Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • Czas 01:32
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 169 ( 90%)
  • HRavg 148 ( 79%)
  • Kalorie 1547kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rusałka i okolice

Poniedziałek, 8 października 2012 · dodano: 08.10.2012 | Komentarze 9

Trochę dłużej. Pobiegłem nad Rusałkę, i tak się jakoś zapędziłem różnymi singielkami i ścieżkami dla koni, że dobiegłem aż do Lutyckiej. I zamiast grzecznie zawrócić, pobiegłem dalej . Dopiero na wysokości Biskupińskiej po 9 km się opamiętałem, bo uwielbiam biegać nowymi ścieżkami w lesie, i zawróciłem, a wracając postanowiłem zrobić tempówkę w prędkości bliskiej zakładanej maratońskiej. Weszła bardzo ładnie, 5km w średnim tempie 4:35, ostatnie 200m finisz poniżej 4:00. Puls 156/169, więc są rezerwy, bo myślę, że okolice 3h wytrzymam z tętnem 160. Ale największe rezerwy tkwią u mnie w zbiciu wagi, mam nadzieję że to się uda :).
W ogóle zaskoczyło mnie tempo które byłem w stanie rozwinąć, bo od tygodnia jem poniżej 100g węgli dziennie. Okazuje się jednak, że rzeczywiście da się biegać dosyć szybko, mając do dyspozycji prawie wyłącznie tłuszcze. To krok milowy w mojej motywacji w wytrwaniu w low carb, hehe.
Po tempówce już spokojnie, niecałe 4km po 5:22 do domu. O, i Jaskulainena spotkałem na rowerze, chwilę pogadalim :).



17.84km, średnie tempo 5:08, czas 1:31:40, Minimusy.

Patrząc na prognozy pogody, zapowiada się dobry tydzień na bieganie :).


Kategoria Bieganie



Komentarze
MaciejBrace
| 19:14 wtorek, 9 października 2012 | linkuj Dietę - ja mam tak co dzień - ze względu na wrażliwe jelita. Tylko jem 2 godziny przed treningiem i w pracy śniadanie rozdzielam na dwie części, a po treningu lekkie owoce plus jakieś suszone owoce. Rozmawiałem z Jarkiem Skibą (medalista MP w triathlonie) i On sugerował na 3 dni przed zawodami zjeść tzw miotełkę jelitową (pokarm ,który krótko zalega w jelitach - mięso do 2 dni ) w celu usunięcia resztek z jelita i poczucia się lżejszym. Ponieważ co roku robię szczegółowe badania mogę powiedzieć, że cholesterol LDL spadł a HDL wzrósł - tak być powinno, całkowity poziom tłuszczy spadł.
JPbike
| 16:53 wtorek, 9 października 2012 | linkuj Po opisach biegowych wydawało mi się że zaczynasz przygotowania do przyszłego sezonu :)
Marc
| 13:15 wtorek, 9 października 2012 | linkuj Spoko, mam tak codziennie ;-)
klosiu
| 12:07 wtorek, 9 października 2012 | linkuj Tylko przygotuj się na mały szok jak skończy się glikogen. Jak pierwszy raz próbowałem to po paru dniach nie miałem siły zejść z łóżka rano ;D
Marc
| 09:43 wtorek, 9 października 2012 | linkuj Fajna dieta. Może spróbuję, ale tylko kilka dni, tak dla testów :-) Jest jeden spory plus takiej diety - nie tracisz pół dnia na przygotowanie posiłków i jest więcej czasu na treningi :P
klosiu
| 17:57 poniedziałek, 8 października 2012 | linkuj No planuję, ale na wiosnę w Łodzi :). Teraz nie czuję się na siłach przebiec porządnie, czyli w okolicach 3:10 albo poniżej.
Rodman
| 17:55 poniedziałek, 8 października 2012 | linkuj czyżby maraton ?
klosiu
| 17:27 poniedziałek, 8 października 2012 | linkuj Dziś przed biegiem nic, po biegu 200g salami, 400g cyca z kury i sałatka z 60dag pomidorów + 0.2l śmietany 30%. W sumie 2300-2500kcal i około 40g węgli, nie chce mi się liczyć dokładnie.
Przerażające rzeczy z tradycyjnego punktu widzenia :).
Wieczorem pewnie szarpnę jakiś kawałek mięcha z sałatką, albo paczkę orzechów. Ale to jak się zrobię głodny, bo największą dla mnie zaletą tej diety jest to, że nie trzeba jeść jak niemowlak 5x na dzień po łyżeczce ;).
Objętości i tak są śmieszne w porównaniu do uzyskanych kalorii, głodnym się nie jest, bo insulina nie skacze, a i nie ma skoków wydajności w zależności od tego, czy zje się węgle, czy nie. Cały czas jest fajna koncentracja.
W czasie treningu jest odwrotnie niż na węglach, pierwsze pół godziny jest dość oporne, a później biegnie się coraz lepiej. Ciekawy efekt.
Sporo długodystansowców i triatlonistów tak je. Sprawdza się to podobno przy dłuższych wysiłkach, bo praktycznie nie trzeba jeść w trasie, organizm ma na tyle podkręcony metabolizm tłuszczów, że daje radę na tym co ma. Na razie testuję, ale jak się okaże, że da się zrobić długi wysiłek na 160-165bpm, to jest ok, na maratonach nie osiągam wyższego tętna.
Marc
| 16:03 poniedziałek, 8 października 2012 | linkuj Dietetyk-specjalista prosi w takim razie o dokładne rozpisanie co jesz w takim dniu gdy carbo < 100 g :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mawia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]