Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • Czas 02:08
  • Temperatura -6.0°C
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 144 ( 77%)
  • Kalorie 1664kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najdluzsza noc - najdluzszy bieg

Wtorek, 21 grudnia 2010 · dodano: 21.12.2010 | Komentarze 28

Bardzo przyjemna pogoda, bylo widac ksiezyc, dosc ciemno (wyskoczylem przed 21), bo swiatla miasta nie mialy sie od czego odbijac. Z poczatku chcialem biegac poltora godziny, ale stwierdzilem ze w tym tygodniu trzeba troche przekonfigurowac trening, bo nie wiadomo, jak bedzie w swieta. Poza tym dobrze i lekko mi sie bieglo. Zmniejszylem troche tetno i poszedlem na czas. Biegnac ciemnymi alejkami po skrzypiacym sniegu szybko wpadlem we flow, o niczym nie myslalem, nie patrzylem nawet na puls i czas, po prostu krecilem ok 3km petle wzdluz zewnetrznego obrysu Cytadeli. Dopiero po jakims czasie zaczelo mi sie robic chlodno, spojrzalem na czas - 1:40 i powoli trzeba sie zbierac :D. Dystans wyszedl mysle 24-26km, tak zgrubnie. Przydalby sie czasem gps :D. Na Cytadeli kameralnie, ze dwoch narciarzy, moze 4 biegaczy, paru psiarzy i grupa studentow zjezdzajacych z gorki na workach na smieci :).
Chyba jak dojde z biegiem do konca lutego do jakichs 3h bez problemu, to faktycznie uderze na jakis wiosenny maraton :D.
Bardzo lekko mi sie dzis bieglo. KOW 3, obciazenie 384.





Komentarze
bloom
| 23:24 piątek, 24 grudnia 2010 | linkuj łoł niezły bieg gratuluje. To w następnym sezonie startujesz również w maratonach biegowych ;>
klosiu
| 21:15 czwartek, 23 grudnia 2010 | linkuj Damian -> no tak, ale wedlug mnie te pierwsze niemierzone 10 min jest po to, zeby zapobiegac przeszacowaniu tetna "w gore". Przy dobrej wytrzymalosci anaerobowej jest mozliwe, ze pojedzie sie pierwsze 10 min bardzo wysoko (u mnie na maratonie czesto zdarza sie pierwsze 10-15 min z tetnem 180+) i to zafalszuje wynik pomiaru.
Maks --> wlasnie moge liczyc. Jesli masa miesni w/g wagi zmienila sie z 40% na 42% masy ciala po jednym treningu, to znaczy ze pomiary sa do dupy i mozna je sobie o kant tejze potluc. Bo 1% masy ciala to w Twoim przypadku faktycznie 730-750g i tego nie przeskoczysz.
Fakt ze waga mierzaca przewodnosc elektryczna jest zalezna od wielu czynnikow, a na dodatek ilosci czujnikow. Jak sa tylko w stopach to jest do niczego. Jak sie chwyta tez elektrody w rece, to jest lepsza. ale i tak takie czynniki jak odwodnienie wplywaja na wynik. Reasumujac, taka waga daje tylko orientacyjne pojecie o masie ciala.
Maks
| 08:16 czwartek, 23 grudnia 2010 | linkuj Klosiu - Ja kupiłem w Empiku. Na zamówienie ale nie wykluczone że jeszcze mają. A co do wagi to chyba nie masz racji:
Zobacz wynik z początku jak zaczynałem trening 27 października.
Tłuszcz 24,1%
Woda 51,3%
Mięśnie 35,8%
Nie możesz liczyć że moja waga to 75kg jeśli zwiększy się poziom mięśni o 2% to wzrost jest około 1,5kg. (Tak mi się wydaje).
Są zdania niektórych osób że te wagi to trochę pic na wodę. I tak naprawdę ważne jest aby Poziom tłuszczu malał ;)
klosiu
| 23:20 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj No ale to bez sensu, bo co to za wyznaczenie tetna na progu mleczanowym, skoro wynik bedzie nizszy niz w rzeczywistosci, tzn w czasie normalnej jazdy na rowerze? Do niczego taki wynik, bo wszystkie strefy bedziesz mial blednie wyznaczone.
BTW, gdzie kupiles ksiazke? Wysylkowo?
Maks
| 22:42 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Tętno jazdy na stacjonarnym (tak mi się wydaje) musi być niższe niż tętno jazdy na rowerze. O ile tego nie wiem. Wg Friela można taki test przeprowadzać na stacjonarnym Strona 49 rozdział 3 Trening z Pulsometrem. Friel napisał również żeby przez pierwsze 10 min nie zaczynać od razu bardzo wysoką intensywnością.
klosiu
| 22:18 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Wcale nie musi byc niezmiennego srodowiska, nie musi byc nawet takie samo obciazenie. Moga byc gorki, przeciwny wiatr itp. Z tym ze moim zdaniem na hali nie da sie zrobic dobrze tego testu, wlasnie dlatego nie nie ma jakiegos obiektywnego miernika w postaci przejezdzanego terenu. Dlatego pod dachem nawet do takich prob nie podchodze.
A skad wiem ze 2% to 1.5kg? Proste, jesli wazysz 75kg to 1% z tego to 0,75kg ;>
Maks
| 22:05 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Tak się zastanawiam jak przeprowadzić ten test tak aby był prawidłowy. Ustawić obciążenie i go nie zmieniać ? Będę wiedział ile km przejechałem bo jest licznik km. Ale przy kolejnym teście nie będę wstanie ustawić tego samego obciążenia. :(
Maks
| 21:53 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Skąd wiesz że 2% to około 1,5kg ?
Masz racje oczywiście chodzi o dystans ale chodzi też o to aby nie wyprztykać się na samym początku z mocy. Bardziej dokładnie jest to opisane w Treningu z pulsometrem. Wiem że ten test i tak będzie mało dokładny a to dlatego że jest na rowerze stacjonarnym, nie jestem wstanie ustawić tak aby było niezmienne środowisko a o to chodzi.
klosiu
| 21:27 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Tez tak myslalem ze z ta waga to cos z utrata wody i zmiana opornosci. Nimozliwa jest zmiana masy miesni czy tluszczu o 2% na treningu, biorac pod uwage, ze to okolo poltora kilo.
Maks nie masz racji z testem drogowym. Tam chodzi o to, zeby przejechac jak nawiekszy dystans przez pol godziny, czyli od poczatku sie jedzie na maksa. A pulsometr wlacza sie po 10 minutach, bo na poczatku tetno moze byc ponad progiem, i zawyzac.
Friel pisze cos o zbyt duzym tempie na poczatku przy okazji testu mocy, to sie inaczej przeprowadza.
Maks
| 20:54 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Damian ;)
Dzięki za zwrócenie uwagi ;)

