Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 72.39km
  • Teren 65.00km
  • Czas 03:23
  • VAVG 21.40km/h
  • VMAX 43.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 709m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kaczmarek Electric Olejnica

Niedziela, 28 kwietnia 2013 · dodano: 29.04.2013 | Komentarze 11

Dojazd mieliśmy z przygodami, nie obyło się bez kilkukilometrowej wycieczki polną drogą, w dodatku ciągnęliśmy za sobą peleton 4 aut :). Ale koniec końców o 10 byliśmy na miejscu, formalności jak zwykle szybkie, rozgrzewkę zrobiłem z Drogbasem i Zygą, dojeżdżając do sektora kilka minut przed startem, więc stałem mocno z tyłu. Chwile przed startem urozmaicałem sobie pogawędką z Piotrem ze Szczecina, z którym kiedyś wygraliśmy wyścig szosowy w Gryficach :).
Po starcie mimo kręcenia z całych sił zostaję za peletonem! Hm, rzut oka na napęd - łańcuch na młynku :D. Zanim wrzuciłem na blat już byłem kilkanaście metrów za wszystkimi i mam nadzieję, że nie ma za wielu zdjęć z tej trzepackiej wpadki :).
Dopiero w lesie zabieram się za wyprzedzanie, co zresztą wcale nie jest łatwe - pierwszy sektor to pierwszy sektor i wszyscy nieźle poginają. Przez pierwsze kilometry wyprzedzam tylko pojedyńcze osoby jadąc kilkanaście metrów za Szymonem G. z Goggla. Dopiero później tempo nieco siada i zabieram się za grupki, a na długiej prostej po piachu wycinam już całe peletony. Jedzie mi się zresztą coraz lepiej, na długiej prostej przed singlem nadjeziornym pierwszy żel, w tym momencie ogarnia mnie mocny peleton cisnący pod 40km/h - czołówka mini z drugiego sektora? W każdym razie włączam się i parę kilometrów jest bardzo szybkich, tempo spada dopiero na singlu, który zresztą jest bardzo łatwy, a szkoda, spodziewałem się więcej korzeni. Jestem zadowolony, bo na nierównym jedzie mi się bardzo dobrze, a na zjazdach mogę nawet robić ucieczki - zjeżdżam bez dotykania klamek i szybciej niż współściganci :). Nie wiem ile w tym głowy, ile roweru. Tylko na zakrętach trochę tracę, a ich w Kaczmarku nie brakuje. Ale że z reguły jadę z przodu, to cierpią na tym przeważnie ci na ogonie ;).
Po rozjeździe jak zwykle większość skręca do mety i pozostaje samotność długodystansowca. Powoli doganiam pojedyńcze osoby, na odkrytej prostej formuje się kilkuosobowy pociąg, między innymi zawodnik od Ryby i dwóch z Kargowa Team. Zresztą tych z Kargowej poznaję, mocno mnie bijali rok temu :).
Na podjazdach prym wiedzie zawodnik z Gekko Team, zresztą jak się okazuje po wyścigu znajomy z forumrowerowe.org, a na płaskim rządzimy ja i Rybczyński pospołu ;). I tak się tasujemy dłuższy czas, łykamy Magdę Hałajczak, a po chwili w lesie widzę Gogglowca - Ha, to Rodman :). Zbliżamy się szybko i doganiamy na singlowym podjeździe, Rodman na uprzejme zagadanie zamamrotał coś w rodzaju "qrva, wyprzedzaj sobie, miejsca jest dużo" i nie ustąpił, hehe :)
Wiedziałem że już pozamiatane, bo mniej więcej tak samo się zachowuję i wyrażam na bombie ;).
Wyprzedziłem po krzaczkach i pojechaliśmy dalej. Na łatwiejszych duktach przed jeziorem pocisnąłem i udało mi się rozerwać grupkę, został tylko Gekko i chyba ktoś z Kargowej, od tego momentu raczej ja byłem z przodu, za nadjeziornym singlem z przerażeniem poczułem kurcze najpierw w jednej nodze, później w drugiej. Mięśnie gdzieś po wewnętrznej stronie ud, nie przeszkadzało to zbytnio w kręceniu, ale ból był spory. Lekko zwolniłem i jechałem bardziej kadencyjnie, co ciekawe nikt mnie nie wyprzedził, ale dospawala grupka z tyłu i jechało nas 5-6. Nikt nie wyprzedzał, ale myślałem szczerze mówiąc że już pozamiatane i na asfalcie mnie zostawią jak dzieciaka :). Nadrobiłem trochę picia, o czym zapomniałem w ferworze walki, ale z prowadzenia nie schodziłem bo wiedziałem że w tym stanie bym na pewno od razu odpadł z grupy. Wycięliśmy jeszcze jednego megowca na zgonie. Na ostatniej prostej przed asfaltem zaczął robić się wachlarz, a prędkość skoczyła do 35km/h. Zapomniałem o kurczach ;).
Na asfalt pierwszy wyskoczył Rybczński, za nim o dziwo ja, i tak cisnęliśmy 40km/h rozganiając miniowców. Obejrzałem się, reszta kilka metrów z tyłu :).
W ostatni zakręt wszedłem po wewnętrznej, i zredukowałem, a Rybczyński nie, i to chyba zadecydowało o moim szybszym rozpędzeniu się i wjechaniu na kreskę z metrową przewagą :).


