Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 38.60km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 20.50km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzeba się najeść

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 07.06.2013 | Komentarze 3

Wziąłem Canyona na wycieczkę, sprawdzić jak toto działa po Trophy i rozruszać korby, dosłownie, bo lekko skamieniały po paru dniach stania ;). Ale po kilku kilometrach było już ok. Ilość syfu, jaka dostała się do zacisku hamulca przez minimalną szparę w odklejonej taśmie przekonała mnie ostatecznie, że zaklejenie zacisków było świetnym pomysłem na tą pogodę. Zresztą wygląda na to, że w Kargowej klocki jeszcze dadzą radę. Przerzutka po obfitym nasmarowaniu odzyskała animusz i zrzuca poprawnie. Do tylnej przerzutki Srama mam najwięcej pretensji ;), w dużym błocie sprężyna przestawała działać i bardzo opornie zrzucała na mniejsze zębatki. Serwisanci stwierdzili, że to przez to że Sram nie ma luzów - w miarę zacierania sworzni działa coraz gorzej. Shimano ma luz roboczy i mimo że jakość przerzucania pogarsza się przy zabrudzeniu, to działa cały czas prawie tak samo. Fajnie, tylko co mi po przerzutce, która działa super, ale tylko jak jest czysto? Zastanawiam się nad zmianą tyłu i manetki.
Poza tym lekko zatarta linka (na Trophy była raz zmieniana), piszczące kółko od przerzutki i lekko strzelająca sztyca. Ogólnie stan roweru całkiem dobry, być może przydałoby się jeszcze zrobić serwis amortyzatora, ale zobaczę jak się sprawi w Kargowej.
Po 30km złapałem bombę mimo bardzo spokojnej jazdy i wróciłem do domu, nawet po Morasku za dużo nie pojeździłem. Trzeba się najeść i pouzupełniać to i owo, bo będzie źle ;).





Komentarze
RafalCSC
| 19:07 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj Ja dziś mojego dopiero rozruszałem ale zanim wyjechałem to "na miasto :)" to poszło trochę voodoo 40 i finish line`a :) ja tez zaklejałem klocki zresztą jak cały OSOZ to działa !
klosiu
| 20:10 piątek, 7 czerwca 2013 | linkuj Ja z tyłu miałem nawet żywiczne klocki :). Niemałą frajdę miałem, bo syfu i wody wszędzie było pełno, a hample działały cichutko i nic nie tarło - mała rzecz a cieszy ;). A na pamiętnym maratonie Powerade w Krakowie klocki mi się zużyły po 40km i się wycofałem, a w Gorcach, na maratonie w Rabce giga kończyłem na zupełnych blachach w podobnych warunkach :). Dobrze znać takie sposoby, to coś w rodzaju naciągania prezerwatywy na lufę AK-47 w Czeczenii ;).
k4r3l
| 19:31 piątek, 7 czerwca 2013 | linkuj Racja z tym zaklejaniem, zgapiłem patent od jednego weterana w drugim dniu i całe trophy przejeździłem na jednym komplecie metalików shimano! Co prawda były głosy mówiące, że mi się zagotują hample, ale w takiej temperaturze otoczenia było to raczej mało prawdopodobne :) Fajnie poznać nowe triki ;) ps właśnie się zabrałem za wymianę linek - w pancerzach i ''gumkach'' syf jakich mało :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kjakr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]