Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 80.42km
  • Czas 02:33
  • VAVG 31.54km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 176 ( 94%)
  • HRavg 144 ( 77%)
  • Kalorie 1970kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowo

Czwartek, 10 listopada 2011 · dodano: 10.11.2011 | Komentarze 3

W końcu jakiś konkret, brakowało mi tego :).
Do Chodzieży ciężko, pod wiatr, i trochę się zastałem ostatnio, ciężko mi bylo utrzymać tętno powyżej 140. W Chodzieży średnia zaledwie w okolicach 28.5 km/h, ale później już było coraz lepiej. Do Ujścia pieeekłooo!!! ;)))
Niby tylko maksymalnie w okolicach 40 km/h, ale jazda naprawdę cieszyła, odwykłem od prędkości, no i jakie ta szosówka ma odejście! :D Aż do Trzcianki było w miarę z wiatrem, i prędkości 33-35, starałem się jechać kadencyjnie, bo pod koniec sezonu już byłem nieźle zamulony i smiali się ze mnie, że mam kadencję 20 ;).
W Trzciance dwie nieprzytomne baby zajechały mi drogę, jedna wyjechała z podporządkowanej i w tym momencie mnie zauważyła, więc zacieśniła skręt i jechała na pasie obok mnie pod prąd chyba ze 100m 40km/h, nie mogąc się zdecydować czy depnąć i wyprzedzić, czy przyhamować i się za mnie schować :D. Dopiero jak na nią spojrzałem i popukałem się w czoło to przyhamowała :>.
Druga standard, na rondzie. Wiadomo, że tu jak widzą rower to myślą że jedzie 15km/h, ale choć w minimalnym stopniu powinny tę prędkość innych być w stanie ocenić ;).
Za Trzcianką kawałek pod wiatr, ale w lesie, więc nie było źle. A jak wyjechałem z lasu 10km od Czarnkowa, to wyprzedził mnie jeden z ciągników, które tak lubię :D.
Dospawałem na podjeździe (hehe, jednak coś formy mi zostało ;)) i aż do samego Czarnkowa wiozłem się 45-60km/h :). Coś pięknego na zakończenie.
W końcu trening godny tej nazwy, konkretne, mocne E2 w górnej części zakresu.





Komentarze
josip
| 17:52 piątek, 11 listopada 2011 | linkuj Widzę, że rzeczywiście "coś tam" z formy zostało, całkiem duże to coś:)
klosiu
| 20:08 czwartek, 10 listopada 2011 | linkuj Hehe, jak to mówią, nie ma złej pogody, tylko źle ubrani bikerzy ;).
Dziś jeszcze nie było źle, gamex i dwie koszulki dawały radę aż za dobrze. Genialny jest ten ciuszek :).
KeenJow
| 19:48 czwartek, 10 listopada 2011 | linkuj W tym mrozie ? Szacuuuunnnn ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iesci
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]