Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.43km
  • Czas 02:14
  • VAVG 28.85km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 164 ( 87%)
  • HRavg 125 ( 66%)
  • Kalorie 1508kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z młynka

Piątek, 7 marca 2014 · dodano: 07.03.2014 | Komentarze 0

Z nogami jakby trochę lepiej. Trening taki jakiego mi ostatnio brakuje. Paradoksalnie zbyt dobra pogoda ostatnimi czasy paraliżuje mój trening kadencji. Treningi szybkościowe jednak najlepiej mi się wykonuje na trenażerze :).
Dziś lekko nadrobiłem, bo sam czuję że w tym roku z kadencją u mnie niewyraźnie. 
Godzina z młynka, z kadencją ponad 100. Do tego kilka przyśpieszeń do 40 km/h na tym przełożeniu. Z powrotem dalej dość kadencyjnie, ale już z blatu, bo zacząłem na młynku tracić płynność po godzinie. Nogi dalej jednak trochę zmęczone.




  • DST 59.02km
  • Czas 02:05
  • VAVG 28.33km/h
  • VMAX 54.50km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stary a głupi

Czwartek, 6 marca 2014 · dodano: 06.03.2014 | Komentarze 4

Wiem że po dwutygodniowej przerwie po mocnym bieganiu będę miał zakwasy, a biegam. I to jeszcze pod 4:00/km w końcówce. Szkoda że nie po 3:30 ;). Powinienem od razu po pierwszym kilometrze walnąć z baranka w drzewo na przypomnienie, może by to coś pomogło.

W każdym razie dziś do przewidzenia: zakwasy jak cholera, i byłem zmuszony zrobić rozjazd zamiast treningu. Z kadencją też ciężko, bo giry sztywne, dopiero pod koniec zaczęły nieśmiało kręcić korbami. No i co tu dużo mówić, wkurzony byłem. A jutro może nie być czasu na konkretniejszy trening. No ale zobaczymy.
Trasa dziś na północ: okrężną drogą do Trzcianki od wschodu i powrót też okrężną drogą, tylko od zachodu ;). Zaczyna się nieśmiało zielenić.




  • DST 13.28km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 4:58min/km
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 145 ( 77%)
  • Kalorie 1169kcal
  • Aktywność Bieganie

Bieganie po przerwie

Środa, 5 marca 2014 · dodano: 05.03.2014 | Komentarze 3

Dawno nie biegałem, już chyba ze dwa tygodnie. Trzeba było się trochę poruszać, bo na orientacji będę się wywalał z braku wprawy ;).
Tętno dziś bardzo niskie, jadąc autem miałem 49bpm :). W czasie biegu też z początku ledwo okolice 130. Początek wolno, ale postanowiłem zrobić BNP i przyśpieszałem co parę kilometrów o parę sekund/km.
Końcówka grubo poniżej 4:30.
Samopoczucie niezłe, nawet nie było większej zadychy, tylko tętno systematycznie szło do góry. I dobrze, bo nie cierpię takiego zamulenia po dniu przy kompie, tętno 50, zimno i nic się nie chce. Nie ma jak bieganie na taki nastrój :).

Średnie tętno wyszło mega niskie jak na średnią prędkość. 145bpm przy 5:00/km? W terenie? Jak szykowałem się do półmaratonu dwa lata temu, to miałem przy takim tempie około 155bpm.
Ale pewnie to "zasługa" wczorajszego mocnego treningu.

Ktoś startuje na TKKFie w niedzielę? Ja raczej pojadę, nie będę musiał się męczyć na jednych tempówkach w tym tygodniu, samo się zrobi ;). Poza tym, przyda się przepałka przed gogolowym XC.



Kategoria Bieganie


  • DST 50.25km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 19.97km/h
  • VMAX 47.10km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1883kcal
  • Podjazdy 1080m
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Divkova Hora

Wtorek, 4 marca 2014 · dodano: 04.03.2014 | Komentarze 11

Z rana, bo później pogoda miała się popsuć.
Jak to ja z rana, bez najmniejszego zapału, w dodatku trening miał być intensywny, co mnie dodatkowo zniechęcało, bo nie czułem się dziś pro kolarzem ;).
Na Dziewiczej cztery standardowe kółka, niestety nie miałem pulsometru, bo pasek został w Czarnkowie, a szkoda.
1. 17:53
2. 17:17
3. 18:15
4. 17:37

W czasie treningu myślałem że słabo, zwłaszcza na trzecim kółku była padaka i nie mogłem się rozpędzić. No i samopoczucie leżało.
Ale po porównaniu z grudniowym treningiem na Dziewicy okazało się że jest jednak jakiś postęp.
Najgorszy dzisiejszy czas był i tak o 23 sekundy lepszy niż najlepszy wtedy. Różnica między najlepszymi czasami wynosiła 81s, a to już sporo.
Cały czas przejazdu dziś był 71:02, a w grudniu 79:45. Różnica 8:42 to dużo, ponad 10%, dokładnie połowa rundy. Jakiś tam postęp jest, to dobrze, bo już myślałem że w tym sezonie będzie kicha :). Krzychu mnie bije na podjazdach, JP i Drogbas kupili nowe rakiety, Rodman i Josip lepiej sprintują... a ja biedny co? Tylko wytrwałością i pracą mogę nadrobić ;).





