Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:719.56 km (w terenie 292.00 km; 40.58%)
Czas w ruchu:29:42
Średnia prędkość:24.23 km/h
Maksymalna prędkość:56.50 km/h
Suma podjazdów:1100 m
Maks. tętno maksymalne:164 (87 %)
Maks. tętno średnie:150 (80 %)
Suma kalorii:3243 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:42.33 km i 1h 44m
Więcej statystyk
  • DST 41.41km
  • Teren 30.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 24.60km/h
  • VMAX 49.20km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojnie

Wtorek, 10 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 2

Dopiero mocno po południu się wybrałem na rower, jak trochę obeschło po porannej burzy. Szybki tripik nadwarciańskim do Radojewa, kawałek Moraska i powrót przez Rusałkę. Równo, spokojnym tempem, z paroma małymi depnięciami. Nad Rusałką mokro jakby dopiero co tam padało, w sumie przy obecnej pogodzie wcale bym się nie zdziwił :).
Nie mogę się doczekać tego Wyrzyska w weekend, zupełnie jakby to był pierwszy start w sezonie :).




  • DST 20.93km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 15.70km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Runda na Morasku

Poniedziałek, 9 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 2

W ekipie z Krzychem i nowo poznanymi Kubą, Sławkiem i Piotrkiem. Jedna solidna runda na Morasku. Tempo momentami solidne, przydało się przepalić i poćwiczyć trochę technikę, bo braki są wyraźne - czasem niezłe kalectwo odstawiałem :).
Klimat po burzy prawdziwie dżunglowy, po przejeździe można było wyżymać ciuchy, bo nic nie parowało w tej wilgoci.




  • DST 51.32km
  • Teren 40.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 19.49km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trochę techniki

Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 1

Wieczorem warunki do jazdy są po prostu rozkoszne. Temperatura idealnie trafiła w moje upodobania, wiatr leciutko chłodził przy większych szybkościach, a przy mniejszych leciutko grzało.
Pojechałem nadwarciańskim do podjazdu pod Radojewo, po drodze napotkałem spore stado dzików, na tyle bezczelnych, że nie zeszły ze ścieżki jaką jechałem i musiałem się przeciskać bokami, bo miały ze sobą warchlaki i trochę się cykałem je przeganiać :). 
Z Radojewa pojechałem na Morasko, gdzie zrobiłem prawie całe ścieżki. Trochę się ciągle spinam na trudniejszych fragmentach, jednak glebka trochę została we łbie. Muszę trochę pojeździć, żeby odbudował się mit o mojej nieśmiertelności ;).
No i miły powrót przez Strzeszynek i Rusałkę. Nie chciało się wracać do chaty :).




  • DST 59.34km
  • Czas 02:00
  • VAVG 29.67km/h
  • VMAX 54.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjeździk z rańca

Piątek, 6 czerwca 2014 · dodano: 06.06.2014 | Komentarze 0

Niby wczoraj było takie pitu pitu, a tu nóżki rano ciężkie ;).
Tak że dziś tylko rozjazd na niewielkiej intensywności. Przed południem jest przyjemnie, wiatr jeszcze chłodny, słońce nie wali w czerep z siłą kafara, siano na łąkach pachnie, jedzie się miło. Co prawda wybrałem w większości jakieś kiepskie asfalty, ale co tam, takie drogi też trzeba co jakiś czas przejeżdżać, a nie tylko asfalciki jak lustro ;).




  • DST 70.40km
  • Czas 02:13
  • VAVG 31.76km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 164 ( 87%)
  • HRavg 150 ( 80%)
  • Kalorie 1994kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tempo!

Czwartek, 5 czerwca 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 0

Ok. Powiedzmy że tempo było takie, na jakie mnie aktualnie stać :).
Makabrycznie wysokie tętno nie miało żadnego przełożenia na pracę mięśniową, więc kierowałem się nim tylko orientacyjnie. Mój błeże, momentami miałem 163bpm zupełnie tego nie czując! 6 tygodni temu przy 163bpm wypluwałem płuca i oczy mi wypadały, a prułem 40km/h pod wiatr :). 
Tak czy inaczej, długa tempówka (65 minut) w umownej trzeciej strefie poszła łatwo i dość lekko. Prędkość nie była wielka, ale też dmuchało dziś porządnie. Średnie tętno z tempówki 155 bpm, czyli na górnej granicy trzeciej strefy, ale myślę że to się dość szybko poprawi. 
Z powrotem lżej i nieco szybciej, bo wiało bardziej w plecy, tak że przy dolnej drugiej strefie wyciągnąłem średnią ponad 32 km/h.
Rozbuchana wegetacja na polach jest bardzo miła dla oka. Życie owadzie zupełnie inne niż wieczorem, nie ma rojów małych muszek, za to często latają takie bombowce, że potrafią znokautować kolarza mającego nieszczęście stanąć im na drodze ;)




  • DST 47.16km
  • Czas 01:27
  • VAVG 32.52km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szoska z wieczora

Środa, 4 czerwca 2014 · dodano: 04.06.2014 | Komentarze 8

Trzeba zacząć w końcu jeździć żeby nadrobić zawalony maj i zbudować jakąś formę umożliwiającą przejechanie Sudety MTB bez śmiertelnego zejścia :). Jakieś fatum - ledwo jako tako poskładałem żebra, to złapało mnie przeziębienie i kolejny weekend wyścigowy wypadł z życiorysu. Nie wiem czy nie odpuścić Kaczmarka i nie pojechać na serio Gogola, bo musiałbym w Kaczmarku przejechać już bez pudła wszystko co jest, żeby zrobić generalkę.
Wczoraj już pojeździłem, ale wpis później, bo nie mam licznika. Dziś tlenowa szoska na terenach między Czarnkowem a Trzcianką. Parę podjazdów, ale generalnie spokojnie i kadencyjnie. Na płaskim jakoś idzie, podjazdy tragedia, zakwaszam się błyskawicznie.
Ni mo siły! :)
Ale nie ma co stękać, trzeba zabrać się do roboty.




  • DST 34.34km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 25.13km/h
  • VMAX 40.30km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozruchowo w terenie

Wtorek, 3 czerwca 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 2

Pierwszy wyjazd po chorobie. Noga podawała nad podziw, rower sam jechał :).