Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 59.66km
  • Teren 58.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 21.69km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 179 ( 95%)
  • HRavg 154 ( 82%)
  • Kalorie 2106kcal
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kaczmarek Electric MTB - Kargowa

Niedziela, 19 czerwca 2011 · dodano: 20.06.2011 | Komentarze 16

Tak jakoś bez zapału jechałem rano do Kargowej, mimo pięknej pogody. No ale trzeba się było mocniej przejechać przed Trophy, ten wyścig nadawał się idealnie.
Formalności błyskawiczne, mimo niezbyt czytelnego oznakowania stanowisk, składając rower podsmiechiwałem się w duchu z partnerki zawodnika parkującego obok, która zadawała urocze pytania w stylu "Ale po co ten rower ma tyle przerzutek, skąd wiesz kiedy jaką wrzucić" albo "A dlaczego nie masz nóżki przy rowerze, a jak będziesz się chciał zatrzymać to co?" ;)))
Rozgrzewkowo przejechałem kawałek trasy, jak pół godziny przed startem przyjechałem do sektorów, to się okazało że.. wszyscy już stoją w blokach. W efekcie startowałem z totalnej czarnej dupy. Jednak maratony Golonki rozleniwiają pod tym względem ;).
Start powolny, oczywiście korki na pierwszych paru zakrętach i łachach piachu, ładnych parę minut mija zanim mogę zacząć wyprzedzać. W tym czasie czołówka jest już parę km z przodu, co świetnie widać na odkrytym odcinku na początku. Nie przejmuję się, w końcu to tylko trening ;).
Jeszcze na odkrytych 2-3km wydostaję się ze strefy rowerzystów niedzielnych, później prawie całą pętlę wyprzedzam pozostałych. Po 10km burza i krótka ulewa, które bardzo podnoszą walory trasy. Pojawia się błotko, kałuże, Race Kingi zaczynają tańce, więc jedzie się naprawdę fajnie, szczególnie na trawiasto-błotnistych singlach, których było sporo. Końcówka jest bardzo szybka, bo z wiatrem po odkrytym, prędkości po 40 km/h.
Na początku drugiej pętli wyprzedzam sporą grupkę megowców, w tym mastersa Grzegorza Napierałę, odskakuję i potem już jadę sam, wyprzedzając dalej w trasie najwyżej trzech bikerów, mnie z kolei wyprzedza jeden zawodnik z LKK Leszno.
Jechana samotnie, trasa okazuje się być bardzo fajną, szczególnie podoba mi się bardzo duża ilość szybkich singli, chyba trzecia część trasy to singletracki. Były też dwie sekcje rollercoasterów takich jak w Chodzieży, tyle że zupełnie gładkie, bez korzeni, więc można było na zjeździe zupełnie odpuścić hample i wjechać na następną górkę prawie samym rozpędem :).
Oprócz tego parę stromych zjazdów, dwie ścianki do podejścia, dużo interwałowych podjazdów... naprawdę super, najlepsza trasa w Wlkp, jaką jechałem w tym sezonie.
Na szybkim zakończeniu trasy wycinam jeszcze jednego zawodnika i koniec.
Rower wkurzał mnie całą trasę - dzień wcześniej wymieniałem linki i gdy się trochę naciągnęły, biegi zaczęły wchodzić bardzo losowo i przeskakiwać. Nie mogłem w ogóle mocniej depnąć, i trzeba było kręcić równomiernie i z wyczuciem - mocno to przeszkadzało na interwałowej trasie ;).
Po wypiciu paru kubków picia i odetchnięciu mogłem już iść sprawdzić listy z wynikami - Gogol mógłby się tu wiele nauczyć :).
Sympatyczny maraton, wzorowo zorganizowany i zabezpieczony, wszystkie potencjalne miejsca skrótów obstawione strażakami, oznaczenie wzorowe, wyniki od razu. Burza na początku tylko podniosła walory trasy. Trasa kompletnie bez asfaltu! Tylko końcowe 200-300m było z kostki, ba, nawet ilość typowych wielkopolskich leśnych duktów była ograniczona do minimum.
Miejsce takie sobie, jednak maraton płaski, przy przebijaniu się z końca nie ma szansy na dobry wynik, tym bardziej że przy dużej ilości singli wyprzedzanie na pierwszej pętli wymagało sporego samozaparcia :).

Miejsce 35/88 open i 10/28 M3. Czas 2:24:54.
Pierwsza czwórka robocopów, Tecław, Dorożała, Pluciński i Krzywy zeszli z czasem poniżej 2h - nie wiem jak to jest możliwe na tak singlowej i interwałowej trasie :). Następni byli dopiero 13 minut po nich :D.

Wyścig, KOW 8, obciążenie 1320.



Meta. Wyglądam jednak na nieźle ugotowanego ;))).