  • DST 35.14km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 18.49km/h
  • VMAX 41.80km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazdowo - technicznie

Poniedziałek, 3 marca 2014 · dodano: 03.03.2014 | Komentarze 4

Czułem nogi po intensywnym weekendzie, więc dziś tylko spokojna jazda. Rusałka-Strzeszynek, z powrotem przez Złotniki i Morasko z finałową krótką rundką na ścieżkach. W większości już są pouprzątane i daje się jeździć. Sucho jak pieprz, więc było dość łatwo, ale przejechałem tylko ze 3km, bo nogi się odzywały na podjazdach :).

Zjazd na Morasku
Jeden z moich ulubionych zjazdów - całkiem dobra symulacja górskich kamulców.




  • DST 103.06km
  • Czas 03:12
  • VAVG 32.21km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 4002kcal
  • Podjazdy 865m
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stówka szosowo

Niedziela, 2 marca 2014 · dodano: 02.03.2014 | Komentarze 7

Staję się kolekcjonerem stówek, niczym sakwiarz jakiś. Jak tak dalej pójdzie to tylko do orientacji będę się nadawał ;).
Świetna pogoda nie pozwoliła mi odpuścić ustawki na Obornickim. Dziś może mniej mocarzy, ale za to znacznie więcej ludzi w ogóle - 15-20 osób, czyli całkiem spory peleton. Wyjątkowo porządnie dziś było - z gościem z którym trafiła mi się para, w koszulce Konwa Racing Team, dojechałem do samego końca trasy. To się nazywa organizacja :).
Ponieważ był tlen, to dawaliśmy najmocniejsze zmiany, reszta się mocno oszczędzała na finał. Ale po 3-4km zmianie pod 50km/h z wiatrem w plecy też postanowiliśmy się oszczędzać, żeby w ogóle dojechać do końca. I dobrze, bo okazało się że na krótką rundę skręcił tylko jeden  człowiek??? Co to się ostatnio dzieje z tymi ludźmi, kilometrów im się zachciało ;). W każdym razie do Rogoźna był spokój, później zaczęło się podkręcanie tempa.
W Studzeńcu dwóch skoczyło, peleton początkowo nie zareagował więc postanowiłem trochę go rozruszać żeby nie snuć się jak smród po gaciach i dałem parę mocnych zmian. Reakcja była i prędkość znacznie wzrosła :). 
A ja jak dzieciak dałem się zgubić już pod Długą Gośliną, hehe. Zszedłem ze zmiany, ktoś poprawił, a ja sobie spłynąłem na tył i nie zauważyłem że ten ostatni właśnie strzela z koła. Jak się ogarnąłem to peleton był 5 metrów z przodu i już tego nie dałem rady pospawać. Czujność, czujność i jeszcze raz czujność jest potrzebna na takich imprezach :).

Ale w sumie dobrze wyszło, bo dzięki temu miałem na sam koniec długą i bardzo mocną tempówkę pod wiatr. Peleton napędzany przez Maksa Bieniasza zniknął w oddali na obwodnicy,  a my jechaliśmy we dwóch z gościem z Konwa Racing Team, po długich zmianach i całkiem ostro aż do Biedruska, zbierając paru niedobitków z peletonu, później przejechaliśmy przez poligon już spokojnie, a dalej już sam
machnąłem spokojną dokrętkę przez Strzeszynek, żeby dobić do setki. 
Fajna, aktywna jazda z mojej strony i dużo intensywnej jazdy, odwrotność dość jednostajnego wczorajszego dystansu.
Z tego co zauważyłem jestem niestety kompletnie zamulony i nie jestem w stanie szybko przyśpieszyć. Ale okres podstawy się kończy za dwa tygodnie, później będzie intensywniej, więc nie ma co panikować.
Słyszałem że 6 kwietnia jest jakaś szosa dookoła Ślęży, na jakieś 100km, ktoś chętny na małe przepalenie?