Chce wprowadzić jeszcze kilka czynników jeśli chodzi o testy związane z pomiarem pulsu np tętno powysiłkowe zaraz po skończonym teście drogowym to też da mi pewien obraz mojej kondycji.
Już wiem że przy teście Friela na samym początku nie należy iść na całość tylko po 10min zacząć się rozkręcać. Chodzi o zdobycie jak największego tętna średniego to nie zawsze musi oznaczać jazdę od samego początku w trupa. Muszę być tak wypoczęty aby nie czuć bólu mięśni prędzej ma mi kondycja wysiąść niż mięśnie w teście.
Maks
| 20:25 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Co do tłuszczu to dzięki ;)
Postaram się wyjaśnić jak ja to rozumiem: (Chyba mówimy o dwóch różnych rzeczach)
Trening wytrzymałościowy:
Obciążenie stałe, kadencja stała
1 tydzień średnie tętno powiedzmy 140 (Nieistotne - zgodne z zaleceniami Friela)
2 tydzień średnie tętno powiedzmy 135
3 tydzień średnie tętno powiedzmy 120
4 tydzień średnie tętno powiedzmy 115
5 tydzień średnie tętno powiedzmy 110
6 tydzień średnie tętno powiedzmy 112

Przy założeniu, że nie ma bólu mięśni to to oznacza zdecydowany progres i jest na plus.
Strona 37 rozdział drugi (szkoda że nie masz książki)

Nie wiem czy pamiętasz kiedyś pisałem że muszę znaleźć u nas przyrząd dokładnym ustawieniem obciążenia myślę o rowerze tak aby zawsze było takie same i robić sobie testy raz w miesiącu. W tym miesiącu też chce sobie zrobić taki test. Chyba że nie będzie takiego rowerka.

