Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 38.44km
  • Czas 01:08
  • VAVG 33.92km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybki i wściekły

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 5

Wyskok z wieczorka. Czasu mało, więc ostro. Kierunek na Trzciankę, tam wiatr najbardziej przeszkadzał, a to pomaga w osiągnięciu odpowiedniej intensywności :).
Mimo że wkręcałem sobie w czasie jazdy, że jestem Czanczelarą na czasówce, to nie zbliżyłem się do średniej 50km/h ;).
No ale na powrocie miałem ponad 34 km/h, później na dwóch podjazdach trochę straciłem. Pulsaka nie miałem, ale jednak sporo pod progiem; w każdym razie palenia mięśni nie czułem.



Właśnie sobie przypomniałem - jakieś 2km jechał mi na kole skuterek :D. Napierałem wtedy ponad 40km/h i właściciel chinskiego wynalazku chyba nie czuł się na siłach wyprzedzić. Ale mógł dać chociaż jedną zmianę ;D.





Komentarze
klosiu
| 17:42 piątek, 24 sierpnia 2012 | linkuj W tych okolicach dużo skuterków rodem z marketu, często nie wyciągają więcej niż 40. Ale zdarzają się takie z prędkością przelotową 50 km/h a maksymalną pod 60, i wtedy trzeba się ostro spinać na kole ;).
Ale i tak najlepszy cień aero robią traktory, tylko coś ostatnio nie mam do nich szczęścia.
MaciejBrace
| 16:23 piątek, 24 sierpnia 2012 | linkuj Kłosiu ty to mas szczęście z tymi skuterami ja już kilka razy chciałem sprawdzić moc, ustawiałem się w takim miejscu aby go widzieć i nabrać prędkość. Jak doszedłem skuter przy 40 km to okazało się, że ma jakiś upgrade i natychmiast mi odchodził - a ja jęzor wywieszony a tętno pod 200
z3waza
| 20:35 czwartek, 23 sierpnia 2012 | linkuj Pewnie tak - ja się nie potrafię sam zmobilizować.. ale prawda jest taka że dziś jak dynamicznie podjechałem na górkę w Czerwonaku to dostałem zadyszki jak babcia co siatami goniła tramwaj. Choć z drugiej strony jak przychodzi co do czego to nagle okazuje się, że gdzieś tam moc jest :D
klosiu
| 20:28 czwartek, 23 sierpnia 2012 | linkuj Zyga --> jak zwykle problem jest w głowie, nie w nodze. Polecam ustawkę szoszońską na Obornickiej - 30km w 45 minut natychmiast zmienia percepcję ;).
z3waza
| 20:18 czwartek, 23 sierpnia 2012 | linkuj Kurna zabijają mnie Twoje średnie, czy Ty czasem nie masz obwodu koła w liczniku ustawionego na 2500? ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzetr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]