Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2014

Dystans całkowity:501.84 km (w terenie 262.80 km; 52.37%)
Czas w ruchu:43:55
Średnia prędkość:16.07 km/h
Maksymalna prędkość:58.40 km/h
Suma podjazdów:1476 m
Maks. tętno maksymalne:177 (94 %)
Maks. tętno średnie:156 (83 %)
Suma kalorii:29005 kcal
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:31.36 km i 1h 41m
Więcej statystyk
  • DST 11.39km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 5:31min/km
  • Temperatura -4.0°C
  • HRmax 162 ( 86%)
  • HRavg 148 ( 79%)
  • Kalorie 968kcal
  • Aktywność Bieganie

Kicha

Poniedziałek, 20 stycznia 2014 · dodano: 21.01.2014 | Komentarze 1

W sobotę zmieliłem przerzutkę i wkurzony odpuściłem trening, czego niezmiernie żałuję, bo pogoda z perspektywy czasu była wtedy wymarzona. W niedzielę zwyczajnie się bałem wyjść przez gołoledź, więc poszły tylko jakieś ćwiczenia siłowe i stabilność ogólna, dopiero w poniedziałek dało się pobiegać. Na rower nie było szans, ciągle za ślisko. Zresztą i bieganie było dość pokraczne, aż się zdziwiłem że tempo było całkiem przyzwoite, choć intensywność trochę za mała, ale nic się z tym nie dało zrobić na lodzie. Raz pod wiaduktem pobiegłem kawałek po gołym asfalcie - poczułem się jakbym miał sprężyny przy podeszwach. Masę energii traci się nawet przy niewielkich uślizgach.
Pogoda najgorsza jaka może być, coraz zimniej, a śnieg nie pada, ani biegówki, ani rower, bo za ślisko. No chyba że na wycieczki, bo żadnego mocniejszego treningu nie da się zrobić. Tylko trenażer i bieganie pozostają, ale mogą być ogromne problemy z wyrobieniem objętości. Nikt nie mówił że będzie lekko, w każdym razie trzeba się skupić choć na najważniejszych treningach.


Kategoria Bieganie


  • Czas 01:30
  • HRmax 146 ( 78%)
  • HRavg 125 ( 66%)
  • Kalorie 1051kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Aerobik

Wytop rege

Piątek, 17 stycznia 2014 · dodano: 17.01.2014 | Komentarze 0

Taka tam nasiadówa bez większej historii. Przydało się, bo wczoraj jednak było za dużo biegania, a właściwie za dużo zbiegów i dostałem niezłych zakwasów, które trzeba było rozjechać. Pod koniec nawet fajnie się kręciło.


Kategoria Chomik


  • DST 21.22km
  • Teren 17.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 5:13min/km
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 163 ( 87%)
  • HRavg 152 ( 81%)
  • Kalorie 1850kcal
  • Aktywność Bieganie

Półmaraton na luzie

Czwartek, 16 stycznia 2014 · dodano: 16.01.2014 | Komentarze 5

Trochę mam już dość trenażera, więc dziś przed południem bieganie. Wybiegłem z kilkoma wariantami w zanadrzu, w zależności od tego jak się będzie biegać. Biegało się fajnie, więc wydłużyłem dystans aż do Lubasza, tam miałem 11km, więc wpadłem na pomysł przebiegnięcia półmaratonu. No i się udało, nawet bez żadnych odcięć czy osłabień, ba, ostatnie płaskie 5km pobiegłem poniżej 5:00/km.
Jeśli gdzieś wyraźnie widać efekt spadku wagi, to właśnie w bieganiu. Aż mam chęć wystartowania w poznańskim półmaratnie, żeby pobić to moje 1:35 z groszami, w końcu dziś pobiegłem tylko 15 minut gorzej, po lodzie, górkach, błocie i zawierusze ;).
Co na to gogglowscy biegacze, może jakiś grupowy start? ;)


Minimusy, 5:16/km


Kategoria Bieganie


  • Czas 01:30
  • HRmax 152 ( 81%)
  • HRavg 139 ( 74%)
  • Kalorie 1195kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Aerobik

Nasiadówa E2

Środa, 15 stycznia 2014 · dodano: 15.01.2014 | Komentarze 0

10 min E1, 70 min E2, 10 min E1. Trenażer w świątecznym stylu, za oknem śnieg, a ja kręciłem przy zgaszonym świetle w pokoju oświetlonym tylko choinką. Bardziej świątecznie niż w święta ;). Ale to jedyna zaleta tego treningu, który był ogólnie jak papier toaletowy - długi, szary i do d... ;).
O tyle dobrze, że E2 super mi teraz wchodzi, obciążenie stosunkowo duże, a nie czuć tego pod nogą.
Patrząc na prognozy, może być ciężko w tym i następnym tygodniu wyrobić intensywność. Niech się ociepli, albo niech przyjdzie zima, cokolwiek, byle nie takie niewiadomoco.


