Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2013

Dystans całkowity:1112.92 km (w terenie 363.00 km; 32.62%)
Czas w ruchu:58:55
Średnia prędkość:20.97 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:172 (91 %)
Maks. tętno średnie:150 (80 %)
Suma kalorii:30714 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:44.52 km i 2h 01m
Więcej statystyk
  • Czas 01:30
  • HRmax 150 ( 80%)
  • HRavg 128 ( 68%)
  • Kalorie 1088kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Aerobik

Wytopik

Poniedziałek, 9 grudnia 2013 · dodano: 09.12.2013 | Komentarze 0

Luźna jazda w pierwszej strefie. No dobra, dałem sobie 20 minut drugiej, jak mnie nuda zaczęła niszczyć :).
Ale ogólnie aktywna regeneracja, jak widać po tętnie. I dobrze, takie jazdy cieniujące też są potrzebne :).


Kategoria Chomik


  • DST 58.27km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 19.21km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

3h tlenu

Niedziela, 8 grudnia 2013 · dodano: 08.12.2013 | Komentarze 2

Tyle właśnie mi brakowało do przetrenowania w tym tygodniu. Co było robić, jeszcze przed południem skok na bika i heja kręcić w lasach między Rusałką i Strzeszynkiem. Trochę za mały obszar na taki dystans, ale jakoś dałem radę, i nawet nie było źle, bo śliska nawierzchnia i konieczność omijania zwalonych drzew po krzajach podniosła trochę stopień trudności. Prawdziwe centrum sportu dziś nad Rusałką - spacerowicze, nordicowcy, biegaczy całe stada, trochę mtb i narciarzy. Przerębel po morsach też został. Serce rośnie patrząc na tak aktywny naród ;).
Fajny śnieg był dziś - ani za puszysty, ani za mokry, więc nie kleił się do roweru i nie trzeba było nic czyścić po jeździe. Wróciłem akurat jak się zaczęła psuć pogoda, mam nadzieję że jutro wszystko się stopi i będzie spokój.

Ikon Maxxisa który mam z tyłu świetnie sobie radzi także na śliskim mimo "szybkiego" bieżnika. Byłem zaskoczony jaką trakcję dawał nawet na zaśnieżonych podjazdach. Zastanawiam się czy nie wrzucić tej opony na tył także w bezdętce, tym bardziej że podobno świetnie się uszczelnia.




  • DST 12.33km
  • Czas 01:10
  • VAVG 5:40min/km
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 165 ( 88%)
  • HRavg 143 ( 76%)
  • Kalorie 1074kcal
  • Aktywność Bieganie

Po śniegu

Sobota, 7 grudnia 2013 · dodano: 07.12.2013 | Komentarze 2

Wiatr zniechęcał do roweru, więc spokojne wybieganie na cytadeli. Nawet spokojniejsze niż chciałem, bo było sporo lodu, więc biegałem głównie fosami na obwodzie, gdzie z kolei było sporo śniegu, miękkiego jak podusia ;), ale kradnącego nieco energii. Miło się biegało, takiego spokojnego treningu było mi trzeba. Wystarczy mała odmiana wyglądu terenu po którym się zwykle biega i już jest mniej nudno.
Pogoda przyjemna mimo wiatru, słońce od czasu do czasu przygrzewało, a suche powietrze powodowało, że chłód nie był dokuczliwy.

Przeczytałem ostatnio, że intensywny trening wytrzymałościowy nie jest paleo ;(.


Minimusy, 5:40/km.


