Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 15.78km
  • Czas 00:50
  • VAVG 18.94km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dojazdówki

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · dodano: 01.04.2012 | Komentarze 0

Tam i z powrotem na półmaraton. Jak wsiadałem na rower po biegu, to prawie się obaliłem, takie miałem sztywne nogi, zresztą pierwszy kilometr jechałem wolniej jak biegłem ;). Później już było lepiej, przydał się taki rozjeździk.




  • Czas 01:36
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 172 ( 91%)
  • HRavg 160 ( 85%)
  • Kalorie 1855kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

V Półmaraton Poznański

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · dodano: 01.04.2012 | Komentarze 10

Oł jes! :)
Pięknie mi poszło, nie mam poczucia że dobiegłem zdychając, albo że co gorsza się oszczędzałem. Wynik na miarę moich aktualnych możliwości, ni mniej ni więcej.
Dobrze taktycznie, międzyczasy kilometrowe pokazują pięknie narastające tempo, od 4:38 na początku, do 4:03 na końcowym dzikim finiszu ;).
Zresztą miejsca na międzyczasach mówią same za siebie:
5km 00:23:59 (809), 10km 00:46:53 (732), 15km 01:09:30 (636) i meta 01:36:20 (584).

Pobiegłem prawie zgodnie z planem, modyfikując trochę według tętna, gdy okazało się żę zakładane 4:45/km nie daje nawet 160bpm, więc przyśpieszyłem i wyprzedziłem pacemakera na 1:40 jeszcze przed podbiegiem na Hetmańskiej.
Od 11km przyśpieszyłem dość solidnie, poniżej 4:30 i zacząłem więcej wyprzedzać, korzystająć ile się da z jazdy na kole szybszych biegnących z takim samym planem.
Fajne były bufety - z 200m długości, więc można było wziąć kubek dwa razy nie przerywając biegu, zresztą picie z takiego kubka w czasie biegu to też wyższa szkoła jazdy, opanowałem to dopiero na trzecim bufecie ;).
Z jedzenia miałem jeden hit - kostki cukru ;D. Genialna rzecz do jedzenia na wysokim tętnie.
Do 16-17km biegło mi się bardzo dobrze i lekko, później już było trochę gorzej, tym bardziej że zacząłem podkręcać tempo. 3km od mety, w okolicy galerii Malta wyprzedził mnie biegacz napierający w okolicach 4:15 na tym podbiegu, ucapiłem się go i dzięki temu zyskałem sporo miejsc. Stwierdziłem, że jak już jest tak blisko, to może trochę poboleć i ostatnie dwa km poszły prawie w tempie ostatniej piątki na GP, a w finiszu miałem prędkość grubo poniżej 3:50. Fajna taka analiza wykresików ;).
Miejsce w pierwszych 15% i tylko 34:20 straty do Kenijczyka najzupełniej mnie satysfakcjonuje.
Czas netto 1:35:39, brutto 1:36:20, miejsce open 584/4350, M30 189/1350.
Przy okazji w tłumie spotkałem dwóch znajomych z forum biegowego, poza tym podobał mi się doping na trasie, szczególnie na półmetku, jakaś punkowa kapela waląca ostre riffy, od razu się lepiej biegło :))).
Dobrze sprawdziły się tuningowane Ekideny, mimo że nie miały 2/3 podeszwy, stopa nie odczuła absolutnie żadnego dyskomfortu, a buty dwa razy lżejsze :).
Sprawdziło się jedzenie, w sobote carboloading pyrami ;), a w niedzielę podręcznikowy Friel - 600kcal w musie jabłkowym, i dwa jajka na twardo trzy godziny przed startem, do tego puszka tigera na 5 minut przed godziną zero. Idealnie weszło i nie było żadnego obciążenia żołądka. Przy okazji okazało się, że optymalnie nawodniony i z pełnym bakiem glikogenowym ważę powyżej 79kg, a w czasie biegu spadłem o 2.5kg. Tyle statystyk :).


