Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 91.64km
  • Teren 80.00km
  • Czas 08:17
  • VAVG 11.06km/h
  • VMAX 54.30km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 184 ( 98%)
  • HRavg 147 ( 78%)
  • Kalorie 6725kcal
  • Podjazdy 3015m
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powerade MTB Gluszyca, giga

Niedziela, 1 sierpnia 2010 · dodano: 03.08.2010 | Komentarze 9

Wpis jest czescia szkolenia z cyklu "Jak dobrze rozlozyc sily w dlugodystansowym wyscigu rowerowym" ;)
Przed startem jeszcze luzik, troche za cieplo sie ubralem, ale nie jest zle, chwile siedzimy z JPbike i Pawlem, chwila pogawedki ze slecem, Adamuso i DMK, sektory i start!
Noga ladnie podaje, wbijam sie na niezle tetno, po chwili jazdy w peletonie skrecamy na stromszy asfalcik i od tej pory przez pol godziny wale pod gore z moim maksymalnie osiagnietym tetnem - 184 bpm jak obszyl, jeszcze troche i zaczalbym sie rozlazic w szwach ;).
Nawet nie myslalem o zwolnieniu, rozsadek zostal przyblokowany przez instynkt stadny. I w taki sposob wlasnie uklada sie taktyke na 80km i 3000m przewyzszenia ;).
Po tej pol godzinie juz bylo pozamiatane, jeszcze przez jakies 25km trzymalem tempo, ale juz przed Gluszyca na 40tym km uderzyl kryzys. Przejezdzajac kolo mety powaznie sie zastanawialem zeby zejsc, tak ciezko mi sie jechalo, ale wiedzialem ze bym sobie tego nie wybaczyl ;). Tetno po paru km ustabilizowalo sie na poziomie rekreacyjnego tleniku 130-140bpm (dla porownania z pierwszych 30km srednie tetno bylo 170!). Mialem dwa zele maxima, pomogly o tyle, ze na pol godziny moglem wejsc w okolice 150bpm :). Trasy za bardzo nie pamietam, obchodzilo mnie, zeby dojechac do mety. Pozytyw jest taki, ze zjezdzalem prawie wszystko, po prostu jak droga skrecala w dol to jechalem, nie zawracajac sobie glowy mysleniem. Zreszta wjezdzalem tez prawie wszystko, tylko ze tempem emeryta na tetnie 140 :). No i te mroczki przed oczami z niskiego poziomu cukru po kazdym podjezdzie ;).
Spory kawalek jechalem z Pawlem, dla ktorego to byl pierwszy maraton w gorach, jechal na lysych semislickach, a zjezdzal jak pro. Talent, pewnie sie jeszcze pokaze z dobrej strony na maratonach.
Jedyne kurcze trasie to... w palcach dloni i przedramionach po zjezdzie z Malej Sowy, przez chwile nie moglem zdjac palcow z klamek :). Koncowy zjazd nawet ciekawy, to juz fajnie mi sie jechalo i nawet troche dokrecalem, bo gonil mnie jakis gigowiec z M2, ktorego wykanczaly kurcze na podjazdach.
Tak ze z czasem 8:26 i miejscem w ogonie ukonczylem Gluszyce.
Dobrze ze sie udalo, choc to zdecydowanie najgorzej pojechany maraton w tym roku.


