Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 105.63km
  • Czas 03:25
  • VAVG 30.92km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 177 ( 94%)
  • HRavg 148 ( 79%)
  • Kalorie 2915kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tempówki, debile w autach i bombardowanie

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 9

Na początku tętno niskie, ale już po czterech kilometrach zacząłem pierwszą tempówkę. Mam już sposób na wejście na obroty - nie patrzę w ogóle na pulsaka, tylko dociskam do mniej więcej 40km/h aż łydy zaczynają piec, a tętno "samo" się ustawia między 165 a 171 ;).
Tempówki 5x 12 minut w zakresie 157-171 bpm, przerwy 4 minuty.
W Trzciance kończyłem już drugą tempówkę, w ostatnich 30 sekundach wyprzedza mnie auto, od razu migacz w prawo i skręca we wjazd, o włos a siedziałbym w środku. Zmilczałem, choć miałem straszną ochotę wytargać za kłaki babiszona za kierownicą.
W trzeciej tempówce w Wołowych Lasach nie wyrobiłem zakrętu przy 48km/h i złapałem piaszczyste pobocze. Wyluzowałem się, tyłek za siodło i trzymałem mocno kierę - golonkowy trening techniki ;). Rower szarpnął, wyhamował z 48 na 30 km/h na 5 metrach w głębokim piachu i wrócił na jezdnię :) Cud :D.
Czwarta tempówka o dziwo bez przygód, we wszystkich spokojnie trzymałem tętno 165-171, na tym wylocie w piachu mi skoczyło na 177 ;D.
Dopiero w piątej na drodze do Człopy było słabiej, tętno w zakresie, ale przez większość czasu między 160 a 165bpm.
W Człopie uzupełnienie płynów, bo pociłem się masakrycznie przy tych tętnach i z powrotem cały czas pod wiatr w E2.
Fajna droga i jechało się nieźle, dopiero we Wieleniu drugi babiszon zajechał mi drogę. Postukałem się wymownie w czoło i pojechałem dalej. Za Wieleniem już kryzys, cały czas pod dość silny wiatr. Ciężko było.
Następny mistrz kierownicy wyjechał mi w Ciszkowie, w ostatniej chwili wyhamował. Nie zatrzymując się wrzasnąłem "Gdzie masz oczy baranie" ;). Akurat miał otwarte okna, może usłyszał. A na pewno mi trochę ciśnienia zeszło ;).
Jeszcze tylko jedno niegroźne zajechanie w Czarnkowie do kompletu.
Coś się stało niedobrego z tymi ludźmi, zawsze było tu niezbyt bezpiecznie, bo większość sobie nie wyobraża roweru jadącego 40km/h ale to co się dzieje ostatnio to jakaś abstrakcja.
Cały czas od Człopy byłem bombardowany owadami. Ilość muszek powala na ziemię i wyraźnie hamuje jazdę ;)))
Zaczynam tęsknić za zimą ;D.

Trasa:



M2, E2, KOW 8, obciążenie 1640.
Bardzo ciężki trening, przyjechałem na miękkich nogach. Tą ostatnią tempówkę mogłem sobie darować.



Przyjemna droga za Trzcianką



Pod Wieleniem. Fajny, mało zamieszkany teren.



Pod wiatr. Nie jest lekko ;).



Nigdy nie wiadomo, kiedy Cię ogarnie złowrogi cień szoszona ;)))


Kategoria 100-200



Komentarze
KeenJow
| 15:38 czwartek, 12 maja 2011 | linkuj Nigdy bym nie pomyślał, żeby się spierać ;)
W Czechach kask jest obowiązkowy z tego co wiem, dobrze, że w Złotym Stoku chyba wszyscy mieliście (fajne filmiki młodzika). Mnie przekonała jedna reklama.
klosiu
| 20:13 środa, 11 maja 2011 | linkuj faloxx --> najlepsi w górach są tacy co na zjeździe dają po hamulcach bez powodu - po prostu dlatego że jadą w dół, choć na prostej jechaliby 20-30km/h więcej bez zadnego problemu ;).
mlodzik --> no żartowałem z tą zimą ;). Ale zimą idealizując ciepłą porę łatwo się zapomina o tych wkurzających owadach :). Dobrze że po maju natężenie bombardowań powinno zelżeć. Super filmiki :D.
KeenJow --> ja z reguły jeżdżę ulicami, bo teraz niedzielni rowerzyści są jeszcze gorsi niż kierowcy, jak człowiek pomyśli że oni tak samo mogą prowadzić auto to się dziwnie robi :/. Do tego na ścieżce 10x łatwiej złapać panę na szkle niż na ulicy. Debili tłukących butelki na ścieżkach z bezinteresownej złośliwości nie brakuje.
Co do kasku to są też badania, że kierowcy, biorąc kolarza w kasku za "pro" mijają go w mniejszej odległości ;). Nie mam ochoty się spierać, po prostu na szosie nie lubię kasku i tyle. Może jak sobie sprawię jakiś fajny nowy to polubię :).
mlodzik
| 10:22 środa, 11 maja 2011 | linkuj http://www.youtube.com/watch?v=4QrZPrq5Z-c
http://www.youtube.com/watch?v=OcY0JpTwW5U
http://www.youtube.com/watch?v=Gs3WH6vHKDY
http://www.youtube.com/watch?v=1RDhwq-hYUs
KeenJow
| 06:15 środa, 11 maja 2011 | linkuj A ja jeżdżę uważnie i omijam auta z daleka - wolę ścieżki i nie jeżdzę po ulicach - raczej. Mimo to nawet na ścieżce potrafi przemknąć samochodowy idiota.
Klosiu - kask jak masz, to po pierwsze bezpieczeństwo, ale też niejaki prestiż - kierowcy patrzą i widzą pro-kolarza wtedy, może będą bardziej uważali.
mlodzik
| 20:39 wtorek, 10 maja 2011 | linkuj Ta wiara w autach to porażka. Buraki myślą, że jak mają samochód to już są królami szos. Ja non stop z kimś się kłócę w mieście, jednemu gościowi chciałem spuścić lanie, choć on był 2x większy i nie miałbym z nim szans. W takich momentach jest taka adrenalina, że masz wszystko gdzieś i gościa opierdalasz. Mnie notorycznie przytrafia się wyprzedzanie na styk, 1-2 cm od mojej kierki, że podmuch wiatru potrafi mną zachwiać. Ostatnio myślałem o tym, żeby wozić jakiś nieduży kamień.

P.S. ładny czas i średnia. Robaki są rzeczywiście wkurzające, ale temperaturka mi odpowiada. Nie tęsknię za zimą.
faloxx
| 19:38 wtorek, 10 maja 2011 | linkuj A mnie dziś baba też wyprzedziła na szczycie przełęczy a potem musiałem się za nią wlec na zjeździe. Ciasne zakręty były a ta cipa na prostych dawała w gaz, więc nie dało się jej tak łatwo wyprzedzić, a szaleć nie ma sensu, szkoda zdrowia, albo życia.
klosiu
| 16:56 wtorek, 10 maja 2011 | linkuj No wiem, wiem, dziś by się przydał - ze względu na muszki :)
Rodman
| 16:52 wtorek, 10 maja 2011 | linkuj a , znowu bez kasku ?! widziałeś kolesia co się rozjebał na Giro ... co prawda miał kask, ale ...
Rodman
| 16:50 wtorek, 10 maja 2011 | linkuj szkoda, że nie wytargałeś Babiszona za kłaki i ..... , hehehe , chociaż porucznik Zubek mógłby inaczej to odebrać ;-) i byłbyś GUILTED!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]