Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2011

Dystans całkowity:1031.89 km (w terenie 30.00 km; 2.91%)
Czas w ruchu:51:33
Średnia prędkość:26.46 km/h
Maksymalna prędkość:55.30 km/h
Maks. tętno maksymalne:176 (94 %)
Maks. tętno średnie:148 (79 %)
Suma kalorii:34657 kcal
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:64.49 km i 1h 58m
Więcej statystyk
  • DST 26.23km
  • Czas 01:08
  • VAVG 23.14km/h
  • VMAX 42.90km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • HRmax 155 ( 82%)
  • HRavg 127 ( 67%)
  • Kalorie 679kcal
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Oł jessss

Piątek, 7 stycznia 2011 · dodano: 07.01.2011 | Komentarze 0

3xR, czyli rest, regeneration & recon ;). Drogi wszedzie czarne, tyle ze mokre, specjalnie przejechalem sie jakimis chechami z Kicina do Janikowa. Jazda w ruchu samochodowym dosc nieprzyjemna, bo na poboczach sporo wody i nowych glebokich wyrw. No coz, uroki zimy. Ale mialem dzis radoche z jazdy, cieplutko, dwie potowki i cienka wiatrowka BCMu wystarczyly w zupelnosci.
Buty wytrzymaly i nie przemokly, mimo permanentnego zalania. Jest dobrze, jutro jak nie bedzie padac leci seteczka ;). Zreszta, juz przebilem przebieg z zeszlorocznego stycznia ;).
KOW 2, obciazenie 136.




  • Czas 01:00
  • HRmax 175 ( 93%)
  • HRavg 141 ( 75%)
  • Kalorie 760kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niebezpieczna predkosc

Czwartek, 6 stycznia 2011 · dodano: 06.01.2011 | Komentarze 5

S1&S2;. Na poczatek 10 min krecenia jedna gira w minutowych turach. Koszmar, meczylem sie masakrycznie zeby utrzymac jako taka plynnosc, po tych 10 minutach bylem kompletnie wykonczony, a w nogach bolaly mi jakies miesnie, ktore czulem pierwszy raz w zyciu ;).
Potem 10 min odpoczynku E1 i S1 do konca. Na poczatku standard 30 sek sprintu i 4:30 odpoczynku, ale po chwili zaczelo mi sie troche nudzic i skrocilem przerwy do 2:30. Po trzech zmianach powiedzialem dosc, bo tetno nie chcialo w przerwach schodzic nizej niz do 150 ;D, a ja bylem juz konkretnie zmeczony. Tym bardziej ze juz w czasie poprzedniej tury S1 w polowie cos "przeskoczylo" i bylem w stanie pedalowac plynniej i szybciej. Wtedy raz siegnalem 170 bpm, a teraz praktycznie za kazdym razem po 30 sek bylo 170, a raz pociagnalem 40 sekund dochodzac do 175 bpm. W kazdym razie zniszczyly mnie te krotsze przerwy, tak ze 15 min pozostale do konca juz grzecznie w starym schemacie 30 sek sprint, 4:30 odpoczynek.
Dosc spory wysilek dzis, ale z drugiej strony bardzo dobrze i plynnie mi te sprinciki wychodzily. Szkoda ze nie mam miernika kadencji. W sumie zgrubnie moznaby wykorzystac miernik szybkosci, i tak sie marnuje, wpisac obwod kola 1 metr, zalozyc na korbe i tylny widelec i ile obrotow korba sie zrobi, tyle metrow bedzie ;P.
KOW 5, obciazenie 300.


Kategoria Chomik


  • Czas 01:30
  • HRmax 156 ( 83%)
  • HRavg 148 ( 79%)
  • Kalorie 1227kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

E2. Chyba moc przybywa ;)

