Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 88.46km
  • Teren 80.00km
  • Czas 03:53
  • VAVG 22.78km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 172 ( 91%)
  • HRavg 154 ( 82%)
  • Kalorie 3047kcal
  • Podjazdy 900m
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB Maraton Cup Czerwonak

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 2

Upał.Uderzył od razu jak wysiadłem z auta i już wiedziałem, że zabranie camela to świetny pomysł :). Na starcie tylko ~30 osób chętnych na giga, połowa z Goggle ;).
Po starcie kiepsko, bez rozgrzewki jadę jak zimny diesel starej daty przez pierwsze pół godziny. Konwa dogania mnie na pierwszym konkretnym podjeździe Dziewiczą, Bloom w połowie rundy... swoją drogą w tym roku nieźle daje, nie mam z nim szans jak na razie. Ściągam krzykiem pierwszego który źle skręcił, a parę kilometrów dalej przez niejednoznacznie powieszoną strzałkę gubimy się konkretnie sporym peletonem. Jedzie tam i Rodman, jakoś opłotkami wracamy na trasę, ale jest już pozamiatane. Większość pętli giga jedziemy we dwójkę, w międzyczasie przegapiam następną strzałkę i dzięki Rodmanowi wracam na szlak. Strzałki są tak rozwieszone, że wystarczy minimalne zluzowanie uwagi albo odwrócenie wzroku i już jedzie się gdzieś w las. W końcu odrywam się od Rodmana, ale w Głęboczku oglądam się akurat mijając strzałki i mam w nagrodę dodatkowe 2km, jadę kawałek, bo akurat tam wiszą jeszcze taśmy z Murowanej, więc wygląda że jadę dobrze.
Bardzo nieładnie myślę w tym momencie o organizatorach. Znów wyprzedzam Rodmana i trzech czy czterech gigowiczów. Jeden wspomina że też już trzy razy się zgubił.
Przed Dziewiczą wyciskam ostatnie łyki z bidonów i bukłaka, pocę się jak świnia, nieprzyzwyczajony jeszcze do upałów. Na Dziewiczej już sporo z młynka, za to powrót do Owińsk prosty i z wiatrem, więc daję radę cisnąć 30+. Tyle że oznakowań nie ma, trzeba się domyślać jak jechać, strzałki są co ~1 km, więc tak jakby ich nie było. Dojeżdżam wykończony i wściekły, przez zgubienia straciłem dobre kilkanaście minut.
Raczej sobie odpuszczę generalkę w tym cyklu, nie po to płacę pieniądze, żeby się gubić po trasie.


Kategoria Maratony



Komentarze
daVe
| 09:47 poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | linkuj Faktycznie, niefajnie ze strony orga...
Rodman
| 07:08 poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | linkuj oznakowanie faktycznie jedno z gorszych,,,
- piękną zmianę dałeś ;-P -> 15 km .... z tempomatem ustawionym na 30 km/h
jestem pewien, że gdyby nie te zmyłki była szansa na złapanie Wojtasa, a wtedy emocje byłyby większe ;-))
graty !
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iataz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]