Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 75.21km
  • Teren 60.00km
  • Czas 03:41
  • VAVG 20.42km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po prostu wycieczka

Piątek, 17 maja 2013 · dodano: 17.05.2013 | Komentarze 11

Kiedy ostatnio po prostu jeździłem dla przyjemności? Nie pamiętam. Czyżbym stawał się spalaczem, i groziło mi, że za 10 lat będę otyłym mastersem z wielkim brzuchem na filigranowej 7kg szosówce za 20 tys, przyjeżdżającym w ogonie wyścigów i zanudzającym wszystkich dookoła opowieściami z krypty, w ilu ja to wyścigach nie startowałem? ;)
Postanowiłem to naprawić, zabrałem plecak z mapą i aparatem i wybrałem się na wycieczkę. Tak dla przyjemności.
Przejechałem sobie nadwarciańskim do Biedruska, mijając po drodze ze 4 panie na rowerach turystycznych, a co ciekawe żadnego faceta :). Po minięciu Warty pojechałem w stronę jeziora Miejskiego, po drodze w lesie minąłem dziewczę zbierające szyszki do koszyka. Zaintrygowało mnie to, i w sumie do teraz żałuję że nie zapytałem po co jej te szyszki :).
Nad jeziorem sesja zdjęciowa Canyona w prawie docelowej konfiguracji:



Prawie, bo brakuje jeszcze kół, które pewnie sobie sprawie po Trophy i rower powinien zejść poniżej 11kg, co mnie zadyzfagdzjonuje :).
Jadąc w tych okolicach, napotkałem genialny zjazd, który stałby się legendą Murowanej Gośliny, gdyby poprowadzić tędy trasę. Jak w Istebnej na końcówce:



Długi, stromy i korzeniasty, ludzie by o nim opowiadali :).
Później pojechałem w stronę Dziewiczej G., tam zrobiłem jedną rundę XC,tak dla tradycji, swoją drogą, na Canyonie na luzie puszczam się środkiem Killera jak bogaty, a na Giancie mi tam jakoś nie szło ;).
Standardowy przejazd przez jezioro Swarzędzkie na Maltę zaowocował stwierdzeniem, że wiosna włazi wszędzie:



Przejechałem z przyjemnością tamtejsze singielki, popatrzyłem na szerokobare kajakarki smigające jeziorem:



... i przez Cytadelę, trochę tam klucząc:



Konia z rzędem temu, kto znajdzie to miejsce na Cytadeli ;)



Ruina z czupryną.

...wróciłem do domu. Świetny humor jakoś dziś miałem, fajnie mi się jechało i w efekcie wyszła fajna, niemęcząca wycieczka :).





Komentarze
lemuriza1972
| 06:34 sobota, 18 maja 2013 | linkuj no tak, to prawda.
Ja też jestem zadowolona - jest trochę pagórków, jest wiele słusznych podjazdów asfaltowych, stromych i długich, a na północ jest kompletnie płasko, więc można kombinować z treningami.
A do wyższych górek to zaledwie 90 km ( Krynica), więc też kilka razy do roku można się wybrać:) na jakiś bardziej techniczny objazd:).
25 maja Krynica u GG... no ale na to ja jeszcze nie jestem gotowa.. ale ponieważ będę akurat w okolicy wtedy, to pewnie pojadę popatrzeć:) i spotkać znajomych.
Pozdrawiam i udanego rowerowego weekendu
klosiu
| 06:26 sobota, 18 maja 2013 | linkuj Piotras, hehe, może ;). Tak, to Jezioro Miejskie, te korzonki są dość charakterystyczne dla okolicy.
Grigor, dokładnie :).
Jacek, najwyraźniej aparat zaczął robić lepsze foty po zalaniu na Śnieżniku ;). No ale dostać pochwałę za fotki od Ciebie to już coś :).
Iza, u siebie znajdziesz na pewno setki lepszych zjazdów, uważam że masz jedne z lepszych okolic i na wycieczki, i do treningów :).
josip, hm, czy zdrowe? No nie wiem, zbierała przecież szyszki, hehe. Z miejscem nie trafiłeś, ja tam byłem pierwszy raz w życiu :).
Marcin, byle trzymać kadencję i jakoś idzie ;).
Jurek, a z wiosłem to już megahard ;).
Jurek57
| 21:48 piątek, 17 maja 2013 | linkuj Kobieta z łasiczką to wersja lajt
Teraz z szyszką to chyba hard !
z3waza
| 20:58 piątek, 17 maja 2013 | linkuj tłentynajnerem to widzę można i PRZEZ jezioro, ale co się dziwić na takich balonach :D
josip
| 20:31 piątek, 17 maja 2013 | linkuj A to dziewczę zbierające szyszki do koszyka to takie zdrowe było? Jeśli tak toś dupa, że nie zagadałeś:-)
P.S. Chyba wiem gdzie ta miejscówka na Cytadeli - przy Rosarium trzeba wjechać ścianką na górę, i potem skręcić w prawo z asfaltu w kierunku tej miejscówki gdzie jest siodło dla downhillowców?
lemuriza1972
| 20:07 piątek, 17 maja 2013 | linkuj no... brawo:)
To jest fajne, do czasu do czasu.
Wycieczka. Odświeża umysł.
Mi odświeżało cały zeszły rok i zupełnie to z tego zrezygnować nie zamierzam.
No, zjazd słuszny... aż się człowiek rwie żeby spróbować , a tu tak daleko:).
Poszukam jutro jakiegoś u siebie.
Coś się znajdzie.
Pozdrawiam
JPbike
| 19:29 piątek, 17 maja 2013 | linkuj A mnie zaskoczyłeś rzucającymi się w oczy tutejszymi fotkami :) Nowy aparacik, czy wypolerowałeś optykę w starym ? :)
Te korzonki - miodzio !
grigor86
| 18:11 piątek, 17 maja 2013 | linkuj się odchamiłeś jednym słowem :-) Maj jest piękny.
19Piotras85
| 18:02 piątek, 17 maja 2013 | linkuj Może odnajdziesz w sobie więcej z wycieczkowicza ;) gwarantuję że jest więcej miejsc gdzie można by poprowadzić maraton. Swoją drogą zjazd o którym piszesz i korzenie gdzie zrobiłeś zdjęcie roweru to jezioro Miejskie tak?
klosiu
| 16:26 piątek, 17 maja 2013 | linkuj Skorzystałem z twojej rady :).
krzychuuu86
| 16:10 piątek, 17 maja 2013 | linkuj i to jest piękne...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa yluzl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]