Kategoria Góry, Maratony



Komentarze
klosiu
| 18:00 czwartek, 5 sierpnia 2010 | linkuj Jasne ze bedziemy :)
Musze przygotowac tylko wyscigowy fryz, bo jak pokazuje praktyka, bez niego ani rusz ;)
AdAmUsO
| 09:08 czwartek, 5 sierpnia 2010 | linkuj ja miałem takiego zgona w Złotym Stoku :( najważniejsze że dojechałeś, wielu zrezygnowało ;) szykuj formę na Istebną ! będziemy walczyć !
pozdrawiam
klosiu
| 10:14 środa, 4 sierpnia 2010 | linkuj josip --> no coz, kiedys trzeba bylo sie osobiscie przekonac, ze caly ten carboloading mozna sobie w moim przypadku o kant d... potluc ;)
Maks --> no zwykle jade swoje, nie wiem co mnie napadlo na tym maratonie :). Poza tym pierwszym podjazdem, nie spodziewalem sie ze pierwsze 40km bedzie takie ciezkie - non stop interwal z duzym przewyzszeniem, calkowite przeciwienstwo pierwszej rundy mega, gdzie byly jednostajne i dlugie zjazdy i podjazdy.
lemuriza --> dzieki :). Faktycznie, Gluszyca w pelni zasluguje na miano naciezszego maratonu w Polsce. Ale najsmieszniejsze jest to, ze dwa lata temu jak to jechalem to czas byl ponad 20min krotszy ;).
lemuriza1972
| 18:49 wtorek, 3 sierpnia 2010 | linkuj no dlugo jechałes:), ale ja i tak mocno gratuluję, bo dla mnie Każdy bezwzględnie Każdy kto ukonczyl giga w Gluszycy to bohater.
Maks
| 18:41 wtorek, 3 sierpnia 2010 | linkuj Nie odkryje tutaj "hameryki", ale słowa Jarka
- Jedź swoje nie patrz że inni Ciebie wyprzedzają odgrywają tutaj bardzo dużą wagę - chodzi przede wszystkim o rozłożenie sił".
Wg mnie i tak masz klasę myślę że ten rok na pewno zaliczysz do najlepszych ;)
josip
| 16:40 wtorek, 3 sierpnia 2010 | linkuj Kłosiu, chyba ta dieta niskowęglowodanowa to rzeczywiście nie najlepszy pomysł:)

Ja miałem podobny kryzys rok temu na Michałkach - też nie wycofałem się tylko dlatego, że i tak musiałbym hektar pedałować do Wielenia, a trasa to przynajmniej oznakowana była. Ale mnie to raczej zgubił brak odpowiednich treningów i ominięcie bufetu...
Rodman | 13:12 wtorek, 3 sierpnia 2010 | linkuj a nie kolego ;-) 7.08 Świeradów Zdrój z fajnym 10 km podjazdem (i ponoć widokami), 8.08 Uphill Race Śnieżka ;-)
do Krynicy też nie jadę - 14.08 Jelenia Góra, 15.08 Hermanów AGRO Team :-)
z Powerka" najbardziej realna jest Istebna, gdzie chciałbym wygrać furkę lub rower .... ;P
klosiu
| 13:02 wtorek, 3 sierpnia 2010 | linkuj No jeszcze czegos takiego nie mialem. Kryzys kryzysem, bywaly, ale mijaly wczesniej czy pozniej. A tu jakies 5h jechalem na totalnym odcieciu. Z Sowy nie zawrocilem tylko dlatego ze i tak musialbym sie bujac 15km do Gluszycy ;). Pewnie zawinilo pare rzeczy, raz za mocny poczatek, dwa dieta - tydzien przed maratonem cudowalem z dieta niskoweglowodanowa, zeby potem podladowac glikogen - ogolnie tej metody nie polecam ;), no i trzy za mocne treningi tuz przed maratonem.
A tak btw, wybiera sie kolega do Lipna?
http://mtblipno.dbv.pl/news.php
giga 50km, akurat na rozruszanie nogi przed Krynica ;).
Rodman | 11:55 wtorek, 3 sierpnia 2010 | linkuj z czasem dałeś czadu ;-)) jak looknąłem w wyniki ze smutkiem myślę sobie "laczek (x3 !), wypadek, awaria ...." ale to na szczęście była tylko chwilowa niemoc" ....
... coś podobnego przeżyłem w Międzygórzu (30 km), Murowana Goślina (85 km), może to sprawka niedoleczonej infekcji ... ?!
gratuluję ukończenia pomimo słabego dnia !
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa woscs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]