Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

XXVIII BIEG SYLWESTROWY, Malta, Poznań, 10.8km

Sobota, 31 grudnia 2011 · dodano: 31.12.2011 | Komentarze 11

Przed biegiem wyłapałem w tłumie Maksa, ale zaraz musiał biec - krótki dystans startował 5 minut przed długim.
Jak to zwykle na Malcie, start spokojny, nikt się nie pcha - uroki czasu netto ;). Startowałem w miarę z przodu, ale i tak przez pierwsze 2-3km w większości wyprzedzałem. Biegło mi się lekko, zdążyłem zrobić krótką rozgrzewkę, i bez pulsometru myślałem nawet, czy aby nie biegnę za wolno. Po kilometrze doszliśmy ogon "piątki", różnica tempa była potężna. Pierwsza ćwiartka była pod wiatr, starałem się wieźć za innymi, a jak wyprzedzałem, to szybko przeskoczyć za inne plecy :). Przez jakieś 2km biegłem z biegaczem, który świetnie nadawał rytm szybkokadencyjnym tupaniem o asfalt. Zapytany o tempo odpowiedział, że 4:16/km. Nieźle. Niestety później przyśpieszył i mi odszedł. Gdzieś przed metą doszedłem Grzegorza N. z Rybczyńskich, ale Maksa ani Rycha nie dałem rady ;). Dobiegając do mety po pierwszym kółku usłyszałem spikera "Proszę państwa, przez metę przebiegają czołowi zawodnicy długiego dystansu!" hehe. W sumie wtedy miałem najwyżej 4-5 minut straty do zwycięzcy. Na międzyczasie 23:33, tak że szansa na 48:36 jak najbardziej była, ale bałem się znacznego zwolnienia tak jak na Biegu Przemysła. Okazało się że bezpodstawnie, biegłem razem z innymi i nie traciłem miejsc, moim zającem został szczupły biegacz z M4, widać że wybiegany, bo biegł bardzo ładnie, na szybkiej kadencji, więc zsynchronizowałem z nim ruchy i biegłem metr za nim. Mocno mi to pomogło w trzymaniu tempa.
Na chwilę wyrwałem do przodu na ogonie biegacza w stroju mikołaja :D, ale od 3500m drugiego kółka poszła z grupy za mną seria ataków i mnie doszli, gdy znów wyprzedził mnie biegacz z M4 wsiadłem mu na ogon i odzyskałem kilka miejsc, ale w końcu kilometr od mety odszedł mi na kilkanaście metrów. Ostatni kilometr morderczy, tempo było od jakiegoś czasu podkręcane i szedł już jakiś półsprint :). Już miałem świszczący oddech, ale kilometr można choćby na samej ambicji przebiec ;).
Okazało się, że drugą rundę przebiegłem praktycznie z identycznym czasem, tylko 3s gorzej niż pierwsze okrążenie.
Wpadłem na metę w dość sporej grupie. Wynik mnie zadowala :).
47:09, miejsce 78/704, 25/252 M30 (!!!). Pierwsze 12% stawki, normalnie elita :D.
W M30 nawet pierwsze 10% :).
Tempo 4:22/km, praktycznie tak samo jak ostatnio piątka w GP Poznania, więc można tam coś urwać. Czyli następnym celem jest złamanie 20 min w GP ;).
Minimusy, mimo że teoretycznie trailowe, same latają na asfalcie :D. W sumie nie ma się co dziwić, jak para waży 200g z groszami, wiele startówek jest cięższych :).
Mocne zakończenie roku, i w dodatku udane.

Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim! :)