Kategoria Bieganie


  • Czas 01:45
  • HRmax 153 ( 81%)
  • HRavg 143 ( 76%)
  • Kalorie 1450kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Aerobik

Unplugged

Piątek, 6 grudnia 2013 · dodano: 06.12.2013 | Komentarze 3

Huragan Zenobiusz czy jak mu tam pozbawił z rana prądu Czarnków i okolice. No i fajnie, znakomita okazja do nasiadówy na trenażerze ;).
Nawet fajnie mi się dziś to E2 kręciło, zaplanowane dwie godziny mijały nieubłaganie i cel rósł w oczach, kiedy po półtora godzinie siadła bateria w MP3. Powstał zagnieżdżony brak prądu i po zmęczeniu jeszcze 15 minut się poddałem. Bez muzyki trenażer zmienia się w wymyślną torturę.
Ale w międzyczasie włączyli prąd, więc okazało się że jestem świetny w efektywnym wykorzystywaniu czasu i mogę jechać do roboty ;).
Śniadanie przed treningiem - kawał pieczonej gęsi i sałatka z pomidora. Ostatnio się zajebiście czuję na paleodiecie i nawet trenuje się dobrze, jak się od czasu do czasu nieco podładuje węgle przed wejściem na rower. Chyba po półtora roku znalazłem odpowiednią proporcję żywienia dla siebie :).


Kategoria Chomik


  • Czas 01:15
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 130 ( 69%)
  • Kalorie 919kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Aerobik

Szybkość

Czwartek, 5 grudnia 2013 · dodano: 05.12.2013 | Komentarze 0

Standardowa szybkość - 10 przyśpieszeń 30s i 10x na nogę izolowanie. Aż 15 minut rozjazdu, bo w radio puścili starą Metallicę i było przyjemnie kręcić ;).


Kategoria Chomik


  • DST 34.03km
  • Czas 01:06
  • VAVG 30.94km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • HRmax 158 ( 84%)
  • HRavg 147 ( 78%)
  • Kalorie 951kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Treściwie

Środa, 4 grudnia 2013 · dodano: 04.12.2013 | Komentarze 0

Szaro, wilgotno i zimno od samego rana.
Bardzo mało czasu na trening, więc samo gęste: dojazd 4km na pętlę za miastem i 45 minut tempówki M1 w trzeciej strefie. Wiatr wybitnie to ułatwiał, pod wiatr niezbędne tętno osiągałem już przy 28 km/h. Za to po nawrotce było trudniej, trzeba było cisnąć 40+.
Trochę ślisko momentami, kałuże nie zdążyły odmarznąć przy tej temperaturze.




  • DST 43.21km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 18.65km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 165 ( 88%)
  • HRavg 139 ( 74%)
  • Kalorie 1869kcal
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Morasko

Wtorek, 3 grudnia 2013 · dodano: 03.12.2013 | Komentarze 8

Miałem trzaskać nudną wytrzymałościówkę, ale za ładna była pogoda.
Skoczyłem na pętlę na Morasku, zobaczyć do jakiego rodzaju treningu to się nadaje. Na siłowo-techniczny może być. Do wytrzymałościówki nie bardzo, za mocno tętno skacze.
Cała pętla poszła w czasie 63:20, ale się oszczędzałem żeby za wysoko tętno nie szło na podjazdach, do tego było ślisko. Ale jak pojadę to na wiosnę w 50 minut to będę zadowolony. Ale widać jak gps ścina zakręty - naliczył prawie równo 10km, a według licznika było ponad 12km.
W każdym razie super się jeździło, później już tylko klasyczna równa jazda wytrzymałościowa przez godzinkę, przez Złotniki do Strzeszynka i powrót przez Rusałkę. było jeszcze w miarę podmarznięte, więc nie było dużo błota.




  • DST 33.17km
  • Czas 01:20
  • VAVG 24.88km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd przed zmierzchem

Poniedziałek, 2 grudnia 2013 · dodano: 02.12.2013 | Komentarze 2

Oj czułem dziś udka, nic dziwnego, w końcu od trzech miesięcy nie jeździłem tak intensywnie jak wczoraj :).
Godzinka rozjazdu spokojnym tempem, trzy kółka na Malcie i trochę na Cytadeli. Piękna pogoda i mały wiatr, nie mogło tak wczoraj być? Komu to szkodziło? :)
W nogi jakby lepiej, dobrze, bo jutro dłuższa wytrzymałościówka.




