Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 72.48km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 23.01km/h
  • VMAX 38.90km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 171 ( 91%)
  • HRavg 145 ( 77%)
  • Kalorie 2430kcal
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tempówka i wycieczka na Gontyniec

Czwartek, 7 marca 2013 · dodano: 07.03.2013 | Komentarze 3

Jak jechałem do Czarnkowa wyraźnie czułem jak boczny wiatr rzuca autem, więc odechciało mi się walczyć na szosówce. Połączyłem przyjemne z pożytecznym, czyli wycieczka na Gontyniec z długą tempówką na dojazdówce, akurat pod wiatr było więc można było powalczyć.
Od razu po 3km w lesie tętno podniósł mi leśnik, który chciał mi dowalić 300zł mandatu za wjazd na teren wyrębu, ale się wyłgałem ;).
Swoją drogą, co za świat, pierwszy raz w życiu chciano mi dać mandat w lesie, hehe.
Po wyjeździe na asfalt od razu długa tempówka w strefach 4 i 5a, wiało tak, że niezbędne tętno osiągałem już przy 27-29km/h, z rzadka rozwijając powyżej 30 km/h. Gdy minęło 40 minut byłem już znów w lesie i po paru kilometrach zacząłem podjeżdżać pod szczyt. Warunki bardzo surowe - szlak rozryty przez wyrąb, nie zawsze się dało jechać, dużo błota i co najbardziej mnie zaskoczyło masa śniegu po północnej stronie wzniesienia, dwa razy nie mogłem przejechać przez 10cm warstwę zalegającą w wąwozach. Wysokogórskie warunki, jak przystało na prawie 200m npm ;).
Wiatraczek meteo do pomiaru wiatru na wieży wył jak startujący turboodrzutowiec.
Chciałem pojeździć jeszcze po sinusoidach na czerwonym szlaku, ale tam też było dużo śniegu, więc zacząłem wracać. Z wiatrem prędkość była cały czas w okolicach 35km/h i jechało mi się na tyle dobrze, że skręciłem jeszcze dorobić kilkanaście kilometrów w lasach na północ od Czarnkowa. Tu dla odmiany była masa saren, co chwila jakieś skakały po lesie, chyba miały jakiś zlot ;).
Wysuszyłem się, jeden bidon trochę mało na tę długość i intensywność treningu.
Jak solidnie sypnie w weekend, to kto wie, może i na biegówkach da się jeszcze pojeździć ;).



Ten kawałek ma potencjał w treningu szybkościowym na chomiku ;P





Komentarze
JPbike
| 17:34 piątek, 8 marca 2013 | linkuj W chwili, gdy piszę - u mnie jest chlapa :/
Jasne, wstępnie rezerwuję weekendowy dzionek przed M.G. na pagórkowate przetarcie bardzo dobrej trasy :)
klosiu
| 21:29 czwartek, 7 marca 2013 | linkuj Pada już w Poznaniu? Tu jeszcze nie doszło :)
Tak sobie myślę, że tydzień przed Murowaną byłoby niezłe przetarcie, ale musi być ładna pogoda :).
JPbike
| 19:40 czwartek, 7 marca 2013 | linkuj Ale warunki extremalne :/, a ja myślę o terminie wycieczki w tamte okolice :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rzyzy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]