Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:870.62 km (w terenie 235.00 km; 26.99%)
Czas w ruchu:56:24
Średnia prędkość:22.69 km/h
Maksymalna prędkość:68.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:174 (93 %)
Maks. tętno średnie:153 (81 %)
Suma kalorii:25729 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:48.37 km i 1h 56m
Więcej statystyk
  • DST 51.86km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 18.30km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spadek mocy

Sobota, 9 marca 2013 · dodano: 09.03.2013 | Komentarze 4

Masakra. Tak źle mi się dziś jeździło że to aż niemożliwe. Niby to już wczoraj przewidziałem, ale zawsze jest to zaskoczenie :). Nogi kompletnie puste, do Kicina pod wiatr wlokłem się 20km/h i dopiero jak wjechałem w las i musiałem walczyć o utrzymanie się w zamarzniętych koleinach to przestałem się użalać nad sobą :).
W lesie ślisko i wszystkie drogi mocno porozjeżdżane przez drwali. Przez Potasze i Trzaskowo przejechałem do Biedruska, pokręciłem się po poligonie i przez Morasko wróciłem do domu. Nawet mi się nie chciało już singli na Morasku przejechać, to wiele mówi o mojej dzisiejszej formie :).



Jakbyście kiedyś strzelali z czołgu, to nie zapomnijcie ściągnąć pokrowca z lufy ;).




  • DST 25.31km
  • Teren 22.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 15.04km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 172 ( 91%)
  • HRavg 153 ( 81%)
  • Kalorie 1382kcal
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

XC

Piątek, 8 marca 2013 · dodano: 08.03.2013 | Komentarze 5

Ponieważ potrafię robić dwie różne rzeczy naraz, to w czasie pracy obmyśliłem sobie pętlę XC niedaleko domu i po południu wybrałem się ją przetestować. Zażarła wyśmienicie, na 4km jest 5 podjazdów, tyle samo dość technicznych zjazdów i niewiele płaskiego. Do tego wszystkie możliwe nawierzchnie - piach, korzenie, błoto, glina, progi, trawa itp itd ;).Świetna do szybkiego treningu podjazdów i techniki, w dodatku zaczyna się 200m od chaty ;).
5 pętelek zajęło mi 1:20, przy średnim tętnie 156 bpm, więc niemałym. Ale Wielka Kicha zapierdala na zjazdach, naprawdę świetnie mi się dziś jeździło po krótkim oswojeniu. Wiosło 720mm jest super i muszę je szybko dociąć, bo jeszcze je polubię ;).
Szwalbe trzymają w piachu jak szwalbe, czyli trzymają, trzymają, aż w kluczowym momencie puszczają ;). Ze dwa razy na szybkich wirażach wybroniłem się tylko dzięki szerokiej kierownicy. Ale na zjeździe z progami z korzeni wystarczy puścić klamki i lecieć, hehe.
Dawno nie miałem takiej frajdy z jazdy jak dziś.
Dwa ciężkie treningi pod rząd plus bieganie, czuję w nogach że jutro tylko tlenik pozostał ;).




  • Czas 01:02
  • Temperatura 1.0°C
  • HRmax 149 ( 79%)
  • HRavg 137 ( 73%)
  • Kalorie 968kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozruch

Piątek, 8 marca 2013 · dodano: 08.03.2013 | Komentarze 3

Spokojna przebieżka na dobry początek dnia. Śnieg nie spadł, więc było fajnie sucho. Całkiem niezłe tempo jak na luźne tętno - poza tymi kilometrami gdzie zabłądziłem i szlajałem się po krzaczorach poniżej 5:20-5:30.
Dziwna nawierzchnia - tam gdzie piachy spora piaskownica, a tam gdzie grunt bardziej zbity podmarznięte.
Mam nadzieję że kara w postaci zakwasów nie będzie zbyt wielka, bo dawno nie biegałem ;).



11.15km, tempo 5:31/km, Merrelle Trail Glove.


