Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.43km
  • Czas 01:39
  • VAVG 31.17km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 144 ( 77%)
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z wieczorka

Wtorek, 20 maja 2014 · dodano: 20.05.2014 | Komentarze 0

Pod wieczór wskoczyłem na szoskę, w końcu nastały jakieś ludzkie temperatury. Późno w tym roku zrobiło się ciepło, z reguły już w kwietniu bywały przecież dni po 30 stopni. To może była przesada, ale dziś było w sam raz.
Tylko wiatr wkurzał, bo jakbym nie skręcił, wiał w ryj ;).
Wziąłem pulsaka, żeby zobaczyć jakie tętno będę miał po długim nieróbstwie. Jak się spodziewałem - w kosmosie, ostatni raz takie miałem jak jechałem setkę ze średnią 34, ale wtedy robiłem 60 minut interwałów powyżej 160bpm.
A dziś trzecia strefa pulsu ledwo powyżej 30 km/h, a 166 bpm wyciągnąłem jadąc spokojne 28km/h pod górkę. Widać że mięśnie muszą ciężej pracować i potrzebują więcej tlenu niż do tej pory. No nic, trzeba to powoli odrobić. Do Sudety MTB jeszcze sporo czasu, do tej pory powinienem odbudować formę.




  • DST 50.80km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozruchowo

Poniedziałek, 19 maja 2014 · dodano: 20.05.2014 | Komentarze 0

Z wieczorka, terenem przez Strzeszynek do Gołęczewa, powrót żółtym szlakiem przez Morasko. Fajnie się jeździło po dłuższej przerwie, spowodowanej ogólnym zniechęceniem. Przyjemność nieziemska, chyba po prostu lubię jeździć na rowerze ;).
Wypoczęta noga podawała znakomicie, kadencja była taka, że jechałem po dwa ząbki na kasecie wyżej niż zwykle przy tych prędkościach. Ale się robali w powietrzu namnożyło ostatnio :).




  • DST 40.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 32.43km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Taka tam szoska

Środa, 14 maja 2014 · dodano: 14.05.2014 | Komentarze 2

Chłodnawo. Jakoś nie mam ciągu na treningi ostatnio, tym bardziej że nie mogę porządnie depnąć, a zamulać mi się nie chce. A forma leci na łeb na szyję. Jedno jest pewne, Sulechów będzie "na świeżości" ;)
Dziś próba takiej średnio mocnej jazdy, dość dobrze wchodzi nawet, bo mimo że przy depnięciu ze stojaczka klata dalej boli, to już nie mam wrażenia że rozjeżdża mi się na wszystkie strony ;). Szczerze mówiąc, to nawet nie wiem czy na Sulechów warto jechać, bo jak nie zrobię dobrego wyniku to nie ma się po co bujać taki kawał. Ale może zrobię? Złudzenia dobra rzecz ;).




  • DST 50.46km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 23.29km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zaległy wpis

Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 0

Stary wyjazd sprzed tygodnia. Jakaś Zielonka z dojazdem przez szlak nadwarciański. Pewnie było zimno tak jak zwykle bywało w tamtym czasie ;).




  • DST 41.18km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 21.67km/h
  • VMAX 46.90km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trochę terenu

Sobota, 10 maja 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 0

Rusałka-Strzeszynek-Kiekrz. Spokojnie, ale z paroma depami. Jest coraz lepiej, już mnie nie wygina po stanięciu na pedały ;), ale czy jest sens startować w Sulechowie? Ciężko powiedzieć, nadzieja jest, ale pewności nie ma.




  • DST 33.01km
  • Czas 01:10
  • VAVG 28.29km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zawiewa i owady są złośliwe

Czwartek, 8 maja 2014 · dodano: 09.05.2014 | Komentarze 5

Podobnie jak poprzedniego dnia. Pogoda taka sobie, miało być cieplej. A tu przy ubraniu na krótko jak zaszło słońce było zimnawo. Wieje jak cholera, czy zawsze musi wiać o tej porze roku? ;)

Na koniec na dość długim zjeździe do Czarnkowa wpadło mi przy 50 km/h za koszulkę coś w rodzaju małej osy i sprzedało mi całą serię ukłuć - a nie bylo możliwości reakcji w momencie gdy za mną jechała ciężarówka. Wytrząsnąłem toto dopiero na dole. Co za złośliwa bestia ;).




