Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 36.51km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 22.82km/h
  • VMAX 34.10km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rusałka-Strzeszynek

Środa, 10 października 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 37

Zdążyłem się przejechać przed deszczem. Ale zimno - zimowe buty były w użyciu, żałowałem z początku że nie wziąłem też grubszych rękawic. Kadencyjna rundka dookoła Rusałki i Strzeszynka.

Tak se myślę nad twentyninerem i myślę, i nie ma cholera za dużo tych promocji :/.
Z Mbika zrezygnowałem - osprzęt super, ale rama nie nadaje się ponoć za bardzo do ścigania, za krótka górna rura i tylny trójkąt. Znalazłem podobnie wyposażonego Superiora za 5 tysi, ale ten z kolei tylny trójkąt ma bardzo długi, więc jest mulastą krową :).
Najbardziej mi przypasował XTC 0 29er, (a jakże ;)), ale tu z kolei cena mnie zniszczyła. Bądź tu mądry.




  • Czas 01:32
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 169 ( 90%)
  • HRavg 148 ( 79%)
  • Kalorie 1547kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rusałka i okolice

Poniedziałek, 8 października 2012 · dodano: 08.10.2012 | Komentarze 9

Trochę dłużej. Pobiegłem nad Rusałkę, i tak się jakoś zapędziłem różnymi singielkami i ścieżkami dla koni, że dobiegłem aż do Lutyckiej. I zamiast grzecznie zawrócić, pobiegłem dalej . Dopiero na wysokości Biskupińskiej po 9 km się opamiętałem, bo uwielbiam biegać nowymi ścieżkami w lesie, i zawróciłem, a wracając postanowiłem zrobić tempówkę w prędkości bliskiej zakładanej maratońskiej. Weszła bardzo ładnie, 5km w średnim tempie 4:35, ostatnie 200m finisz poniżej 4:00. Puls 156/169, więc są rezerwy, bo myślę, że okolice 3h wytrzymam z tętnem 160. Ale największe rezerwy tkwią u mnie w zbiciu wagi, mam nadzieję że to się uda :).
W ogóle zaskoczyło mnie tempo które byłem w stanie rozwinąć, bo od tygodnia jem poniżej 100g węgli dziennie. Okazuje się jednak, że rzeczywiście da się biegać dosyć szybko, mając do dyspozycji prawie wyłącznie tłuszcze. To krok milowy w mojej motywacji w wytrwaniu w low carb, hehe.
Po tempówce już spokojnie, niecałe 4km po 5:22 do domu. O, i Jaskulainena spotkałem na rowerze, chwilę pogadalim :).



17.84km, średnie tempo 5:08, czas 1:31:40, Minimusy.

Patrząc na prognozy pogody, zapowiada się dobry tydzień na bieganie :).


Kategoria Bieganie


  • Czas 00:58
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 922kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

ParkRun ochotniczo

Sobota, 6 października 2012 · dodano: 08.10.2012 | Komentarze 0

Chciałem wyskoczyć na ParkRun, ale że boję się jak na razie biegać na maksa ze względu na stopę, zgłosiłem się na wolontariusza. Więcej z tym roboty niż z samym przebiegnięciem . Znakowanie trasy, rejestracja wyników i zwijanie oznaczeń, w sumie zeszło z 3.5h, łącznie z przetruchtaną dla dobrego rachunku dyszką. O dziwo mimo deszczu wystartowało 65 osób, może z 10 mniej niż zwykle. Jeśli chodzi o sam bieg, to całość spokojnie, bo mokro i co jakiś czas były prysznice z nieba. Dobrze że się wybrałem, bo patrząc na pogodę dziś sam z siebie nigdy bym nie wystawił nosa z domu



10.52km, tempo 5:31, 58:01. Minimusy.


Kategoria Bieganie


  • Czas 00:58
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 937kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieganie

Piątek, 5 października 2012 · dodano: 05.10.2012 | Komentarze 0

Po ostatnim ParkRunie leciutko zaczęło mnie pobolewać śródstopie i ciężko się przeraziłem, czy to nie jakieś zapalenie rozcięgna podeszwowego ;). Parę dni nie biegałem, dziś w końcu się odważyłem i spokojnie pobiegłem dyszkę. Koło 8 km zaczęło coś na chwilę pobolewać przy paluchu, ale za chwilę przestało. Pewnie jakieś stłuczenie stawu palucha było albo coś podobnego, w każdym razie teraz jest ok i mam nadzieję że tak pozostanie.