  • DST 90.36km
  • Teren 45.00km
  • Czas 04:17
  • VAVG 21.10km/h
  • VMAX 57.80km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pobiedziaje XC Masters 2013

Niedziela, 1 grudnia 2013 · dodano: 01.12.2013 | Komentarze 11

Droga do Pobiedzisk minęła szybko dzięki silnemu wiatrowi w plecy i towarzystwu w osobach Jurka 57, Krzycha86 i JPbike. Było nieco mokro, ale i tak lepiej niż się spodziewałem, a że rozgrzewkowo trzasnęliśmy parę skokenów pod 50km/h i musieliśmy likwidować ataki Jurka, to nudno nie było :). Biuro zawodów nad Brzostkiem było już otwarte i dymiło rozpalanym ogniskiem, więc po chwili ruszyliśmy na objazd trasy. Runda była ta sama co rok temu, teraz na 1-2km było dużo błota, co wyszło trasie mocno na plus. Po drodze okazało się że parę strzałek było zerwanych, a jedna odwrócona. Widać inni organizatorzy wyczuli konkurencję i robią swoją krecią robotę ;).
Krótko po objeździe start.



Rodman startował z pierwszej linii, ale coś nie chciał robić za lokomotywę postępu, na przód wyszedł Waza, ja trzymałem się zaraz za nim. Na jednej z błotnistych kałuż chwilę zamuliłem i już musiałem gonić Rodmana, który od razu poszedł do przodu. Na szczęście lekkie braki techniczne jego sprzętu umożliwiły mi odzyskanie pozycji i wróciłem na strategiczne miejsce za plecami Wazy. Po kolejnej sekcji błota okazało się że z Marcinem trochę się oderwaliśmy. Uznałem że przyszedł czas na atak i uruchomilem łydę na lekkim podjeździe, żeby zbudować możliwie dużą przewagę.



Spokojnie można oddać głos komentatorowi i podmienić nazwiska ;).


Pierwsza runda, chwilę po ucieczce. Peleton jeszcze twardo trzyma się niedaleko za kołem :)

Jedna runda pojechana mocno, a później uznałem że kontroluję sytuację i zacząłem jechać swoje, takie liderowanie było dla mnie czymś nowym i dało mi ogromną satysfakcję :).
Na nawrotkach i stromych podjazdach widziałem za sobą toczących wyrównaną walkę o pudło JPbike i Krzycha, Jacek był lepszy technicznie, a Krzychu kondycyjnie, więc ostro się cięli. Widok przeciwników za plecami też motywował mnie do mocniejszego depnięcia od czasu do czasu.
Mimo kiepskiej pogody był spory ruch na trasie - quad, motor, koń z jeźdźcem, sporo pieszych, więc kibiców nie brakowało :). Udało się dojechać na pierwszej pozycji, co uznaję za moment przełomowy w mojej karierze, bo udało mi się to pierwszy raz w życiu :).
Drugi był Jacek, chwilę za nim Krzychuu86, a czwarty Rodman. Do samej kreski cięli się też Zyga z Sebą :).
Ponieważ Pobiedziaje XC to najlepiej zorganizowane zawody w jakich mam zaszczyt brać udział, to zostaliśmy nakarmieni zupą, , herbatą, piernikiem, ciastkami, pieczoną kiełbasą, ogrzani przy ognisku, obdarowani super pucharami i nagrodami w tomboli. Było świetnie nawet mimo dość kiepskiej pogody i z tego miejsca dziękuję całej rodzinie Horemskich :). I Sebie oczywiście, który znakował trasę w deszczu.
Z powrotem w zacinającej mżawce i pod silny wiatr jechało się gorzej, ale daliśmy radę i tak oto wyszedł super dzień otwierający treningi na następny sezon.


Super pucharki...


... po dekoracji oczywiście znalazło się coś żeby je wypełnić...


...i na efekty nie trzeba było długo czekać ;).


Kategoria Zawody różne