Pierwszy raz w życiu wygrałem finisz z grupy :D.
Na mecie pogaduchy z uczestnikami pociągu, później z przybyłymi Gogglowcami, co do wyników to z jednej strony bałem się Wojtasa i Rodmana, bo im bardziej interwałowa trasa tym gorzej wypadam, ale tym razem cugu jeszcze wystarczyło. Z drugiej strony, mimo wyniku punktowego w drużynówce znacznie wyższego niż w zeszłym roku, miejsce open podobne albo nawet gorsze. Poziom poszybował w górę, i chyba nie ma co marzyć o pudle w generalce :).

45 KŁOS MARIUSZ POZNAŃ GOGGLE PRO ACTIVE EYEWEAR M3/12 (M)45 02:41:54 24.88km/h

Strata do pierwszego w kategorii Lonki tylko 11:22, do nadrobienia ;).
Za to zaczynam czuć na plecach oddech innych Gogglowców, a objawieniem wyścigu jest Marc - widać że kilometry wyjechane w sezonie się nie marnują :).


Na mecie humory dopisywały :)

Tym razem jazda w grupie była znacznie lepsza niż w Dolsku, po prostu trzeba się skoncentrować i trzymać koło :). Najwięcej chyba traciłem na szybkich zakrętach, gdzie czasem mnie wynosiło i musiałem zwalniać. Za to na singlowych odcinkach rządziłem - zaprawa ze ścieżek na Morasku procentuje :).


Kategoria Maratony



Komentarze
Rafalek82
| 18:50 wtorek, 30 kwietnia 2013 | linkuj Te 29 cali...jak nadjechalo to poczulem ulge i ani mi w glowie bylo wyprzedzac :)
Jarekdrogbas
| 11:55 wtorek, 30 kwietnia 2013 | linkuj Dokładnie Mariusz nigdzie tak techniki nie poprawisz jak na Morasku.Gratuluje udanego finiszu.Uważam,że w Murowanej do takiego czegos przed metą nie dojdzie bo na mecie zamelduje sie 4 minuty przed Toba;-)
ehehe lubie dolewac oliwy do ognia;-) A tak szczerze to idz na całosc bo zwyciestwo wśród Goggli masz niemal pewne.Gratki za Olejnice.
z3waza
| 18:08 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Tradycyjne gratulacje - zdjęcie z finiszu godne - dynamika, walka wszystko co ma być. A wynik.... e tam zaczynasz nas przyzwyczajać :)
ktone
| 17:43 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Widzę, że jest moc:) Widzimy się w Murowanej:)
krzychuuu86
| 17:30 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Gratulacje..widze znowu czołówka...
MaciejBrace
| 17:00 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj To z Ciebie robi się prawdziwy Pro - w Murowanej chyba poproszę o twój autograf ;)
klosiu
| 09:22 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Marc, dobra dobra, po Trophy pewnie w Kaczmarku jeszcze podskoczysz poziom wyżej :)
Dobra fota, fotokomórka na finiszu musi być :).
Rodman, prawdę mówiąc sam bym nie ustąpił, hehe :). Ale pchałem się, bo najaktywniejszy członek naszej grupy, czyli Rafał poszedł do przodu i widziałem w tym szansę na rozerwanie peletonu :).
josip, dzięki, hehe :). Niestety moja malejąca w szybkim tempie przewaga nad Tobą poucza mnie, że z edycji na edycję będzie coraz gorzej :).
josip
| 08:45 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Super start, super relacja, super finisz i super fota!:-) Do Rodmana trzeba było krzyknąć: "Lewa wolna, mega jedzie!":-):-)
Marc
| 08:21 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Klosiu - był ogień https://lh6.googleusercontent.com/-D4_Vloaff4E/UX1-mISBwnI/AAAAAAAAC5E/nmgXrAknRL0/w2048-h1334/_DSC1097.JPG :-D
Rodman
| 08:15 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj gratki wyniku !
trasa pod Ciebie i 29" - kurwidołki, piaski - teoria, praktyka no i TRENING ;-)
zgon miałem od rozjazdu mini/mega, pytanie było tylko "kiedy mnie wyprzedzisz ?"

*prośba o ustąpienie miejsca na singlu, na podjeździe ~ wqrwiająca, bo:
1. traktujesz mnie protekcjonalnie jak pachołka do dublowania
2. moje zjechanie z singla może spowodować moje zatrzymanie w krzakach, więc w dupie mam takie prośby o ustąpienie miejsca, szczególnie jeśli gra jest o pietruszkę a nie o pudło
3. skoro widzisz miejsce do zjechania i jesteś mocniejszy - po prostu mnie wyprzedź, wystarczy - "idę lewą", albo "lewa wolna"
4. przytnij kierę - dasz radę ;-)

Powodzenia w Murowanej !
Jak nie złapiesz defektu - stawiam każde pieniądze, że pozamiatasz na 29" ;-)
Marc
| 08:06 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Objawieniem, niezłe określenie :).
Ten poziom na wyścigach robi się jakiś chory. Człowiek więcej trenuje, szybciej jeździ, a pozycje co raz gorsze :P
I gratki za wynik i sporo punktów do generalki. Powalczymy na tym cyklu.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]