Myślisz że się mylę ?
Maks
| 19:54 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Właśnie odkryłem ciekawostkę po kupieniu książeczki "Trening z Pulsometrem" Przy treningach gdzie ma się stałe obciążenie nie chodzi aby tętno było wysokie tylko aby tętno było jak najniższe. ;)
Maks
| 19:50 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Generalnie przy sile ma się rozumieć ?
Więcej niż szklankę myślę że nie wychodzi.
Maks
| 15:15 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Ja tej wagi kompletnie nie rozumiem. Jak wchodzę przed robieniem siły mam 14% tłuszczu i 40% mięśni jak schodzę to mam 42% mięśni rozumiem ale tłuszczu 15% tego już nie rozumiem. przy założeniu że ćwiczę siłę ;)
klosiu
| 13:00 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Maks --> fakt, ponizej pewnego pulapu (u mnie to jakies 77 kg) konczy sie szybkie i latwe chudniecie, trzebaby isc na SFD, kupic sobie wage aptekarska do wazenia produktow i rozpisac sobie zywieniowke co do grama i minuty, zagryzajac fatburnerami :D. Taka wage jak masz teraz chcialbym miec, wystarczyloby mi ;D.
Rodman --> wesolych swiat, nie przytyj aby kolejnych dwoch kilo przed ta plazma ;D. Ale co tam, do wiosny jeszcze ze trzy razy zdazysz zrzucic :).
Rodman | 11:48 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj zimą generalnie źle się zjeżdża z wagą, ja przybrałem ze 2 kilo :-)
trudno, będę wolniejszy na wiosnę ... :(

aha, Wesołych Świąt !!! :)) będą wspaniałe chwile przy stołach zastawionych pysznościami i super filmy na plaźmie u Teścia !
Maks
| 11:14 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Nieźle myślałem że startujesz z pułapu 80-85kg ;) Mnie niestety się nie udało zrzucić ale też specjalnie dużo nie przybrałem i to głównie mięśnie staram się trzymać w granicach 73-75kg.
Niestety z wagą jest tak, że jak zjedziesz z wagą do jakiegoś momentu to później już bardzo ciężko zjechać bardziej. Później już sukcesem jest zjechać 2-3 kg.
klosiu
| 11:04 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Teraz waze 80kg, wiele nie zjechalem, to raczej w zeszlym roku bylem ponad 90kg spaslakiem :D.
Fakt, waga w bieganiu mocno wplywa, nie tylko na kontuzje, ale i na predkosc.
Maks
| 10:57 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Ładnie zjechałeś z wagą to ile teraz ważysz ? Generalnie jeśli chodzi o biegi to waga ma bardzo duże znaczenie jeśli chodzi o stawy.
klosiu
| 10:46 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj josip --> przesadzilem troszke z ta odlegloscia. Na googlemaps akurat jest szczegolowa Cytadela, przesledzilem trase i wyszlo raczej w okolicach 21km. Tak to jest jak sie zgaduje co do odleglosci i tempa bez danych, wychodza rozne pobozne zyczenia :D.
Co do kolan to pewnie kwestia treningu i obuwia, w tym sezonie mam niezle buty, pare km juz jednak przebieglem, jestem 10 kg lzejszy niz w zeszlym, a i ubity snieg to swietna amortyzujaca nawierzchnia.
josip
| 10:41 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Przebiegłeś około 25 km?! W 2 godziny?!
Mocarz z Ciebie! I podobnie jak Damian spytam się jak kolana, stawy? Ja po czymś takim nie byłbym w stanie się ruszać...
klosiu
| 10:32 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj Maks --> a jakze, bez pracy nie ma kolaczy, im wiecej sie napocisz zima, tym mniej na maratonie itp, itd ;>.
DMK --> no wlasnie nie, zero boli w tym roku. W zeszlym mialem jakies drobne pobolewania sciegien i wiazadel, w tym nic, pewnie dlatego dobrze mi sie biega. Przypuszczam ze to przez to ze jestem teraz 10 kg lzejszy niz w zeszlym roku o tej porze :D.
Maks
| 23:47 wtorek, 21 grudnia 2010 | linkuj Gratulacje za ten czas ;) Widzę że mocno pracujesz nad kondycją ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa winal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]