Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 85.81km
  • Czas 03:10
  • VAVG 27.10km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie pod Gniezno

Niedziela, 21 lutego 2010 · dodano: 21.02.2010 | Komentarze 9

Prawie robi roznice ;). Ruszylem na Pobiedziska glowna droga, ktora byla w mily sposob sucha. Za Kobylnica usiadl mi na kole jakis biker, zawsze mnie to mobilizuje do szybszej jazdy wiec depnalem i do Pobiedzisk jechalismy 35-40km/h, ale nie dal sie urwac ;). W Pobiedziskach chwile pogadalismy, z kolei on mnie pociagnal kilka km, ale odbil po chwili na polnoc, a ja, ze bylem rozkrecony, postanowilem jechac do ronda w Łubowie i tam odbic na Kostrzyn. W Łubowie zanotowalem srednia 30,5 i poczulem sie z siebie dumny ;). Niestety okazalo sie ze do Kostrzyna droga idzie idealnie pod silny wiatr i nastepne 20km pokonywalem z duzym wysilkiem z predkoscia w porywach do 25km/h. Na domiar zlego na tym odcinku wycieto zima wszystkie drzewa na poboczach, nawet w lasach wyczyszczono 50m pasy, wiec pizgalo rowno cala droge ;). Od Kostrzynia juz lepiej, wiatr bardziej z boku, dawalo sie jechac 26-28km/h i tak lekko wyczerpany ciagla walka dotarlem do Poznania. W drodze ze wzgledu na zuzyte nadprogramowe waty poszly oba zele energetyczne, ktore zostaly mi z zeszlego sezonu i ktore wozilem na czarna godzine. Coz, przynajmniej posluzyly w dobrej sprawie ;). Szosy zupelnie suche, tylko w Poznaniu jak zwykle zalane woda.





Komentarze
klosiu
| 10:56 poniedziałek, 22 lutego 2010 | linkuj Faloxx --> uroki Wielkopolski... Ale podobno w tym tygodniu ma u was nadejsc wiosna cala geba.
Drogbas --> jak juz wejde na mocne tempo to krece ;). W tygodniu najczesciej nie ma mnie w Poznaniu, ale moze w weekend jakos na siebie trafimy ;)
tatanka --> zle nie bylo, wiatr szybko suszy szose. Z dnia na dzien powinno byc coraz lepiej :).
tatanka | 07:54 poniedziałek, 22 lutego 2010 | linkuj no, tak jak myślałam, juz sam wiesz jak to z mokrością na asfalcie....w niedzielę na pewno lepiej było niż w sobotę, bo już troche wody zdązyło spłynąć:D
Drogbas | 21:14 niedziela, 21 lutego 2010 | linkuj Super średnia też zdrowo dajesz. W srode odwiedze trase w kierunku Pamiatkowa moze sie gdzies miniemy
faloxx
| 20:43 niedziela, 21 lutego 2010 | linkuj ech szczęściarz... mnie już nosi, żeby pojeździć, na szosie, czy to w terenie. U mnie od połowy tygodnia odwilż i miałem nadzieję, że poganiam dziś rowerem po szosie. Ale niestety wczoraj pół dnia walił mokry śnieg i spadło 10 cm świeżego śniegu, na szosie plucha. Dzisiaj nici z roweru :-( może przyszły weekend będzie bardziej sprzyjający :-)
klosiu
| 19:44 niedziela, 21 lutego 2010 | linkuj Mysle ze na teren troche jeszcze przyjdzie poczekac, choc niby w przyszly weekend ma byc 6-7 stopni, to poza asfaltem bedzie sie suszylo jeszcze pewnie z dwa tygodnie jak nie wiecej. Tez pewnie od przyszlego tygodnia bede wygladal suchego terenu, bo w tym tygodniu odbedzie sie u mnie transplantacja miedzyrowerowa ;)
Maks
| 19:36 niedziela, 21 lutego 2010 | linkuj Chciałbym jak tylko się sucho w terenie zrobi. Chce trochę Rebe przetestować w terenie.
Ale nie wykluczam że się wybiorę asfaltem Zobaczę przyszły tydzień jak będzie wyglądał.
klosiu
| 19:20 niedziela, 21 lutego 2010 | linkuj cyclooxy --> racja, tam wieje zawsze :). Ja juz przestalem planowac wyjazdy pod wzgledem wiatru, zawsze jak chcialem byc sprytny i wracac z wiatrem to cos tam sie w trakcie zmienialo i w efekcie w obie strony mialem pod wiatr :). Teraz juz w ogole na wiatr nie patrze wyjezdzajac.
Maks --> Dzisiaj juz bylo suchutko. Snieg wycofal sie juz poza linie asfaltu i topi sie spokojnie wsiakajac w grunt ;). A Ty kiedy zaczynasz testowac swoj nowy bike?
Maks
| 18:37 niedziela, 21 lutego 2010 | linkuj Jechałem w piątek do Gniezna i miejscami pobocze było naprawdę mokre ;)
Ostatnio widziałem, że już zaczęła trenować ekipa z niewidomymi (tandemy).
cyclooxy
| 17:37 niedziela, 21 lutego 2010 | linkuj Co do tych okolic to miałem podobnie. Jechałem z Poznania na Gniezno tam zanotowałem średnią 30.10 ale w drugą stronę siły opadały w mordewind okropny. Te okolice to norma wydaje mi się, że nie ma tam bezwietrznej pogody bo albo wieje z zachodu albo ze wschodu. Nie wiem czy czasami w stronę Wrześni nie jedzie się przyjemniej pod ten wiatr. Co zaś tyczy się dzisiejszego dnia to jak dla mnie wiało z różnych kierunków. Jak jechałem na północ to wiało w pysk, jak skręciłem na zachód to w plecy ze wschodu, ale z północy zaś za bardzo tego wiatru nie czułem, jadąc do domu z powrotem na południe zakładałem, że będzie wiać mi w plecy, a tu znowu w mordewind.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa przep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]