Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 11.02km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 7:37min/km
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 1096kcal
  • Aktywność Bieganie

Orientacja GP Olszak

Niedziela, 12 stycznia 2014 · dodano: 12.01.2014 | Komentarze 6

Pierwsza InO cyklu, tym razem w laskach obok Malty. W końcu z elektronicznymi czipami - spore ułatwienie w stosunku do perforatorów. 
Dość luźno podszedłem do startu, a w orientacji to się zawsze mści. Trzy punkty zaliczyłem jakoś biegnąc za innymi, a na czwartym makabrycznie się zgubiłem. Pomroczność jasna spowodowała 9 minut błądzenia, w końcu ktoś nadbiegł i za nim jakoś trafiłem. Wstyd, zachowałem się jak nowicjusz ;).
Dopiero od tej pory mózg zaczął mi działać jako tako, i choć na piąty punkt trafiłem mocno nieoptymalną trasą to już później było całkiem dobrze. Na azymut trafiałem, nie wybierałem jakichś dziwnych wariantów. Dobrze szły przeloty drogami - 4:30-4:45 na luzie. Za to po krzajach szło znacznie gorzej niż orientalistom, taki bieg w tempie wymaga sporo sprawności ogólnej i mocno męczy, choć nie jest szybki. Ale dlatego uważam orientację za o wiele lepszą ogólnorozwojówkę pod rower niż zwykłe bieganie. Po prostu ćwiczy znacznie więcej mięśni.
Dość mokra impreza - sporo tam strumyków i bagienek, było parę przepraw po wąskich pniach, było zgubienie papcia w błocie i zanurzenie się do kolan, gdy już nie było innego wyjścia. Ale co tam, jak zobaczyłem już na trzecim punkcie gościa bez wahania ładującego się do Cybiny z wodą prawie po pas to przestałem się martwić że moczę buty ;).
Z kolegów pierwszy był zdaje się Artur, drugi Krzychu, trzeci ja, czwarty Marc i piąty Paweł. Fajne jest to że to nie noga tu decyduje i dlatego nigdy nie wiadomo kto wygra :).





Komentarze
klosiu
| 19:08 poniedziałek, 13 stycznia 2014 | linkuj josip, no dokładnie tak to wygląda ;). Mnie latem jeszcze najbardziej przeraża bieganie w długich spodniach bez względu na warunki atmosferyczne (wiadomo, pokrzywy, komary, krzaki i kolce ;))
z3waza, hardkor to było twoje morsowanie jakiś czas temu ;P
Krzychu, no fakt. Byle nie przesadzić - kiedyś czytałem, jak na dystansie 100km w styczniu orientaliści rozbierali się do gatek i przełazili przez rzekę po szyję, bo do mostu mieli kilkanaście kilometrów :)))
folik
| 21:15 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj Z każdym biegiem wzrasta stopień luzu z jaki człowiek sobie pozwala na różne rzeczy, byle tylko urwać cenne sekundy :) Fajne to.
z3waza
| 20:34 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj K...a to dopiero jest hardkor :)
josip
| 19:23 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj A widziałem tam dzisiaj jakichś dzikusów z mapami wyskakujących z krzaków:)
klosiu
| 18:10 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj A jakże. Dla kogoś w moim wieku, możliwość legalnego poskakania w błocie to spora frajda ;).
JoannaZygmunta
| 15:53 niedziela, 12 stycznia 2014 | linkuj Ja nie mogę! Zgubienie papcia, woda do kolan a klient w Cybinie. Ja jak dzisiaj oglądałam czerwonych jak raki Morsów to mi się zimno robiło a Ty całkiem zadowolony. Co za impreza! ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa owyod
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]