Kategoria Bieganie


  • DST 72.48km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 23.01km/h
  • VMAX 38.90km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 171 ( 91%)
  • HRavg 145 ( 77%)
  • Kalorie 2430kcal
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tempówka i wycieczka na Gontyniec

Czwartek, 7 marca 2013 · dodano: 07.03.2013 | Komentarze 3

Jak jechałem do Czarnkowa wyraźnie czułem jak boczny wiatr rzuca autem, więc odechciało mi się walczyć na szosówce. Połączyłem przyjemne z pożytecznym, czyli wycieczka na Gontyniec z długą tempówką na dojazdówce, akurat pod wiatr było więc można było powalczyć.
Od razu po 3km w lesie tętno podniósł mi leśnik, który chciał mi dowalić 300zł mandatu za wjazd na teren wyrębu, ale się wyłgałem ;).
Swoją drogą, co za świat, pierwszy raz w życiu chciano mi dać mandat w lesie, hehe.
Po wyjeździe na asfalt od razu długa tempówka w strefach 4 i 5a, wiało tak, że niezbędne tętno osiągałem już przy 27-29km/h, z rzadka rozwijając powyżej 30 km/h. Gdy minęło 40 minut byłem już znów w lesie i po paru kilometrach zacząłem podjeżdżać pod szczyt. Warunki bardzo surowe - szlak rozryty przez wyrąb, nie zawsze się dało jechać, dużo błota i co najbardziej mnie zaskoczyło masa śniegu po północnej stronie wzniesienia, dwa razy nie mogłem przejechać przez 10cm warstwę zalegającą w wąwozach. Wysokogórskie warunki, jak przystało na prawie 200m npm ;).
Wiatraczek meteo do pomiaru wiatru na wieży wył jak startujący turboodrzutowiec.
Chciałem pojeździć jeszcze po sinusoidach na czerwonym szlaku, ale tam też było dużo śniegu, więc zacząłem wracać. Z wiatrem prędkość była cały czas w okolicach 35km/h i jechało mi się na tyle dobrze, że skręciłem jeszcze dorobić kilkanaście kilometrów w lasach na północ od Czarnkowa. Tu dla odmiany była masa saren, co chwila jakieś skakały po lesie, chyba miały jakiś zlot ;).
Wysuszyłem się, jeden bidon trochę mało na tę długość i intensywność treningu.
Jak solidnie sypnie w weekend, to kto wie, może i na biegówkach da się jeszcze pojeździć ;).



Ten kawałek ma potencjał w treningu szybkościowym na chomiku ;P




  • DST 70.48km
  • Czas 02:12
  • VAVG 32.04km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 167 ( 89%)
  • HRavg 139 ( 74%)
  • Kalorie 1527kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nieudany trening

Wtorek, 5 marca 2013 · dodano: 05.03.2013 | Komentarze 6

Chciałem zrobić tempówki, ale nie sprawdziłem wiatru, i gdy po rozgrzewce zacząłem się rozpędzać okazało się że porywisty wicher rozpędzony na równinie pradoliny Noteci wali we mnie centralnie z boku. W takich warunkach przynajmniej ja nie potrafię utrzymać równego obciążenia i gdy w czasie tempówki tętno mi zaczęło latać od 140 do 167bpm przy stałej prędkości wkurzyłem się i odpuściłem. Zrobiłem tylko wymęczoną wytrzymałościówkę do Wielenia i z powrotem, z powrotem było gorzej, bo boczny wiatr wiał z odchyleniem w mordę, a to są moje znienawidzone warunki :). Długie podmuchy były naprawdę mocne, trzeba było kontrować pochyleniem roweru, a jak raz podmuch raptownie się skończył to prawie wyjechałem na pobocze. Nie sposób się nudzić ;).
Takie uroki wiosny, wiatr i zapach gnojówki z pól. Obu tych rzeczy dziś nie zabrakło ;).
Kurczę, jutro pewnie w ogóle nie będę miał czasu na trening, jak tu zmieścić się z planem?




  • DST 23.37km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 18.70km/h
  • VMAX 31.10km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czilaut

Poniedziałek, 4 marca 2013 · dodano: 04.03.2013 | Komentarze 4

Rozjazdowo po okolicach Rusałki.



Co z tą wodą, kufa? :)



Ogólna konsternacja.



Rusałka pod lodem, ale w słońcu.

Miło i przyjemnie, nawet błota niewiele.




