Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 96.88km
  • Teren 52.00km
  • Czas 04:33
  • VAVG 21.29km/h
  • VMAX 46.60km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 174 ( 92%)
  • HRavg 157 ( 83%)
  • Sprzęt Author Traction 2006
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton Osieczna i dojazdy

Niedziela, 13 września 2009 · dodano: 14.09.2009 | Komentarze 7

Maraton w Osiecznej i dojazdy z Leszna. Trasa bardzo fajna, zdecydowanie najciekawsza w Wielkopolsce i najbardziej "kondycyjna", zreszta srednia zwyciezcy to 27 km/h a nie jak to zwykle w Wielkopolsce bywa 30km/h ;). Bardzo interwalowo i wyczerpujaco, pare fajnych technicznych zjazdow, gdzie mozna bylo sie glebnac (mialem ta przyjemnosc dwa razy, straty w sprzecie: do wymiany albo skrocenia pogieta na koncach od rogow kierownica). Czas okolo 2:45, miejsce w dokladnie w polowie stawki. Niezle, jak na zmeczenie w tym tygodniu, zreszta, za nic nie moglem wskoczyc z pulsem powyzej 174, a w Krakowie wypoczety bez trudu osiagalem 184 :). Zadowolony jestem, nie spodziewalem sie tak fajnego maratonu w Wielkopolsce.


Kategoria Maratony



Komentarze
klosiu
| 12:15 wtorek, 15 września 2009 | linkuj Rodman --> pewnie sie tam spotkamy, na pewno bede jechal giga :).
Maks --> dzieki :)
Toadi69 --> no gleby to nasz chleb powszedni jako "gorali", czym bylby bez tego ten sport? :) No risk, no fun ;)
shem --> dzieki :) Zawsze mowie, ze jak sie nie pluje zebami albo gdzies kosc nie wystaje to nie jest zle ;)
shem
| 07:04 wtorek, 15 września 2009 | linkuj Gratuluje super startu w maratonie! Otarcia z gleb jak to się mówi do wesela się zagoją ;-) Pozdrawiam
toadi69
| 21:17 poniedziałek, 14 września 2009 | linkuj Ja ostatnio też dwa dachowania zaliczyłem, jedno w Powidzu, wylądowałem na miękkim świeżo zaoranym polu, a drugie niedawno w lesie pod Tulcami, kiedy omijając kałużę koło omsknęło mi się w bok i zahaczyłem kierownicą o drzewo, wylądowałem plecami na gałęziach robiąc wcześniej kozła, a rower wpadł do kałuży, którą omijałem, po tym jak się zatrzymał na drzewie.
Rodman
| 20:51 poniedziałek, 14 września 2009 | linkuj Gratki !!! Gleby nigdy nie są miłe, ale kto by się spodziewał takich schodów koło Leszna .. jak dobrze pójdzie może spotkamy się na Michałkach ?! :)
pozdrower !
klosiu
| 17:34 poniedziałek, 14 września 2009 | linkuj Zjazdow bylo faktycznie kilka ciekawych, nasz Killer na Dziewiczej w paru miejscach mogl sie schowac. Pierwsza glebe mialem na zjezdzie z Jagody, w super glebokim piachu, bardzo duzo OTB tam bylo, na szczescie na miekkie ;).
Ale kierownice uszkodzilem najglupiej jak mozna. Gleba na bufecie :D. Przejezdzalem na duzej szybkosci i chcialem zlapac kubek, i w momencie gdy trzymalem kiere jedna reka przednie kolo wpadlo w koleine albo usliznelo sie na piachu, nie wiem. W kazdym razie widowiskowe otb, oba rogi i kiera uszkodzona, ja walnalem twarza w glebe (kask sie na cos pierwszy raz przydal, dzieki niemu chyba nie mam zlamanego nosa) i skosztowalem smakowitej gleby z Osiecznej :D. Ale poza obtarta lekko broda nic mi nie bylo, tylko na ostatnich wyboistych zjazdach balem sie o kiere ze strzeli po takim naprezeniu, ale wolniej przez to nie jechalem ;).
toadi69
| 14:41 poniedziałek, 14 września 2009 | linkuj Dwie gleby, musiały być niezłe zjazdy, ostre i szybkie, skoro zgiąłeś końcówkę rury kierownicy.
Maks
| 07:43 poniedziałek, 14 września 2009 | linkuj Moje gratulacje ;)
pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa piewy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]