Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:1212.36 km (w terenie 257.70 km; 21.26%)
Czas w ruchu:53:31
Średnia prędkość:22.65 km/h
Maksymalna prędkość:54.50 km/h
Suma podjazdów:2220 m
Maks. tętno maksymalne:175 (93 %)
Maks. tętno średnie:150 (80 %)
Suma kalorii:24242 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:52.71 km i 2h 19m
Więcej statystyk
  • DST 41.27km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:27
  • VAVG 16.84km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Technikalia

Poniedziałek, 3 lutego 2014 · dodano: 03.02.2014 | Komentarze 4

W terenie tym razem mocno mokro, a asfalty suche. Niezrażony wbiłem się na nadwarciański, ale była faktycznie masakra, więc skręciłem na Morasko, gdzie większość ścieżek była jeszcze pod lodem i przyjemnie zmrożona, więc było gdzie ćwiczyć technikę. Najstromszym podjazdem pod Morasko wjechałem bez problemu, ale oblodzony podjazd po belkach poddał się dopiero za trzecim razem. Na 29erze nie ma co kombinować bokami ino walić środkiem pilnując tylko żeby tył nie zerwał przyczepności i w ten sposób da się podjechać wszystko. 
Swoją drogą coraz bardziej doceniam tylnego Ikona 2.2. Na bezdętki też tego laczka założę, przyczepność dziś wykazywał niesamowitą. 
Jutro ma być z rana mały mrozik, może nawet uda się coś mocniejszego w terenie pojeździć. Świetna pogoda się zapowiada w tym tygodniu, nie powinno być problemu ze zrobieniem treningu :).

Moraskie Ścieżki

Prawie jak na Rychlebskich Stezkach ;).




  • DST 14.30km
  • Czas 01:16
  • VAVG 5:18min/km
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 1242kcal
  • Aktywność Bieganie

Niestety bieganie.

Niedziela, 2 lutego 2014 · dodano: 02.02.2014 | Komentarze 6

Rozjebałem zimówkę. Pora się pożegnać ze starym Giantem. Uszkodzenia są na tyle poważne, że rama jest chyba do wywalenia. Hak mocno wygięty, to nie byłby problem, ale zerwał się gwint. Teraz wiem dlaczego wprowadzono wymienne haki przerzutek ;).Trzeba szukać nowego pojazdu, bo do poprawy pogody jeszcze długo trzeba będzie poczekać.
W terenie z jednodniowym opóźnieniem zrobiło się mokro, więc pozostało bieganie. 
Cytadela, połowa trochę szybciej, połowa wolniej, bo jednak trochę lodu jeszcze w alejkach zalega.


Połaziłbym :). W tym roku trzeba się wybrać w Tatry, choć na kilka dni. Dawno nie byłem na Orlej i Kościelcu :).



Kategoria Bieganie


  • DST 66.61km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 19.03km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu na rowerze - Zielonka

Sobota, 1 lutego 2014 · dodano: 01.02.2014 | Komentarze 3

Nie pojechałem na orientację, cały tydzień byłem niewyspany i nie chciało mi się wstać o 5 rano. Trochę szkoda, bo pogoda wymarzona, ale w sumie nic straconego, bo zajebiście sobie pojeździłem na rowerze :).
Na asfalcie topiło się wszystko ekspresowo, ale w lesie, szczególnie w głębszym cieniu śnieg i błoto były jeszcze zmrożony na kość, tak że jeździło się wyśmienicie, szczególnie że lekki śnieg spadły ostatnio pokrył lód i przyczepność była całkiem dobra.
Pojechałem nadwarciańskim do Biedruska, gotów zawrócić jakby warunki były nie teges, ale jechało się świetnie, więc pojechałem na dłużej do Zielonki.
Warta pod Poznaniem

Zielonka pod Murowaną Gośliną
Ciekawa łączka pod Murowaną. Pierwszy raz tu byłem.

Różnymi bocznymi ścieżkami dojechałem aż do Głęboczka, miejscami rozryte przez drwali drogi zapewniały dobrą rozrywkę i zagadki techniczne na wysokim poziomie, więc droga mijała jak z bicza strzelił ;). W Głęboczku zawróciłem na Zielonkę, a później różnymi bocznymi drogami, trochę błądząc wróciłem przez Kicin do Poznania. Na ostatnich 10km asfaltem dokumentnie się upaprałem wodą z roztopów ;). A w lesie śnieg jeszcze aż chrzęści, grunt jeszcze trzyma mróz.
Najeździłem się :).