Kategoria 100-200


  • DST 103.11km
  • Teren 75.00km
  • Czas 04:26
  • VAVG 23.26km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stówka po Zielonce

Sobota, 1 marca 2014 · dodano: 01.03.2014 | Komentarze 4

Dobre otwarcie marca. Krzychu już czekał na Cytadeli, więc nie zwlekając ruszyliśmy w drogę. W sumie wczoraj mi się odechciało jechać setny raz na Dziewiczą, więc zaproponowałem mocniejszą stówkę po Zielonce. Na początek podjazd w Uzarzewie, błotnisty i rozryty, ale jak się okazało podjeżdżalny. Tzn Krzychu podjechał, bo ja zeskoczyłem w połowie jak coś zaczęło łomotać w krzaczorach i wystraszyłem się że jakieś dziki zaraz wyskoczą ;).
Później zrobiliśmy szybki objazd singla nad Kowalskim (bardzo klimatyczna mgła wisiała jeszcze nad oblodzonym jeziorem, fajnie to wyglądało) i przez Kołatkę i Tuczno pojechaliśmy do Zielonki. Jakoś coraz lepiej się jechało, więc tempo początkowo słabe rosło do okolic 30km/h. Dąbrówka Kościelna, Zielonka, jezioro Miejskie, Bolechowo, a później wskoczyliśmy na nadwarciański i nie tracąc tempa dobiliśmy na wysokość Radojewa. Tu się rozstaliśmy, bo chciałem dokręcić do sety :) i pojechałem na chwilę na Morasko, ale po tradycyjnym podjeździe i zjeździe po belkach stwierdziłem że za długo bym się tu musiał bujać i zrobiłem kółko przez Strzeszynek i Rusałkę. Ekstra pogoda, teren podsuszony i nawet na nadwarciańskim nie było błota. Super się jechało, jednak czas od razu inaczej mija jak jest się do kogo odezwać po drodze :).
Znaleźliśmy parę fajnych zjazdów nad jeziorem Swarzędzkim i Miejskim, trzeba kiedyś zabrać JPbike i Drogbasa żeby pokazali jak się to zjeżdża ;).


Kategoria 100-200


  • DST 32.37km
  • Czas 01:02
  • VAVG 31.33km/h
  • VMAX 54.50km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Godzinka

Czwartek, 27 lutego 2014 · dodano: 27.02.2014 | Komentarze 3

Godzinka wyszarpana z najwyższym wysiłkiem.
Dziś tak bardziej rege, równo i kadencyjnie, choć z blatu, bo nie miałem czasu na kręcenie młynkiem :).
Trochę się pogoda popsuła, ale nie jest źle.




  • DST 101.07km
  • Czas 03:20
  • VAVG 30.32km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 161 ( 86%)
  • HRavg 134 ( 71%)
  • Kalorie 2517kcal
  • Podjazdy 790m
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Longinus

Środa, 26 lutego 2014 · dodano: 26.02.2014 | Komentarze 2

Dziś wygospodarowałem sobie odpowiednią ilość czasu na seteczkę. To już któraś z kolei w lutym, zresztą pod względem przebiegów to już też luty wszechczasów :). Zajebista pogoda, tylko po co ten wiatr? Zanim dojechałem do zamierzonej pętli zdałem sobie sprawę, że przez większość drogi wiatr będzie umiarkowanie przeszkadzał, a tylko na krótkim odcinku będzie dobry, więc odwróciłem przebieg. W ten sposób na większości trasy wiatr umiarkowanie pomagał, a bardzo przeszkadzał tylko na 20-30km. Nazywam to smart cycling ;).

Fajnie byłoby dziś jechać z kimś, samemu było odrobinę nudnawo, ale jak wyłączyłem kilometraż na liczniku zrobiło się do zniesienia. Za Ujściem jeden z moich ulubionych pagórkowatych odcinków z widoczkami prawie jak w górach, niestety pod wiatr. Minąłem tu szosowca z Piły, to już ich rejony treningowe. 
Powrót, po upierdliwym półtorakilometrowym podjeździe w okolicach Gontyńca już dość szybki. Średnia podskoczyła powyżej trzydziestki.
Po wczorajszym intensywnym treningu już tętno tak ochoczo nie skakało do góry, ale dało się znieść.


Kategoria 100-200


  • DST 58.36km
  • Czas 01:56
  • VAVG 30.19km/h
  • VMAX 54.50km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 143 ( 76%)
  • Kalorie 1619kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Interwały WS

Wtorek, 25 lutego 2014 · dodano: 26.02.2014 | Komentarze 3

Z rana w całym Czarnkowie wyłączyli prąd. Na szczęście rower działał nadal, więc nadarzyła się znakomita okazja na trening :).
Interwały w czwartej strefie, 12-15-12-12 minut. Dwa pierwsze poszły znakomicie, ale później zawróciłem i dostałem silny wiatr z boku z odchyleniem w ryj ;). Utrzymanie intensywności w takich warunkach to dla mnie zawsze jest problem, więc dwa następne interwały to była walka. Prędkości czasem w okolicach 30km/h, tętno ledwo się mieściło w dolnej czwartej strefie. Ale jakoś dałem radę. Poza wiatrem pogoda piękna, tylko trochę podmrożone tu i ówdzie przygruntowym przymrozkiem. Ale dało się to znieść :).
 Ulubiona szosa pod Czarnkowem
Ulubiona szosa pod Czarnkowem © klosiu




Fajnie na wykresie widać, jak mi prędkość zjechała. Pierwsze dwa interwały to średnia ~38-40km/h, a dwa następne - ledwo 31-32 km/h :)