Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 33.71km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 12.64km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 1240m
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień trzeci - Uphill Śnieżka

Poniedziałek, 25 czerwca 2012 · dodano: 25.06.2012 | Komentarze 10

Aaach... nie lubię zrywać się skoro świt, 4:30 zdecydowanie podchodzi pod tę kategorię, ale co zrobić. Szybkie przygotowania i ostatecznie ruszamy we trzech - Jacgol, Zibi i ja. Poprzedniego dnia frakcja młodziaków też zgłaszała akces, ale w pokoju podejrzanie cicho, więc nie budzimy :).
Na dworze koło 15 stopni, ale asfaltowy podjazd pod Wang szybko rozgrzewa. Ciśniemy z Jackiem w miarę mocno, trzeba się przygotować do etapu zasadniczego. Zbyszek na swoich oponach do downhillu ma trochę kłopotów, ale trzyma tempo. Bramka pod Wangiem oczywiście pusta o tej porze. Przejeżdżamy i od razu stromo i nierówno. Za radą Marca upuszczamy powietrza z opon i to jest zdecydowanie dobry pomysł.
Strome momenty są dość ciężkie, tym bardziej że nierówny bruk nie ułatwia zadania. Ale wszystko okazuje się względne. W okolicach Strzechy Akademickiej wyjeżdżamy z lasu i pierwszy podmuch wiatru od razu przesuwa mnie na drugą połowę drogi. Zakręt i z wiatrem w plecy podjeżdżam dwudziestostopniową stromiznę na dużym luzie 10km/h. Zakręt i ledwo jadę z huraganem w twarz 5 km/h :). Mijając pozostałości śniegu dojeżdżamy w końcu na Równię pod Śnieżką na 1400m. To już najwyższe miejsce w jakim byłem na rowerze, a tu jeszcze parę metrów w górę :).



Trochę widoczków.



Poziom chmur.

Krótki zjeździk i ostatni atak. Śnieżka cała w chmurach, tylko na chwilę pokazuje się ostry stożek.
Końcówka dość prosta, wiatr przeszkadzał, ale to tylko półtora kilometra i jakoś poszło. 10m od szczytu nagły podmuch zrzuca mnie z siodełka i dopycham rower ;).



Na szczycie mgła, 7 stopni i ściana wiatru uniemożliwiająca oddech. Chwilę z Jackiem siedzimy, ubieramy gamexy i zjeżdżamy nieco niżej, gdzie jest mniej chmur, nie wieje i... jedzie właśnie Zbyszek kończąc swój podjazd :)



Zbyszek jedzie...



Jacek podziwia...



A słońce świeci :).

Widoki w przerwach między gnającymi jak na przyśpieszonym filmie chmurami urywały dupę ;).
Cały podjazd ze stadionu zajął nam spokojnym tempem godzinę i czterdzieści minut.
Wrócił Zibi ze szczytu i zjechaliśmy na dół mijając kilku pierwszych turystów i dwa auta z zaopatrzeniem.
Jacek wraca na kwaterę asfaltem, a my ze Zbyszkiem jedziemy terenowo, trzeba się trochę ubłocić na koniec ;).
Wracamy gdy reszta towarzystwa akurat zaczyna wstawać ;).


Kategoria Góry



Komentarze
klosiu
| 14:33 piątek, 29 czerwca 2012 | linkuj bloom --> hehe. Może przez sen wołałeś? ;P
KeenJow --> dla chcącego nic trudnego ;).
KeenJow
| 22:25 czwartek, 28 czerwca 2012 | linkuj No gratki, czyli można po Parku jeździć (jak się chce) ;)
A propos Virenque : Faktycznie mapa rowerowa północnych Czech to niekończący się labirynt tras rowerowych sięgających do Pragi.
bloom
| 19:11 czwartek, 28 czerwca 2012 | linkuj Słyszałem was rano ! Wołałem do mateusza po imieniu, ten nie ruszał się to poszedłem spac :D
klosiu
| 20:24 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj josip --> foty nie oddają prawdy, widoki były lepsze :). A się nie zapowiadało, jak wyjeżdżaliśmy nad Śnieżką stała ciemna chmura. Ale kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa ;).
JPbike --> szkoda że wcześniej pojechałeś, pewnie też byś się wybrał :).
Platon --> można. Tylko wcześniej podklej sobie plomby w zębach superglue ;D
Platon
| 09:20 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj Trzeba by kiedyś szosą spróbować... ;)
JPbike
| 00:12 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj Również napiszę - genialny pomysł ruszyć rowerem o tej porze na 1602 metrową wysokość :)
josip
| 20:09 wtorek, 26 czerwca 2012 | linkuj Kto rano wstaje...:) Genialny pomysł ale czytając godzinę pobudki musiałem się 2 razy uszczypnąć, he he.
Świetne fotki wyszły!
klosiu
| 09:12 wtorek, 26 czerwca 2012 | linkuj Rodman --> no jakoś sobie trzeba radzić, przynajmniej na luzaku był czas żeby się od czasu do czasu rozejrzeć :).
Virenque --> mijały nas dwa jeepy, jeden chyba nawet mundurowy, bo zielony :). Ale nawet paluszkiem nie pogrozili :).
W Czechach jest tyle miejscówek, że w sumie nie wiadomo za co się zabrać :).
Virenque
| 07:34 wtorek, 26 czerwca 2012 | linkuj Pięknie !! Straż Parku Was nie dorwała ?
Pojedźcie sobie do Peca i dalej na Modre Sedlo w Czechach - polecam :)
Rodman
| 20:53 poniedziałek, 25 czerwca 2012 | linkuj no proszę, wjazd za darmoszkę ;-)) chytry plan - w nagrodę ładne widoczki !
gratki za pomysł ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ispot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]