Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Biegowe koty za ploty

Środa, 20 października 2010 · dodano: 20.10.2010 | Komentarze 6

Pogoda na rower paskudna, a do biegania idealna :). Uwielbiam biegac przy plus kilku stopniach i w mzawce. Wyskoczylem autem pare km za Czarnkow, na rowniejsze tereny, bo u mnie za duze gorki jak na rozpoczecie ;).
Biegalo sie wysmienicie, jednak forma nie jest w takich gruzach, jak przy zeszlosezonowych poczatkach w styczniu. Rowna godzina, na poczatku spokojnie, potem coraz szybciej. Czasem mzylo, czasem nie, las oblednie pachnial jesienia i mokrymi liscmi.
Boje sie tylko, czy jutro wstane, pamietam jakie mialem potworne zakwasy na poczatku biegania w zeszlym sezonie ;).





Komentarze
klosiu
| 20:06 piątek, 22 października 2010 | linkuj faloxx --> U Ciebie faktycznie moze byc ciezko, bieganie po gorach to juz zupelnie inna bajka. Choc pewnie znalazlbys u siebie jakies w miare plaskie traski do pobiegania (heh, sa okolice gdzie jest odwrotnie, to plaskiego trzeba szukac ;D). Z tego co widze po sobie, to podstawowa przeszkoda to sie przemoc, ja zawsze przy pierwszym bieganiu nie wierze ze dam rade, a potem to zaskoczenie, gdy spokojnie przebiegam te 10km z rosnaca przyjemnoscia ;). A po tygodniu, gdy mina pierwsze zakwasy, to juz sama przyjemnosc. A waga spada, bo biegac, w odroznieniu od roweru, nie da sie bedac najedzonym. W kazdym razie nie jest to przyjemne ;).
faloxx
| 19:05 piątek, 22 października 2010 | linkuj Zawsze jesienią zbieram się do biegania i jeszcze nigdy mi nie wyszło. Nie wiem jak zacząć, bieganie jest takie ciężkie.
Maks
| 07:33 czwartek, 21 października 2010 | linkuj No super traska do biegania jak znalazł i w miarę płaska ;) Dobrze że biegasz w lesie stawy tak nie dostaną w tyłek jak na asfalcie.
klosiu
| 14:58 środa, 20 października 2010 | linkuj Maks --> ja zakwasy mam zawsze na samym poczatku biegania. Jednak inaczej miesnie pracuja. Tak w lesie, idealna, twarda lesna droga, mam tu w okolicy w kierunku na Pile "lasek" 15x5km na rownym terenie ;). Idealny na bieganko.
bloom --> no ja tez lubie, ale tylko jesienia i zima, ewentualnie wczesna wiosna. Latem jest dla mnie zdecydowanie za goraco na bieganie :).
bloom
| 14:45 środa, 20 października 2010 | linkuj Miałem podobnie :) nigdy nie lubiłem biegac, a jakoś ostanio podobało mi się :)
A zakwasy miałem przez 3 dni. Nie pamiętam, żebym miał coś takiego przez rower.
Maks
| 14:30 środa, 20 października 2010 | linkuj U mnie brak zakwasów ;) Nie ma to jak dobrze sobie pobiegać ... Biegałeś w lesie ?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa piewa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]