Kategoria Maratony



Komentarze
klosiu
| 08:44 wtorek, 21 czerwca 2011 | linkuj No nie była. Średnia z wyścigu w okolicach 23.5 km/h, dla mnie dość typowa na takim słabo przetartym interwałowym terenie. Bliżej 30km/h mogę się zbliżyć tylko jak trasa idzie prawie w całości po twardych leśnych drogach :).
mlodzik
| 08:14 wtorek, 21 czerwca 2011 | linkuj Niezły wyścig, gratuluje. Pozycja tez niczego sobie. Tecław i reszta naginają ładnie ;D. jeszcze kilku zrobiło czas poniżej 2h, to jest naprawdę grubo :).
Po średniej widać, że trasa nie była taka łatwa.
klosiu
| 20:40 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj Po Lionie na twarz :). Nie wiem co było na bufetach, bo nie stawałem.
Ale jak masz chęć, to w przyszłym tygodniu jest tam Święto Czekolady ;).
Grzegorza N. doszedłem po jakichś 28-29km, ale nie odpuszczał skubany i na metę wjechał 1-2 minuty po mnie, mimo poważnej gleby wieloszlifowej, którą zaliczył :).
MaciejBrace
| 20:25 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj No ładnie Mariusz podajesz jak odstawiłeś Grzegorza N. to musisz być w formie.

W Kargowej jest fabryka wafelków :) rzucili coś na osłodę ?
klosiu
| 20:24 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj Maks --> zdecydowanie było warto :)
fronc --> całkiem możliwe :)
bloom --> jak z niczym Osieczna nie będzie kolidować to się chętnie wybiorę, ale widzę już że przegra z Istebną :). Najbardziej mi brakuje w tych lokalnych maratonach długiego dystansu, tak koło setki, bo tak szczerze, co to jest 60km na plaskaczu?? Ja się dopiero po 40km rozkręcam i zaczynam wyprzedzać! ;)
Pewnie orgowie się boją że nikt nie pojedzie, ale szczerze mówiąc w takiej Osiecznej, gdzie startuje 400 osób, długi dystans powinien już być.
Tylko Michałki wywodzące się ze starej szkoły maratonów (do zeszłego roku nie było tam chyba nawet mini, tylko 56 i 100km) trzymają poziom pod tym względem :).
bloom
| 20:00 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj osieczna
64 sto odpisuje po 13 minutach a nie jak gogol :D który nie raczy napisac nawet tak/nie/ok
:D
fronc
| 19:57 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj widzę że też było się w Kargowej ;-)
mi również trasa bardzo przypadła do gustu.

miałem ten sam problem przyszedłem na 3min przed startem a tu klops,..
może staliśmy obok siebie? ;-)

dystanse:
MINI 28km
MEGA 56km
bloom
| 17:47 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj mmm to się zawiodłem. To sobie napisze do 64sto czy cos w tym roku będzie :D
Maks
| 15:37 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj Też czekałem na tą relację ;) Widzę że warto było jechać ;)
josip
| 13:25 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj bloom -> sęk w tym, że Osiecznej w tym roku nie ma w bikecrossie... ani w ogóle nigdzie o niej nie wspominają. Hermanów jest fajny i Suchy Las, jeśli wpuszczą nas trochę na poligon.
klosiu
| 12:07 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj bloom --> to jest nic, błędy przy nazwiskach były permanentne przy dekoracjach, aż się dziwię że w wynikach jest ok ;). Może spikerka była po prostu taka niekumata ;). I Tecława pomylili, a z Pihulaka już zrobili zupełny kosmos ;).
bloom
| 11:56 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj Ale zobaczcie u kaczmarka też nie umieją czytac :D
aleks jest z BOKIETNICA zamiast z Rokietnicy :DD
bloom
| 11:51 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj To zamiast do gogola lepiej jechac do kaczmarka :D
Co nie zmienia faktu że chyba pojade do Osiecznej ze względu na trasę.
klosiu
| 11:51 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj josip --> 57km. Kilometrówka się zgadzała co do metra :).
Faktycznie, uważam że warto wystartować, biorąc pod uwagę różnicę w cenie, lepiej te zaoszczędzone 15zł wydać na paliwo i dojechać do Kargowej, niż wkurzać się na maratonie Gogola. No i trasa znacznie ciekawsza, na drugim kółku gdzie były już luzy bardzo mi się podobała.
JPbike --> nic się nie martw, ja też bym nie wiedział, jaby z3waza gdzies w komentarzach nie wrzucił info o tej serii zawodów ;))).
Maraton nie był jakiś wielki, w sumie około 220 zawodników, ale bardzo sympatyczny.
JPbike
| 11:43 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj Gratki za udany trening przed Trophy :)
A tak w ogóle widzę że kiepską mam wiedzę odnośnie lokalnych zawodów i musiałem sprawdzić na mapie gdzie w ogóle jest Kargowa :)
josip
| 11:34 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj Mariusz, jaki był dystans samej trasy? Przyznam, że czekałem na tą relację bo byłem ciekaw opinii o tej serii maratonów. Z tego, co widzę - warto.
Wynik jest bardzo dobry, szczególnie jak na start z czarnej d.:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ownos
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]