Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 102.13km
  • Teren 75.00km
  • Czas 06:12
  • VAVG 16.47km/h
  • VMAX 69.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 2700m
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Karkonosze dzień drugi - maraton

Sobota, 17 sierpnia 2013 · dodano: 19.08.2013 | Komentarze 7

Postanowiliśmy pojechać do Szklarskiej bezpośrednio rowerami, z jednej strony dobrze, bo porobiły się ogromne korki na dojeździe i trzeba było przesuwać start, z drugiej to było 10km i z 200m przewyższenia ;). Ale za to poznaliśmy ostatnich kilka kilometrów trasy, to się zawsze przydaje. Popatrzeliśmy też chwilę na bikerów z Enduro Trophy jadących właśnie OS w poprzek naszej trasy :). Przyjechaliśmy na tyle wcześnie, że był czas powylegiwać się na łączce pod Lolobrygidą i pośmianie się z co większych brzuchów niektórych zawodników ;).
Podobno sam Kwiato podjechał pod sektory popatrzeć na start, ale nikt go nie poznał :).
Start opóźniony o 15 minut, w sektorze wyglądałem trochę niewyraźnie ;).



Fajny początek, od razu stromy kawałek nartostradą, bez żadnego rozdrabniania się :). Pierwszy zerwany łańcuch, pierwsze podpórki u niektórych... ;)
Od razu trochę wyprzedzam, wkrótce zaczyna się szybki szutrowy zjazd, na którym wyprzedzam jeszcze więcej :), jedzie mi się świetnie, aż u samego podnóża jebs! Potężny cios w oponę od najechanego kamienia poczułem całą du...szą ;). Jeszcze przez chwilę się łudzę że będzie ok, bo powietrze nie schodzi, ale po 100m podjazdu psst i jadę na flaku z tyłu. Dokładnie 1500m udało się przejechać :).
Nie ukrywam, że przeszła mi przez myśl opcja rezygnacji z wyścigu, ale po chwili się zreflektowałem, że przecież o nic tu nie walczę, start opłacony, a trening będzie dobry. Więc wziąłem się za zmianę dętki, w sumie się nie spieszyłem, więc trwało to 10-15 minut, w każdym razie wszystkie sektory wystartowały i mnie wyprzedziły. Zatrzymał się jeden kolega z Goggle i zapytał czy mam wszystko - dzięki :).
Dzięki laczkowi pierwsze kółko jechało mi się zajebiście. Wyprzedzałem wszędzie, na zjazdach, podjazdach, na jedynym zejściu zielonym szlakiem też sporo ludzi wyciąłem. Różnica prędkości była wielka i zawodników z mojego sektora zacząłem mijać w okolicach 30-40km. Fajnie się tak jedzie, ego rośnie :).
Pod koniec pierwszej rundy wyprzedzani już zaczęli trochę walczyć, na drugim podjeździe na Dwa Mosty zaczęło mnie lekko odcinać - jednak jedzenie poprzedniego dnia nie było optymalne pod zawody. Na kole w dodatku siedział mi zawodnik w stroju CCC i się nie poddawał. Zdaje się że też był po awarii z wyższego sektora. Żel trochę pomógł i w końcówce odszedłem mu trochę, ale na złość na zjeździe jechałem za busem orgów, który nie przekraczał 45-50km/h i znowu mnie naszedł. Całą pętlę giga widziałem go za sobą, na szczęście choć na podjazdach się trzymał, to był gorszy technicznie i na zjazdach uciekałem. W końcu odpuścił, ale krwi mi trochę napsuł :). W sumie na pętli giga więcej wyciąłem dublowanych megowców, niż gigowców, na długim dystansie jednak startują w większości mocni ludzie.
Ostatnie 30km to już nasilający się zgonik, cisnąłem, ale coraz wolniej, niby uciekałem ludziom, ale też z jakby mniejszą różnicą prędkości. Może na euforii pierwszego kółka za mocno pocisnąłem. W każdym razie nikt mnie nie wyprzedził aż do samego końca.



Dojechałem na oparach, w tym roku ani razu nie miałem takiego zgonu na maratonie.
Ale zmieściłem się w 5h, nawet mimo ospałej zmiany dętki i paru minut straconych na wyrywaniu łańcucha zakleszczonego między kasetą a szprychami. W każdym razie trening był udany.

Na mecie czekał zadowolony JPbike, który wklepał mi piętnaście i pół minuty, mimo że też złapał gumę. Widać że noga wyrobiona, ciężko będzie się ścigać we wrześniu :).

Trasa super. Dużo technicznych zjazdów, nie za trudnych, ale takich że dawały satysfakcję i sporo frajdy przy szybkiej jeździe. Bufetów dużo i szybka obsługa. Pogoda dopisała. Żarcie mogłoby być lepsze, ale w sumie więcej plusów niż minusów :).
Minusem na pewno była konieczność dojechania 10km na kwaterę, to już trochę bolało :). A na kwaterze przy piwku siedział... Josip, który z rodziną przyjechał na tydzień wakacji. Niezła koincydencja, która zaowocowała opróżnieniem sporej ilości browców i nie tylko wieczorem :).


Kategoria 100-200, Góry, Maratony



Komentarze
JPbike
| 16:24 wtorek, 20 sierpnia 2013 | linkuj Ja to nic nie wiedziałem że był Kwiatkowski ...
A z ilością dętkaczy na trasie, na moim polu widzenia to trochę ich było :)
Ogólnie Mariuszu ten ścig to był dobry trening w fajnych do mtb rejonach.
Rodman
| 14:34 wtorek, 20 sierpnia 2013 | linkuj 16 g chyba da radę, musiałbym obejrzeć pudełko z instrukcją obsługi ;-P ..
klosiu
| 12:28 wtorek, 20 sierpnia 2013 | linkuj Rodman, jakby mi zależało na wyniku w generalce to pewnie bym się spiął :). Ale i tak jestem z siebie dumny, bo na tym pierwszym zjeździe laczki złapało z 5 ludzi - tylko ja pojechałem dalej ;).
Pompka na naboje to fajna opcja, ale ciekaw jestem czy nabój wystarczy na kichę 29 cali? Jakby nabił dwa bary to już by mnie zadowalało, tyle spokojnie wystarcza w dużym kole.
Rodman
| 00:37 wtorek, 20 sierpnia 2013 | linkuj udany wypad, pogoda, gwiazdy pro tour & browarki na kwaterze, tylko jak jest wyścig to z wymianą dętki trzeba zapierdalać ;-))) mam nawet taką fajną pompkę na CO2 ;-)> ...
a Wojtas jak wziął szoskę to nawet Miszczem może zostać !?!
gratki za ścig ! miejsce podobne jak na Adventure i to z gumą !
klosiu
| 14:16 poniedziałek, 19 sierpnia 2013 | linkuj k4r3l - a miałeś kiedyś gumę półtora kilometra od startu i wyprzedzały cię siedmioletnie dzieci? ;)
Jurek - Kwiato podjechał szosówką ;p. A później pojechał na trening na Okraj, gdzie podjeżdżał z nim sąsiad z kwatery, stąd wiem :).
Jurek57
| 13:10 poniedziałek, 19 sierpnia 2013 | linkuj Jak to , gdzie był Kwiato ? Podjechał na start wyciągiem !!! :-))
k4r3l
| 12:27 poniedziałek, 19 sierpnia 2013 | linkuj Po wystartowaniu już bym nie odpuścił, no chyba, żeby groziło to jakąś kontuzją czy czymś podobnym! Dobra decyzja :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ciest
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]