Środa, 5 stycznia 2011 · dodano: 05.01.2011 | Komentarze 1

Dawno mi sie nie krecilo tak dobrze, i to po dwoch dniach treningow po 2h dziennie. Pewnie rezultat kilku dni nierobstwa, organiczny silnik i silowniki sie przesmarowaly i jada jak nowe ;).
Jak pokazuje pulsak ponizej 136 bpm bylo zaledwie 2 min, 58:30 w strefie E2, a az 29:30 powyzej 150bpm, co prawda najczesciej 0 1-2 bpm, bo jednak tego pilnowalem, ale na co szybszych kawalkach noga wymykala sie spod kontroli ;). Musze zrobic chyba test drogowy, czy aby prog mleczanowy sie nie podniosl, bo przy 153 czulem sie dzis jak ponizej 150. Generalnie tetno poza pierwszymi minutami stalo rowno na 149-152, z paroma niewielkimi skokami wte i wewte.
Bardzo udany trening, sam konkret :). Odczuwalny wysilek przy 150 bpm coraz mniejszy, bardzo mi sie to podoba.
Odkrylem cudowny kawalek zaplatany w antologii Billie Holiday: "Lady sings the blues" w jakiejs improwizowanej, kawiarniano-knajpianej wersji, gdzies daleko w tle akompaniuje niezly fortepian, czasem wcina sie ostro trabka, wrecz wylewa sie z sluchawek do glowy zadymiona sala, a na tle tego wspanialy, lekko zachrypniety glos Billie:

Lady sings the blues
I'm tellin' you
Shes got them bad
Wants the world to know
Just what the blues is all about

Male cudenko, sluchalem dzis chyba z 5 razy :).

KOW 3, obciazenie 270.


Kategoria Chomik


  • Czas 01:00
  • HRmax 170 ( 90%)
  • HRavg 140 ( 74%)
  • Kalorie 744kcal
  • Sprzęt Tacx Satori
  • Aktywność Jazda na rowerze

S1 z wieczorka

Wtorek, 4 stycznia 2011 · dodano: 04.01.2011 | Komentarze 1

Sprobowalem dzis jak wyglada sprawa dwoch sesji treningowych dziennie. Po niezbyt udanym porannym bieganiu wieczorne sprinty wyszly bardzo dobrze, standard 10 min rozgrzewki na granicy E1/E2 i 10x 30-35s sprintow z przerwa 4:30. O dziwo wieczorem krecilo mi sie o wiele lepiej niz rano. Bede musial wprowadzic troche porannych treningow w miare mozliwosci, bo zauwazylem, ze o wiele lepiej wysilek znosze wieczorem, a w kontekscie maratonow to nie jest zbyt korzystne. Ale te 170bpm przy malym przelozeniu, samym machaniem nogami? No,no ;).
KOW 4, obciazenie 240.


Kategoria Chomik


  • Czas 00:59
  • Temperatura -4.0°C
  • HRmax 167 ( 89%)
  • HRavg 139 ( 74%)
  • Kalorie 719kcal
  • Sprzęt Treningi nierowerowe
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hardkorowe bieganie

Wtorek, 4 stycznia 2011 · dodano: 04.01.2011 | Komentarze 3

Zanim dobieglem do Cytadeli jakies tempo jeszcze trzymalem, ale po dobiegnieciu zaczela sie walka o przetrwanie. Na alejkach lod, lepiej byloby lyzwy zabrac. Tempo natychmiast spadlo, bardziej podobne to bylo do ostroznego truchtu. Mimo slabego tempa bieglo sie ciezko, nienaturalny krok i wyginanie stop w rozne strony na masie dziur i nierownosci powodowalo jakies dziwne bole i kurczyki. Ogolnie slabo, ale ciezko :-).
KOW 4, obciazenie 236.




  • DST 50.36km
  • Czas 02:07
  • VAVG 23.79km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsze kaemy :D

Poniedziałek, 3 stycznia 2011 · dodano: 03.01.2011 | Komentarze 3

Ciag okolosylwestrowych imprez i imprezek czas konczyc i zabierac sie za treningi. Mialem biegac, ale zauwazylem ladny czarny asfalcik na miescie, wiec uznalem ze pora na rower ;). 5x moja standardowa 7km petla na miescie, dojazd i powrot. Na poboczach troszke lodu, ale daje sie jezdzic, mozna nawet konkretnie depnac. Raz zalapalem sie za tira, ale po kilometrze zaczal ostro hamowac na czerwonym, i zwalniajac mocno z ponad 50km/h przezylem interesujace chwile, zastanawiajac sie czy w tym miejscu jest lod, czy nie ;). Pulsaka nie bralem, bo mi sie na kierze nie miesci z lampka, ale po wysilku oceniajac bylo E2.
KOW 3, obciazenie 381. Jeszcze pare dni bez sniegu, drogi beda czarne i da sie pojezdzic za miastem :). Zaczynamy konkretne treningi, czyli podstawe 1.