Kategoria Bieganie



Komentarze
klosiu
| 16:41 wtorek, 3 stycznia 2012 | linkuj klakier, widzę że masz niezłe tempo na zawodach, jak na razie jesteś poza moim zasięgiem :). Ja w tej chwili nic nie zakładam, bo w tej chwili na każdych zawodach mam lepsze wyniki, ciągle idzie rozwój początkującego i ciężko coś co do tempa planować. Kalkulatora używam tak orientacyjnie i pomocniczo, i tak na nic mi się to nie przydaje, ale lubię cyferki :).
Adam, powalczymy, pewnie jeszcze nie raz :). Ja jestem bardzo ciekaw, czy całe to bieganie polepszy czy pogorszy mi wyniki na rowerze ;).
krzara, no, po części się inspiruję Twoim blogiem, masz imponujące zainteresowania sportowe :). Poszedłbym w triatlon, może jak od wiosny od czasu do czasu popływam, to próbnie wystartuję w czymś takim w sierpniu/wrzesniu. Kiedyś sporo pływałem, ale od kilku lat praktycznie nic, brak czasu.
krzara
| 22:50 poniedziałek, 2 stycznia 2012 | linkuj To mi się podoba. Dołożyć sportowo do roweru coś jeszcze. U Ciebie pachnie duathlonem. Półmaraton w Katowicach wyszedł mi na 1:49 i to mnie cieszyło.
Udanych startów w Nowym Roku.
AdAmUsO
| 10:35 poniedziałek, 2 stycznia 2012 | linkuj Jak na początkującego biegacza, to wymiatasz ! tylko mi tu się nie przestawiaj całkiem na dżoging ;) bo w Murowanej chcę z Tobą powalczyć ;]
klakier | 21:58 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Pamiętam swój pierwszy start w połówce... Nie miałem pojęcia, jak się za to zabrać a do tego to były moje pierwsze zawody biegowe - dopiero kila miesięcy później pobiegłem dychę;)
Przed startem zadzwoniłem do "przyjaciela", który dysponował odpowiednim doświadczeniem a on rzekł: biegnij równo. No to pobiegłem:) Pierwszą i drugą dychę po 43 minuty. Strasznie chciałem złamać 1h30, ale się pierdylnołem w obliczeniach i nie uwzględniłem, że "połówka" to ponad 21km...
Teraz zdarza mi się szybciej biegać na treningach w terenie;)
Załóż, że jeśli chcesz pobiec dychę na granicy swoich aktualnych możliwości, to drugą pobiegniesz o ok. 10-11% wolniej. To oczywiście teoria, ale sprawdzona:)
Powodzenia i nie wierz zbytnio tym "online-kalkulatorom";)
klosiu
| 19:12 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Dzięki :). Nie wiem, moje wyniki biegowe to jedna wielka zagadka. Na podstawie tego startu kalkulator wylicza 1:35:51, ale czy utrzymam tempo 4:33/km przez półtora godziny? Z drugiej strony, mogę się jeszcze poprawić, jak patrzę na bloga, to mam za sobą łącznie 26 treningów biegowych :). W każdym razie, jak na razie celuję w czas między 1:30, a 1:40 :).
klakier | 18:19 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Gratki:))) W jaki czas mierzysz na półmaratonie?
klosiu
| 14:15 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Maks, no faktycznie, patrząc na czas musiałem być kawałek przed Tobą na mecie, jakoś niebieskiego gamexu nie zauważyłem, pewnie jakieś otępienie od wysilku ;).
Maciej, jak będziesz chciał, to nie ma problemu, wpadnij z karteczką ;D.
josip --> no niby 800m to nic, ale jednak po 10km biegu urasta to do poważnej odległości, tym bardziej że pewnie pokonywanej w największym tempie z całego dystansu. Ale nie powiem, z 45 minut bym się cieszył ;).
W tym tempie czas na dychę wychodzi 43:40, chciałbym dojść do 40 minut, ale czuję że szybkie postępy się powoli kończą, no ale zobaczymy. Jakąś dychę na pewno będę chciał jeszcze kontrolnie przebiec przed półmaratonem.
josip
| 13:02 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Pierwsze 10% stawki!! Brawo - chyba odkryłeś swoje prawdziwe powołanie, he he.
Piękny czas. Jak się pytałem czy pęknie 45 min., to myślałem, że dystans ma 10 km a nie 800 m więcej..., jestem pod wrażeniem
MaciejBrace
| 20:32 sobota, 31 grudnia 2011 | linkuj Gratulacje ładny wynik. Jeszcze trochę, a przed maratonami MTB będziesz rozdawał autografy, a za rok to będziemy głosować w plebiscycie Polski Sportowiec Roku :)
Maks
| 16:24 sobota, 31 grudnia 2011 | linkuj Też wszystkiego najlepszego w nowym roku ;)
Maks
| 16:22 sobota, 31 grudnia 2011 | linkuj No stary po prostu wymiatasz w tym bieganiu ;) Osiągasz jakieś kosmiczne średnie tempo ;)
Musiałeś mnie dojść bo ja biegłem za Grzegorzem ;)
Gratulacje ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ewnyt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]