Kategoria Chomik


  • Czas 01:21
  • HRmax 167 ( 89%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie 1152kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Aerobik

Interwały WS

Wtorek, 14 stycznia 2014 · dodano: 14.01.2014 | Komentarze 3

Czwarta strefa, 4x 12 minut na przerwie 4 minuty. Masakra, dawno się tak nie męczyłem jak przez dwa pierwsze interwały. Pot leciał ciurkiem. Ale za to teraz mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku ;). Taki trening jednak znacznie lżej się robi na dworze, ale na to się nie zanosi w tym tygodniu, bo w Czarnkowie inny świat - mróz i już z 5 cm śniegu nasypało. Prędzej biegówki naszykuję ;P


Kategoria Chomik


  • DST 31.12km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 14.36km/h
  • VMAX 40.80km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Drugi pierwszy śnieg

Poniedziałek, 13 stycznia 2014 · dodano: 13.01.2014 | Komentarze 4

Życie to nie je bajka. Zdaje się że kończy się wiosna w środku zimy i teraz dopiero zacznie się sajgon ;).
Dziś luźna jazda terenowa ze sporymi elementami techniki. Jazda na Morasko różnymi chęchami zajęła aż 11km, a na ścieżkach było dziś ciężko, w nocy spadło trochę śniegu, rozmoklo i zamarzło, więc było i ślisko i grząsko, zawijanie się w zakrętach w tych warunkach wymagało dobrego wyczucia równowagi i nie pozwalało się nudzić :). Jak coś nie szło, to powtarzałem do skutku. O dziwo podjazd po belkach poddał się od pierwszego razu, mimo że zasypany śniegiem i mokry. Trzeba powoli szukać innego wyzwania.
Co ciekawe ktoś jeździł tu dziś przede mną - praktycznie wszędzie widniał ślad kół obutych w nobby niki :).
Nawet się zmachałem, bo podjazdy w błocie przedstawiały duże wyzwanie. Zjazdy dla odmiany nie stanowiły problemu, jakoś mi ostatnio śliskie warunki nie przeszkadzają.




  • DST 11.02km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 7:37min/km
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 1096kcal
  • Aktywność Bieganie

Orientacja GP Olszak

Niedziela, 12 stycznia 2014 · dodano: 12.01.2014 | Komentarze 6

Pierwsza InO cyklu, tym razem w laskach obok Malty. W końcu z elektronicznymi czipami - spore ułatwienie w stosunku do perforatorów. 
Dość luźno podszedłem do startu, a w orientacji to się zawsze mści. Trzy punkty zaliczyłem jakoś biegnąc za innymi, a na czwartym makabrycznie się zgubiłem. Pomroczność jasna spowodowała 9 minut błądzenia, w końcu ktoś nadbiegł i za nim jakoś trafiłem. Wstyd, zachowałem się jak nowicjusz ;).
Dopiero od tej pory mózg zaczął mi działać jako tako, i choć na piąty punkt trafiłem mocno nieoptymalną trasą to już później było całkiem dobrze. Na azymut trafiałem, nie wybierałem jakichś dziwnych wariantów. Dobrze szły przeloty drogami - 4:30-4:45 na luzie. Za to po krzajach szło znacznie gorzej niż orientalistom, taki bieg w tempie wymaga sporo sprawności ogólnej i mocno męczy, choć nie jest szybki. Ale dlatego uważam orientację za o wiele lepszą ogólnorozwojówkę pod rower niż zwykłe bieganie. Po prostu ćwiczy znacznie więcej mięśni.
Dość mokra impreza - sporo tam strumyków i bagienek, było parę przepraw po wąskich pniach, było zgubienie papcia w błocie i zanurzenie się do kolan, gdy już nie było innego wyjścia. Ale co tam, jak zobaczyłem już na trzecim punkcie gościa bez wahania ładującego się do Cybiny z wodą prawie po pas to przestałem się martwić że moczę buty ;).
Z kolegów pierwszy był zdaje się Artur, drugi Krzychu, trzeci ja, czwarty Marc i piąty Paweł. Fajne jest to że to nie noga tu decyduje i dlatego nigdy nie wiadomo kto wygra :).




