Za Trzcianką kawałek pod wiatr, ale w lesie, więc nie było źle. A jak wyjechałem z lasu 10km od Czarnkowa, to wyprzedził mnie jeden z ciągników, które tak lubię :D.
Dospawałem na podjeździe (hehe, jednak coś formy mi zostało ;)) i aż do samego Czarnkowa wiozłem się 45-60km/h :). Coś pięknego na zakończenie.
W końcu trening godny tej nazwy, konkretne, mocne E2 w górnej części zakresu.




  • Czas 01:22
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 159 ( 85%)
  • HRavg 143 ( 76%)
  • Kalorie 1040kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieganie - Rusałka

Wtorek, 8 listopada 2011 · dodano: 08.11.2011 | Komentarze 0

Chciałem sprawdzić, ile biegnie się do Rusałki, tam jest wymarzona trasa biegowa z wymierzonymi kilometrami, a poza tym już mi się znudziło bieganie po Cytadeli.
Do Rusałki luźnym truchtem 24 minuty - nie jest źle, akurat na rozgrzewkę :).
Dziś już trochę nogi czułem, więc biegłem w tempie komfortowym ~5:50/km. Masa biegaczy i biegaczek - ręka mi mdlała od machania ;). Niezła miejscówka, przy trochę szybszym biegu w okolicach półtora godziny można tam pobiegać z 50 minut, więc warto.
Z powrotem biegłem wyprzedzając zakorkowane od Cytadeli do Alei Solidarności auta :D


Kategoria Bieganie


  • Czas 01:29
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 164 ( 87%)
  • HRavg 149 ( 79%)
  • Kalorie 1213kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieganie po zmroku

Poniedziałek, 7 listopada 2011 · dodano: 07.11.2011 | Komentarze 0

Coraz ciężej się wygramolić na trening za jasnego. Co ja bym zrobił bez biegania ;).
Dziś był ogień, biegłem nie dotykając ziemi, hehe, w jażdym razie pierwsze trzy kilometry zeszły w 13 minut, później już wolniej, ale pewnie w okolicach 5 min/km.
Tętno cały czas w okolicach 150, więc w końcu porządne biegowe E2.
Co najważniejsze, nie zmęczyłem się jakoś przesadnie, nie było też żadnych dolegliwości typu achilles, śródstopie czy łydka. Adaptacja się powoli kończy, bedzie można podkręcać tempo ;).

W końcu przeczytałem "Paleodietę" Cordaina oraz "Paleodietę dla sportowców" i "Trening z pulsowmetrem" Friela, i co prawda nie podoba mi się "zepsucie" ładnej, czystej idei Cordaina przez Friela, ale zdroworozsądkowo myśląc, to jedyne wyjście, bo na samej diecie paleo nie da się robić intensywnych treningów.
W "Trening z pulsometrem" jeszcze się wgłębiam, ale ładnie pogłębia to co jest w "Biblii...".


Kategoria Bieganie


  • DST 86.96km
  • Teren 65.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 21.74km/h
  • VMAX 41.80km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po ciemnych chęchach z JP

Sobota, 5 listopada 2011 · dodano: 05.11.2011 | Komentarze 5

Przy źródełku pojawił się tylko najtwardszy - JPbike :).
Nie zwlekając ruszyliśmy w drogę pod prąd BMu, podoba mi się ten fragment do podjazdu w Gruszczynie.
Za podjazdem mała przerwa techniczna i pojechaliśmy nad Kowalskie przejechać się singlem, Jacek tam jeszcze nigdy nie był, a to woła o pomstę do nieba ;).
Jechaliśmy przy zapadającej szarówce, raz się wyglebiłem na jakimś korzeniu którego nie widziałem, zresztą ścieżki też nie było widać często spod liści. Ale daliśmy radę. Za singielkiem uruchomienie lampek i przez Wronczyn i stary pas startowy w Bednarach do Dąbrówki. Jadąc po betonowym pasie musieliśmy się oganiać witkami od zwierzyny - chyba z 10 saren i łani przeskoczyło nam przed kołami :). Czułem się jak dajmy na to pies na Rynku Jeżyckim, tylko odwrotnie ;).
Od Dąbrówki już bez gadania, dość szybko i dość równą drogą, więc ładnie szło. W Zielonce przed sklepem dziadki pijące piwko rozpaliły sobie ognisko - fajny klimacik :). A my po minięciu Jeziora Miejskiego skręciliśmy w czerwony rowerowy, i po minięciu Warty pojechaliśmy nadwarciańskim do domu. Tam trochę zacząłem odpadać, bo jakoś nie chciałem wrzucić blatu, a na średniej tarczy Jacka nie mogłem dogonić ;). Dopiero w połowie się wkurzyłem i wrzuciłem blacik, no i mogliśmy jechać tym samym tempem.
Do Poznania dojechaliśmy bez przeszkód, i każdy pojechał w swoją stronę.
Dzięki Jacek za towarzystwo, samemu by mi się nie chciało tułać po nocy ;).