  • DST 30.93km
  • Czas 01:07
  • VAVG 27.70km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ucieczka przed deszczem

Środa, 7 maja 2014 · dodano: 07.05.2014 | Komentarze 0

Regałowo. Ale dziś wiało, a meteo zapowiadało tylko silne podmuchy. W takim razie był chyba tylko jeden, niekończący się podmuch ;).
Odjechałem z 10km od Czarnkowa i zauważyłem granatowe chmury błyskawicznie się zbliżające, więc zacząłem ucieczkę ;). Udało się dojechać do domu równocześnie z chmurami. Okazało się że niepotrzebnie się zestrachałem, bo popadało z nich mocno umiarkowanie. Ale co tam, i tak dziś nie miałem jeździć długo.




  • DST 102.06km
  • Czas 03:27
  • VAVG 29.58km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rześka stówka

Wtorek, 6 maja 2014 · dodano: 06.05.2014 | Komentarze 4

Stówka z rana jak śmietana :). 
Wybrałem się rano zobaczyć jak zniosę ponad 3h treningu. Trasa tak bardziej na wschód Tulec - Kostrzyn - Wierzyce - Pobiedziaje - Promno - Biskupice - Poznań plus dwa kółka dokrętki na Malcie. Fajnie, nie wiało jeszcze zbyt mocno, rzepak aż dusił zapachem, słońce świeciło i nie było za gorąco. Choć na końcówce już żeberka czułem :). W większości ładne asfalty, szczególnie między Tulcami a Pobiedziskami. Noga trochę słabo podawała, ale co zrobić - nie trenujesz, nie jedziesz :).


Kategoria 100-200


  • DST 33.39km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 23.30km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zajebiście :)

Poniedziałek, 5 maja 2014 · dodano: 05.05.2014 | Komentarze 4

Ochędożyłem Canyona po Olejnicy, okazało się że skończyły mi się klocki z tyłu, stąd ciągły pisk hamulców który dodatkowo wkurzał mnie podczas wyścigu. Mała podmianka i było dobrze. Napęd był po maratonie czysty jak nigdy :).
No i wyjechałem na małą przejażdżkę z wieczora. Okazuje się, że już się da :). Całość po szlaku z Rusałki do Strzeszynka, bo tam jest dość równo. Szalonych przyśpieszeń i zjazdów po korzeniach jeszcze nie zrobię, ale równym tempem mogę jechać stosunkowo mocno. Tak że wznawiam treningi :). W tym tygodniu raczej objętościowo, w przyszłym będę dokładał obciążeń.
Skończył się kurs który zabierał mi od 7 miesięcy 10h tygodniowo, z końcem kwietnia skończył się nawał pracy który trwał od stycznia i powstaje pytanie co robić z wolnym czasem? ;)
W końcu nie muszę cały czas kombinować jak się tu wstrzelić z treningiem i nie siedzieć później nad robotą do trzeciej w nocy :).

Tak czy inaczej, zajebiście się w końcu normalnie przejechać!




  • DST 13.24km
  • Czas 00:47
  • VAVG 16.90km/h
  • VMAX 33.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Balon próbny

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 05.05.2014 | Komentarze 4

Takie tam przejechanie się. Żebra tak nawalały na nierównościach, że cały czas się zastanawiałem, jak ja w ogóle dałem radę przejechać tą Olejnicę. Jeszcze urażone żebro znajduje się pod jakimś silniejszym mięśniem, który napina się pod wpływem bólu i jeszcze mocniej na nie naciska. Więc kilkanaście razy na dzień, jak się zapomnę zastygam z wykrzywionym z bólu ryjem i dziwnie wygięty w bok :D. Weekend majowy trzeba sobie jeszcze odpuścić, pewnie też Złotego Stoku nie dam rady jechać (zjazd z Borówkowej? Chyba bym umarł ;)). Mam nadzieję że na Sulechów się wykuruję jako tako.