  • DST 73.71km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:52
  • VAVG 19.06km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 177 ( 94%)
  • HRavg 139 ( 74%)
  • Kalorie 3062kcal
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Siła!

Sobota, 11 stycznia 2014 · dodano: 11.01.2014 | Komentarze 6

Trochę siły na Dziewicy w tygodniu musi być. Wybrałem się okrężną drogą, bo Krzychu miał dojechać później. Przez Maltę, z paroma terenowymi zawijasami w tamtejszym lasku, jezioro Swarzędzkie i Kicin. Zajęło to z 25km i ponad godzinę dość spokojnej jazdy. Na miejscu pokręciłem dwie rundy i okazało się że jest spoko:
1. 17:33 przy 158 bpm avhr
2. 17:42 przy 164 bpm avhr
Poprawa rekordu o 59 sekund cieszy. Druga runda wolniej, bo cały czas miałem jakieś drobne awarie, a to gałązka w przerzutce, a to łańcuch zleciał z blatu... 
Przy zjeździe rynną minąłem kogoś podjeżdżającego w takiej samej kurtce jak Marc, ale nie poświęciłem temu jakiejś głębszej myśli. A za chwilę okazało się że to faktycznie Marc :). Krzychu też dojechał i pojechaliśmy jedną prawie pełną rundę, a później parę podjazdów dowolnych, gdzie Krzychu popsuł mi humor prezentując swoje atomowe odejście przed szczytem ;). W tej dziedzinie niestety nie mam z nim szans, mogę go tylko wytrzymałościowo zajechać, hehe.
Marc w czasie jak podjeżdżaliśmy wykazał się stylówą i zrobił kofibrejka na szczycie gadając z nowym (dla mnie) znajomym, a później pojechaliśmy przez Annowo i Owińska do Biedruska, i z powrotem nadwarciańskim. Udany i niespodziewanie mocny trening, jak rozkręciłem tętno na Dziewiczej, to już nie schodziło :).






  • Czas 01:20
  • HRmax 153 ( 81%)
  • HRavg 138 ( 73%)
  • Kalorie 1057kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Aerobik

Trenażeiro

Piątek, 10 stycznia 2014 · dodano: 10.01.2014 | Komentarze 2

Uff ciężko było. Usiadłem dopiero wieczorem po robocie, a po całym dniu siedzenia bardzo ciężko mi się rozkręcić. Ze 40 minut heroicznie walczyłem o intensywność, zanim zamuła puściła i zaczęło się dobrze kręcić.
Trening bez udziwnień - 10 minut E1, 60 minut E2, 10 minut E1.

Na razie na trenażerze jest całkiem miło, ale to dlatego że dużo tej zimy nie pokręciłem. Ale miła dla kolarzy zima powoli się kończy i coś mi mówi że będę jeszcze przeklinał stojaczek ;).


Kategoria Chomik


  • DST 12.86km
  • Teren 12.86km
  • Czas 01:04
  • VAVG 4:58min/km
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 171 ( 91%)
  • HRavg 156 ( 83%)
  • Kalorie 1143kcal
  • Aktywność Bieganie

Bieganie w dobrym tempie

Czwartek, 9 stycznia 2014 · dodano: 09.01.2014 | Komentarze 4

Aż mnie zaskoczyło tempo na dzisiejszym bieganiu, tym bardziej że jem ostatnio bardzo mało węgli. A tu proszę: pierwsze 5km średnio po 4:47, i to z bardzo wolnym pierwszym kilometrem. Dalej odpuściłem, bo w sumie miałem spokojnie biegać, ale i tak było tylko niewiele powyżej 5:00, a ostatni kilometr depnąłem po 4:30. Czyżby to rzeczywiście było tak proste, że gubi się te parę kilo wagi i się popierdala? Bez żadnego dodatkowego treningu i napinki?
Optymistyczna wieść: dziś opuściłem oficjalnie szeregi otyłych według BMI :). Chyba pierwszy raz od studiów ;).



Kategoria Bieganie