Kategoria Bieganie


  • DST 42.63km
  • Czas 01:27
  • VAVG 29.40km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na kobyłce

Środa, 3 października 2012 · dodano: 03.10.2012 | Komentarze 0

Rozjazdów ciąg dalszy. Tym razem na zimowej kobyłce, całkiem fajnie się kręciło. Jak w końcu jest możliwość ciężkiego depnięcia, to okazuje się że to całkiem zrywny rower :).
Standardowo - wyjazd na Strzeszynek, zawrotka na Złotniki i przez poligon, Biedrusko i Morasko do domu. W Biedrusku wydzielili z jezdni drogi dla rowerów, bardzo pozytywnie :).




  • DST 41.17km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 20.76km/h
  • VMAX 45.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nic nie muszę

Wtorek, 2 października 2012 · dodano: 03.10.2012 | Komentarze 6

Wspaniałe uczucie, jakby się zaczęły wakacje ;).
Nie ma treningów, nie ma "obowiązkowych" zawodów, od razu wróciła ochota na rower. Chyba byłem zmęczony sezonem bardziej niż myślałem. Nieśpieszna przejażdżka w okolicach Malty i Swarzędza. Super pogoda. Na koniec nad Maltą złapałem dwucentymetrowy wkręt w oponę. Ilość laczków jakie ostatnio łapię zaczyna mnie przerażać ;).




  • DST 82.41km
  • Teren 72.00km
  • Czas 04:08
  • VAVG 19.94km/h
  • VMAX 46.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kaczmarek w Wolsztynie

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 01.10.2012 | Komentarze 12

Na start przyjechaliśmy Z Maksem i Marcem wyjątkowo wcześnie, z półtora godziny przed. Był czas na wszystko, łącznie z godziwą rozgrzewką. Do sektora wlazłem dość późno i za karę stałem kilka rzędów za Jacgolem, to się później zemściło, bo zaraz po starcie ktoś nieogarnięty wyjebał otb tuż przede mną po 20m jazdy, musiałem się zatrzymać i ominąć, później na mostku podszedłem od złej strony i też na chwilę mnie przyblokowali... to nie jest trasa na takie błędy ;).
Wyprzedził mnie Zbychu i pognał dalej, doszedł Marc. Długi czas nie było gdzie wyprzedzać, szczerze mówiąc nie miałem specjalnie serca do jazdy, bo choćbym się dziś zes..ał to w generalce nic nie poprawię ani nie pogorszę. Ale w końcu zabrałem się za wyprzedzanie gdy się zrobiło szerzej. Zbychu zniknął za horyzontem zdarzeń, zaimponował mi swoim tempem ;). Trasa bardzo fajna, ale po dużej części singlowa, więc bez dobrej pozycji na starcie ciężko coś było ugrać na pierwszym kółku. Dopiero jak dogonił mnie Rodman startujący z czarnej dupy poczułem, jak to DMK pisze "sportową złość" ;P, postanowiłem trochę powalczyć i chwyciłem koło. Tempo wzrosło. Rywalizacja z Rodmanem trwała cały wyścig, Przemo miał wyraźne okresy gdy atakował i jechał mocniej, wtedy mi odchodził, ale później miał przerwy na oddech i ja wysuwałem się na prowadzenie. Długie odcinki były takie, że znikał mi daleko z przodu, albo z kolei ja wysuwałem się na prowadzenie tak, że nie widziałem go z tyłu. Wojna nerwów ;).
W pewnym momencie doszliśmy do Zbycha, który chyba właśnie umierał ;). 25km zajęło dogonienie go, ładne tempo z początku trzymał :).
Przed rozjazdem z mojej grupki wszyscy skręcili na mini, za mną daleko grupa pościgowa, i zbliżający się czerwony punkt - Rodman :). Drugą pętlę w dużej części jechaliśmy razem, w pewnym momencie doszliśmy Jacgola na stromym podejściu, ale niestety obejrzał się i jak nas zobaczył to jakby go ktoś kijem dźgnął - sprint pod górkę, skok na rower i tyle go było widać. Goniąc Jacka uciekłem dość daleko Rodmanowi i przy okazji wyprzedziłem parę osób, ale nie dogoniłem, za to jakieś 3km od mety znów zobaczyłem na ogonie złowrogi czerwony punkt... ;).
Niepotrzebnie zamuliłem w pewnej chwili. Rzuciłem się do ucieczki, bo wiedziałem, że szosowa łyda Rodmana pokona mnie na finiszu, ale niestety - 500m przed metą mnie doszedł i usiadł na kole, a przed kreską przy 34km/h usłyszałem z boku szu...szu...szu... opony i przeszła torpeda bokiem :P. Nawet nie miałem już z czego odpowiedzieć, więc spokojnie dojechałem do mety. Przynajmniej Rodmana rozprowadziłem :P.