  • DST 69.52km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:31
  • VAVG 19.77km/h
  • VMAX 56.10km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Osowa Uphill

Niedziela, 3 marca 2013 · dodano: 04.03.2013 | Komentarze 5

Na zawody zmontowane przez Rodmana wystartowaliśmy bardzo dużą grupą z Dębiny. W sumie 9 osób się zebrało: JPbike, Drogbas, Josip, Marc, z3waza, jasskulainen, duda, krzychuuu86 i piszący te słowa ;).
Na szlaku nadwarciańskim szybkie tempo, zawody nie zawody, ale trening musi być. Było w miarę sucho, a niebo właśnie się przecierało, więc można było z przyjemnością pocinać. Po dotarciu na Osową chwila sjesty, później losowanie grup eliminacyjnych i jazda :). Co do mnie cudów się nie spodziewałem, takie krótkie maksymalne wysiłki (podjazd ma około 1km), jeszcze pod górkę nie są moją domeną ;).
Dojechała jeszcze Asia, a po chwili Ania Wysokińska, i stworzyły zespół kobiecy łączący przyjemne z pożytecznym i podjeżdżały pod Osową plotkując zamiast się ścigać ;P.
No i cóż, wyleciałem z grupy już po eliminacjach, ale obroniłem się w repasażach i w nagrodę miałem 4 podjazdy zamiast trzech jak większość :). Ostatecznie 6 miejsce po ostrej rywalizacji z Krzychem, który potrafił taką moc rozwijać na finiszu, że porobił mnie jak chciał mimo 20m przewagi którą miałem z początku :).



Super zawody, ostre podjazdy mocno się odciskały na mięśniach i o to chodzi :). Tak mnie jeszcze mięśnie nie piekły w tym roku.
Na koniec pyszny placek drożdżowy w wykonaniu Asi, pamiątkowa fota i jazda z powrotem :).



W drodze powrotnej już miałem dość szczerze mówiąc, zupełnie mi się nie chciało jechać. Znaczy się było mocno.
Pod Cytadelą jeszcze tylko fachowym dotknięciem nogi naprawiłem wehikuł Jasskulainena ;) i tyle jazdy na dziś.
Dobrą godzinę przekroczyłem założony czas treningu w tym tygodniu. Teraz jest fajnie, a za tydzień będę płakał, że jestem zmęczony ;P.


Kategoria Zawody różne


  • DST 30.63km
  • Teren 22.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 13.92km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Morasko&Cytadela

Sobota, 2 marca 2013 · dodano: 02.03.2013 | Komentarze 0

Jak spojrzałem rano za okno natychmiast odpuściłem "Z biegiem natury". Za ładny dzień żeby biegać :).
Przejechałem się na Morasko sprawdzić single. Miejscami sporo błota, np nie da się podjechać gruntową drogą pod wodociągi na szczycie, koło za bardzo się uślizguje. Ale miejscami całkiem sucho, a niektóre głębiej położone odcinki jeszcze podmarznięte i ze śniegiem. Super się śmigało :).
Na koniec zrobiłem jeszcze parę kilometrów rozjazdowo po Cytadeli. Dobry pomysł był z tym terenem, nie było przynajmniej czuć silnego wiatru. W cienkich rękawiczkach i tylko buffie na głowie też zupełnie inaczej się jeździ :).




  • DST 48.46km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 20.05km/h
  • VMAX 47.30km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Terenowo w błocie

Piątek, 1 marca 2013 · dodano: 01.03.2013 | Komentarze 0

Teren przy szosach był obiecująco suchy, więc się wybrałem na Canyonie, bo strasznie dziś wiało. Niestety sucho było tylko przy szosach, pozostałe leśne drogi były porozjeżdżane przez drwali i w większości błotniste. Na jednym odcinku koło po prostu kręciło się w miejscu nie napędzając roweru, więc przeniosłem się na zaorane pole obok i tam jechało się lepiej :). Ale i tak było nieźle, dawno nie jeździłem w lesie przy słonecznej pogodzie, a te parę zupełnie suchych ścieżek jakie znalazłem wielce mnie zadowoliło :).
Sporo było też asfaltów, bo testowałem prędkości przelotowe. Wywiało mnie, ale okazało się że faktycznie do 45 km/h można spokojnie deptać na tym przełożeniu.
Podjechałem też ze dwa techniczne podjazdy których na Giancie jestem pewien że bym nie wjechał. Na zjazdach nie szalałem bo chlapało błotem na oksy ;).
Ogólnie fajnie, najeździłem się. W przyszłym tygodniu ekspediuję Canyona do Poznania, trzeba się wprawiać w jeździe :). Muszę objechać na nim ścieżki na Morasku i zobaczyć jak będzie na bardziej technicznych odcinkach.