Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 90.21km
  • Teren 65.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 18.66km/h
  • VMAX 60.10km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Turystyczny długas

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 04.04.2011 | Komentarze 12

Dłuższa wycieczka z Maksem, Zibim i Maciejem. Na początku Zbyszkowi udaje się przyblokować poznański półmaraton ;), ale później już raźno ruszamy w drogę. Spotykamy Andrzeja szlifującego kondycję przed Murowaną. Kawałek trasą bikemaratonu, chciałem zobaczyć słynny zjazd w Uzarzewie, bo nigdy tam nie byłem. Ładne miejsce, zjazd może niespecjalnie trudny, za to podjazd godny i można się spocić :). Transfer nad jezioro Kowalskie i przejazd singielkiem, ach lubię tą ścieżkę :). Pózniej skok do Wronczyna, popas przy sklepie i dalej drogą Bednary -Zielonka do niebieskiego szlaku, którym dojechaliśmy do Dziewiczej, gdzie na dobitkę zaserwowaliśmy sobie parę podjazdów i zjazdów. Chłopaki dają radę na Killerze, muszę powiedzieć ze Maks i Zbyszek zaskoczyli mnie tempem zjazdu :).
No i Maks nieźle w tym roku wypracował sobie wytrzymałość, jeszcze po kilku godzinach jazdy potrafił zrobić ucieczkę pod 50km/h :).
Pod koniec jeszcze spotykamy Winqa i chwilę gadamy.
Przyjemna wycieczka przy świetnej pogodzie, oj, brakowało mi czegos takiego na luzie w tym całym reżimie treningowym :)
Dzięki za jazdę :)

KOW 3, obciążenie 870.





Komentarze
klosiu
| 20:52 czwartek, 7 kwietnia 2011 | linkuj tatanka --> a może odpuścili przed końcem i dlatego tak szybko zjechali? ;)))
Megatrudny jakoś może nie jest, po prostu dzień po maratonie w Karpaczu na giga pewne podjazdy odczuwa się trochę inaczej ;).
tatanka | 22:10 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj ...a więc da się wjechać na szosówce bo ja sama widziałam dwóch kolesi na szosówkach jak wjeżdżali, chociaż jeden coś tam krzyczał że nie może, ale jechał (tak figlarnie slalomem) - a potem się wziął mnie wyprzedził i zjeżdżali jak myśmy jeszcze z kolegą wjeżdżali (a my z sakwami wiec w tempie żółwiowym ale daliśmy radę)...co ciekawe chlopaki na szosówach mieli za uszami zatknięte zawadiacko fajeczki, rozumiem że na przełęczy sobie zakurilili.;)
Z perspektywy czasu nie wydaje mi się ten podjazd jakiś mega trudny.
klosiu
| 20:22 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj Maks, tutaj masz ładnie ten podjazd rozpisany:
http://www.genetyk.com/podjazdy/karkonoska1.html
Dasz radę podjechać, w tym roku na pewno się tak w Karpaczu już nie zniszczysz. :)))
Ja już dwa razy podjeżdzałem to po maratonie, zresztą jak się w zeszłym roku spotkaliśmy pod Wangiem to właśnie tam jechałem :).
Zresztą, można jechać tylko odcinek od granicy Parku Narodowego, to te najbardziej treściwe ostatnie 4 km widoczne na wykresie :)
Jacek --> a pomyśl jak się to wjeżdża na szosówce na przełożeniu 34x25 ;)))
Ciekawostka, wjechać się na szosówce ponoć da, ale zjechać nie bardzo, za stromo i za dużo dziur :).
JPbike
| 15:18 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj Potwierdzam to przewyższenie tejże podjazdowej drogi od szlabanu do szczytu.
Ja tam w 2007 roku zaczynałem przygodę z podjazdami na góralu - z czerwoną twarzą w końcu wjechałem ale po kilku wprowadzaniach na tych ok 30% :)
Maks
| 14:17 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj Jasny gwint 10km ? Jeszcze po GIGA po Karpaczu. W drodze powrotnej do domu to pewnie sprzęgło bym rękami zmieniał ;)
klosiu
| 11:36 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj No fakt, ja mówiłem tylko o samej końcówce, od szlabanu, a od samego dołu to prawie 1000m przewyższenia i 10-11km, jedzie się to dobrą godzinę :)
Maks
| 07:39 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj Faktycznie wygląda nieźle po wykresie ... ;)
siwex
| 06:40 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj Również gorąco polecam wjazd na przełęcz karkonoską (schronisko Odrodzenie). Piekielny podjazd - podobno najtrudniejszy asfaltowy podjazd w Polsce.
http://siwex.bikestats.pl/373522,UpHill-Odrodzenie-1236-m-npm.html
klosiu
| 17:12 poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | linkuj Adam --> po co ci gumiaki, dasz rade, u nas im mokrzej, tym lepiej :)
Maks --> no wyglądał na te 30 stopni :). Jak będziesz w Karpaczu, to polecam podjazd pod przełęcz Karkonoską, czterokilometrowy podjazd o nachyleniu miejscami 30% potrafi dać popalić, mimo asfaltu ;). Zawsze się zastanawiałem CZYM oni ten asfat kładli ;))))
mlodzik --> no zobaczymy :). Osobiście też jestem za suchą aurą, nie bądźmy masochistami ;)))).
mlodzik
| 16:32 poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | linkuj Mój Indiański instynkt podpowiada mi, że niedzielny maraton w Murowanej będzie bezdeszczowy. Gumioki niepotrzebne :D
Maks
| 10:33 poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | linkuj Nie wiem czy wiesz ale ten podjazd na Uzarzewie ma ponad 30% nachylenia ;)
Ładnie przypieka pod koniec. Na podjazdach muszę powiedzieć, że też nieźle dajesz ;) Przed ZS muszę poćwiczyć na Dziewiczej interwały ale tak porządnie ;)
Adam - Będzie dobrze ;)
AdAmUsO
| 09:23 poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | linkuj no pogoda była zacna, jak siedzieliśmy na piwku to tak błogo się zrobiło ;) ... jaką pogodę zamówiliście na niedzielę ? bo nie wiem czy gumiaki pakować ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nnejt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]