Fajna trasa, kilka ciekawych singielków i szybkich zjazdów po piachu, na nadjeziornych singlach masa korzeni - po Challengu bardzo dobrze mi się na nich jeździ ;). Rezultat dość słaby, wynika to z przyblokowania na starcie i słabej jazdy przez pierwsze 10km. Koniec sezonu, koniec motywacji :). Dobrze że później doszedł Rodman i coś z siebie jeszcze wykrzesałem, hehe.
Na końcu ze Zbychem dostaliśmy na otarcie łez dyplomy za generalkę (ja 6 miejsce M3, Zibi 4 w M4), nie wygraliśmy tabletów, drukarki ani rowera i pojechaliśmy do domu :). Super imprezka, fajna trasa, pogoda idealna. Dobre zwieńczenie sezonu, teraz ewentualnie jakieś dożynki na ogórkach, ale nieobowiązkowo :).


Kategoria Maratony


  • Czas 00:51
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 176 ( 94%)
  • HRavg 148 ( 79%)
  • Kalorie 864kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

ParkRun

Sobota, 29 września 2012 · dodano: 29.09.2012 | Komentarze 6

ParkRun Poznań w ramach przepalenia przed jutrzejszym Kaczmarkiem. Dziś na dużym luzie i dużo próbowania różnych nowych rzeczy, po pierwsze start bez śniadania i na niskim glikogenie (od tygodnia low carb, wczoraj lekkie ładowanie, około 600kcal z węgli), po drugie próba taktyki "zacznij wolniej, skończ szybciej", po trzecie pulsak w celu sprawdzenia różnic.
Trzy kilometry dobiegu truchcikiem po 6:00, okazało się że zapomniałem zabrać kodu, ale i tak wystartowałem i może nawet mnie sklasyfikują ;). Po starcie przede wszystkim pilnowałem, żeby nie było za szybko, tym bardziej że na pierwszych 2.5km są prawie wszystkie podbiegi, później już jest tylko jeden i krótki. Trochę przesadziłem z tym pilnowaniem, bo jak się okazało, po pierwszym km w 4:05 następne miałem za wolne, 4:19, 4:13, 4:20 i 4:10. Wychodzi zupełny brak wyczucia szybszego tempa. Poza tym trasa jest technicznie dość trudna, masa zakrętów i sporo podbiegów. Na ile mogę wierzyć Garminowi, to na prostych bez problemu trzymałem założone tempo 4:00-4:05, na zakrętach było już gorzej. Na finiszu zagiąłem się na 3:30, tak że rozłożenie sił było ok, tylko zbyt zachowawczo pobiegłem początek.
Wyprzedziłem jednak sporo ludzi, którzy pobiegli tak jak ja ostatnio, czyli na maksa od początku.
12 miejsce, 21:02, 4:13/km.
Całkiem dobrze jak na słaby poziom glikogenu i brak śniadania. Różnica tylko 9s na minus w stosunku do poprzedniego wyniku, a mogło to też wynikać ze zbyt zachowawczego początku.
Z powrotem niecałe dwa kilometry truchcikiem.

Za dwa tygodnie przed maratonem poznańskim będzie bieg na 10.8km dookoła Malty, tam nie ma tylu zakręcików, chyba się przebiegnę i zobaczę jak tam wypadnę.



W sumie 9.92km, 50:54, średnie tempo 5:08, zenki.


Kategoria Bieganie


  • DST 32.20km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 23.28km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd

Piątek, 28 września 2012 · dodano: 29.09.2012 | Komentarze 0

Taki tam rozjazd pod wieczór dookoła Rusałki i Strzeszynka. Całkiem fajnie się jeździło.




  • DST 38.07km
  • Czas 01:15
  • VAVG 30.46km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na odreagowanie

Czwartek, 27 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 3

Na wieczór się przetarło, więc wyskoczyłem na godzinkę na rower. Mała intensywność, dziś ma być dzień odpoczynkowy. Chłodno, ale po ubraniu się na długo nie było źle.