Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 27.11km
  • Teren 27.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 12.81km/h
  • VMAX 36.40km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gogol XC Pniewy

Niedziela, 12 maja 2013 · dodano: 12.05.2013 | Komentarze 10

Trasa była piękna, sucha i pyliła... dopóki 20 minut przed startem Mastersów nie oberwała się chmura, mocna ulewa trwała aż do samego startu, a później przeminęła, zostawiając na trasie grzęzawisko :).
Na starcie zamarudziłem bo but mi się nie wpiął, później malutki koreczek i w efekcie startowałem z końcówki, w sumie dobrze, bo mogłem sobie powyprzedzać na trasie :).
Co do trasy, to jak to pewnie na XC - nie była banalna nawet na sucho w porównaniu z maratonami, a z błotem coraz bardziej rozmamlanym oponami z każdym kółkiem robiła się ciekawsza :).






Foty autorstwa JPbike.

Jechałem to dość spokojnie, bo nastawiłem się że z moją techniką zdublują mnie na trzecim kółku najdalej. Na trzecim kółku dalej byłem niezdublowany, więc na czwartym przyśpieszyłem z nadzieją że może...
Ale niestety dostałem dubla tuż przed końcem przedostatniego kółka, chwilę podumałem i wspomniawszy Maksa w Bolechowie stwierdziłem że pojadę jeszcze jedno kółko, najwyżej mi go nie zaliczą, a trening techniki będzie, tym bardziej że całkiem dobrze mi się jechało w tym błocie. I jeszcze dwa oczka podskoczyłem w górę na tym kółku.
JPbike pogiął łańcuch zaraz na początku i się wycofał, Hulaja tylko na starcie widziałem, więc nie wiem czy ukończył.
Podobało mi się! Trasa utrudniona przez warunki, dużo kurwidołków, ale jechało mi się całkiem dobrze i nie dziwię się już że na samych zawodach XC można sobie wyrobić niezłą technikę. Na pewno od czasu do czasu tak wystartuję, może wyniki nie będą zrywać tupecika, ale technika na pewno zyska.
Całkiem dobry makaron i drożdżówki były :).
A właśnie, byłbym zapomniał, był jeszcze Jurek57 w charakterze kibica i fotografa, niestety nie chciał wystartować ;), ale za to pomagał dopingiem w najtrudniejszych miejscach na trasie :).

... w końcu są wyniki. Nie zaliczyli mi ostatniego kółka ;).
Może być jak na dość rekreacyjną jazdę 7/13 w masters 1 i 18/33 open. A byłbym odpowiednio 6 i 15 jakbym nie dostał dubla, hehe.


Kategoria Zawody różne



Komentarze
krzychuuu86
| 21:07 poniedziałek, 13 maja 2013 | linkuj Jak na początek dobry wynik....Ja debiut w xc będę miał w Mosinie i ciekawe na którym kółku dostane dubla...;)
Jurek57
| 18:53 poniedziałek, 13 maja 2013 | linkuj Rodman - błoto było prawdziwe !
Przywiozłem go nawet trochę do domu i żona "potwierdziła" w donośny i kategoryczny sposób ! :-)
klosiu
| 07:29 poniedziałek, 13 maja 2013 | linkuj Marcin, moją domeną też nie jest, ale największe efekty przynosi trening tego, co powoduje dyskomfort ;).
Jurek, hehe. Podziwiam że chciało ci się tyle jechać i nie wystartować przy okazji ;).
Hulaj, no to gratki, świetnie pojechane :)
Rodman, zaraz tam monster, hehe. Całkiem ładnie się zwija, nie jest źle nawet porównując do Gianta. Rowery na 26 cali są bardziej nerwowe i bardziej myszkują po ścieżce, ale w zakręty wchodzą porównywalnie. W każdym razie nie zostawałem z tyłu na krętych sekcjach. A duże koła dawały mi jakąś tam przewagę na podjazdach, gdzie mimo dość słabego bieżnika podjeżdżałem więcej i licznych sekcjach po kurwidołkach.
Rodman
| 06:37 poniedziałek, 13 maja 2013 | linkuj jestem ciekaw czy ten monster jest w miarę zwrotny w prawdziwym błocie ?!
HULAJ71
| 19:20 niedziela, 12 maja 2013 | linkuj Bo byłem z przodu open 6 .
A koszulka mistrza jest u mnie w domu
Jurek57
| 18:01 niedziela, 12 maja 2013 | linkuj Błoto było ekstra ... mocna rzecz !
z3waza
| 16:01 niedziela, 12 maja 2013 | linkuj Wiem, wiem - ja do tej pory zaliczyłem XC dwukrotnie - nie jestem specjalistą w tej dziedzinie - taki interwałowy wysiłek nie jest moją domeną, ale tak czy inaczej na zawodach człowiek się spręża i przejeżdża to czego nie przejechałby w normalnych warunkach - więc zgadzam się to świetny trening.
klosiu
| 15:50 niedziela, 12 maja 2013 | linkuj Zyga, chyba warto. To całkiem fajna zabawa, szybko się nie jedzie, ale też trasa nie przypomina ostatnich 50km giga w Murowanej, gdzie można było zasnąć za kierownicą ;).
Asia, hehe :).
Fakt że jeśli to jedzenie jakie było w Pniewach to standard, to jest znacznie lepsze od przeciętnej maratonowej :).
JoannaZygmunta
| 15:36 niedziela, 12 maja 2013 | linkuj wyniki nie będą zrywać tupecika -> piękne :)
Przerzucam się na XC bo drożdżówki dają ;)
z3waza
| 15:33 niedziela, 12 maja 2013 | linkuj Czyli jak rozumiem pierwsze XC zaliczone, to gratuluję. Ja w tym roku też muszę jakieś zaliczyć - dla czystej nauki.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rzylu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]