Kategoria Bieganie, Maratony


  • DST 11.85km
  • Czas 00:36
  • VAVG 19.75km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Organizacyjnie

Piątek, 30 marca 2012 · dodano: 30.03.2012 | Komentarze 1

Do maratonowego biura po numerek, czipa i pakiet. Biuro w Arenie, kawałeczek miałem przez miasto akurat w godzinach szczytu. Metodą prób i błędów odnalazłem działające przełożenie w zimówce - młynek z przodu, ośka z tyłu ;). Z tej perspektywy inaczej wygląda prędkość średnia i maksymalna, powiem tylko że było dość kadencyjnie :).
W torbie całkiem fajna koszulka oddychająca, gąbka do przecierania utrudzonego czoła ;) i kartka na żarcie, szkoda że nie dodali medalu, nie musiałbym się męczyć w niedzielę ;).
Jutro chciałem sobie objechać trasę, ale się nie zanosi, ma cały dzień padać. Tyle dobrego, że w niedzielę wiatr ma się w miarę uciszyć i ma być sucho. To że chłodno to dobrze, tydzień temu nieźle się gotowałem na GP. Plan jest taki żeby możliwie dużo urwać z 1:40, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Zapisałem się i opłaciłem Sudety MTB Challenge, nie ma już odwrotu.




  • Czas 01:01
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 164 ( 87%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie 919kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czarne stopy

Czwartek, 29 marca 2012 · dodano: 29.03.2012 | Komentarze 4

Ostatni trening biegowy przed półmaratonem, miał być zupełnie lajtowy, więc pobiegłem kawałek boso. Kawałek przekształcił się w solidne ponad 8km, po trzech kilometrach dość wymęczonego truchtania rozluźniłem się i zaczęło mi się biec zajebiście, wbiegałem w każdą ścieżkę która miała nawierzchnię której jeszcze nie "spróbowałem".
Trawa, mech, igliwie, piasek, żwirek, błotko (najlepsze! ;)), było świetnie i oprócz zalet treningowych widzę tu duży potencjał przyjemnościowy.
Tempo było umiarkowane, więc po założeniu butów strzeliłem jeszcze trochę mocniejsze 1.5km po głębokim piachu.


Kategoria Bieganie


  • DST 44.52km
  • Czas 01:36
  • VAVG 27.82km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piekłoraj

Środa, 28 marca 2012 · dodano: 28.03.2012 | Komentarze 0

Ale pizga, zaczynam mieć wątpliwości, czy nadejdzie kiedyś okres ciszy. Albo wieje, albo huragani.
Piekło było wtedy, gdy przedzierałem się łysymi polami pod wiatr poniżej 20 km/h, albo przy bocznym wietrze jechałem złożony jak w ostrym zakręcie.
Raj był krótko, ale z 10km leciałem z wiatrem idealnie w plecy, 55-60km/h bez większego wysiłku, z bananem od ucha do ucha rozkoszując się prędkością i zbaraniałymi spojrzeniami pasażerów wyprzedzających aut.
Fajnie wyglądały trzymetrowej wysokości burze piaskowe nad zaoranymi polami.




  • Czas 01:03
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 159 ( 85%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie 962kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranny rozruch

Środa, 28 marca 2012 · dodano: 28.03.2012 | Komentarze 0

Takie tam poranne rozruszanie gnatów. Niepotrzebnie coś jadłem, ciężko się przez to biegło, ale w sumie na tempie mi specjalnie nie zależało. Sporo asfaltu, trzeba trochę nogi przyzwyczaić. Niby chłodno, ale jednak upociłem się porządnie.
Jeszcze jeden trening trzebaby upchnąć przed półmaratonem, mam nadzieję że jutro się uda, później laba do niedzieli.


Kategoria Bieganie


  • DST 64.59km
  • Teren 44.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 25.84km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zielonka tlenowo

Poniedziałek, 26 marca 2012 · dodano: 26.03.2012 | Komentarze 7

Na oko tlenik, ale w górnych strefach. Najpierw nadwarciański, dawno tu nie jechałem, trochę się pozmieniało. Największą zmianą było 100m kompletnie zawalone świeżo ściętymi drzewami, z jednej strony skarpa, z drugiej bagno. Umordowałem się przedzierając się z rowerem, bo drzewa spore i jeszcze nie oczyszczone z gałęzi.
Dalej już w miarę gładko, przejechałem do Pierścienia, później Zielonka, czerwonym rowerowym do Dąbrówki Kościelnej i z powrotem traktem poznańskim. Fajnie się kręciło, wczoraj miałem dzień luzu i pofolgowałem sobie znacznie w jedzeniu. Od razu więcej siły ;). Cały czas w miarę równe mocne tempo, trzeba się przyzwyczajać powoli. Bardzo piaszczyście miejscami, raz prawie wyglebiłem trafiając na zagrzebaną ukośnie gałąź. Rzuciło rowerem, ale utrzymałem się w siodle ;).
Świetnie jest móc jeździć do 19 :).




  • DST 33.19km
  • Teren 23.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 21.88km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 1

Na luzie rozjazdowo. Rundka wokół Rusałki i Strzeszynka + okoliczne chęchy.
Masa ludzi, ale mnie dziś jakoś nie denerwowali, pewnie przez niezobowiązujący charakter wycieczki (ładne sformułowanie mi się ukuło ;)).
Na koniec na chwilę na Cytę, i podjazd pod amfiteatr raz. Aż się zdziwiłem jak ładnie poszło :).

Trzy wpisy w jeden dzień, tego jeszcze nie było ;).




  • Czas 00:21
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 177 ( 94%)
  • HRavg 170 ( 90%)
  • Kalorie 440kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

III GP Poznania 6 edycja

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 6

Niezbyt jakoś się czułem na rozgrzewce, nie mogłem się rozkręcić. Powiało pesymizmem ;).
Ale w sektorze spotkałem niezniszczalnego Rysia i ochota na ściganie jakoś wróciła :).
Tym razem przemieściłem się do przodu, bo ostatnio musiałem wyprzedzać tłumy, dziś chciałem tego uniknąć. Start i okazało się, że biegnie się względnie lekko, a tętno jak zwykle ostatnio jest stosunkowo nisko. Po półtora kilometra element zręcznosciowy - wielkie powalone drzewo. Myślałem że to będzie omijane, a tu patrzę, wszyscy hyc górą. Co było robić skoczyłem i ja niczym płotkarz ;).
Tym razem biegłem w miarę w swoim punkcie sektora, głównie wyprzedzałem na podbiegach, tu kolarskie czworogłowe rządzą.
Po dwóch i pół kilometra górki się skończyły i można było biec ze stałą intensywnością. Kilometr od mety wszyscy zaczęli podkręcać, ja jakoś nie mogłem ;), więc straciłem 4-6 miejsc. Ale trzymałem stałe tempo i wyścig przebiegłem poniżej 21 minut. Na mecie trochę biegowego chachrania i plucia ;), drożdżóweczka i do domu. Gorąco dziś było, jak się biegło z wiatrem to już było to uciążliwe. Na półmaratonie z taką temperaturą będzie masakra. Ale jest dobrze, tempo biegania cały czas rośnie, więc za tydzień "jakoś" to tempo 4:45 powinienem utrzymać.

Ciekawie byłoby wystartować na piątkę na asfalcie, myślę, że mógłbym się pokusić o złamanie 20 minut.

Dobre przepalenie.





Nawet mam fotkę z finiszu. Nie da się zaprzeczyć, że wyglądam jak przypał z tą kolarską opalenizną :D.


Kategoria Bieganie


  • DST 10.29km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:28
  • VAVG 22.05km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Organizacyjnie

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 3

Organizacyjnie do biura po numerek na GP i chipa. Zapomniałem jaki mam rozwalony napęd w zimówce i na pierwszych światłach prawie spadłem z roweru ;).