Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 41.30km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 13.84km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 970m
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry, góry

Czwartek, 2 maja 2013 · dodano: 06.05.2013 | Komentarze 5

Rozgrzewkowo przed górami i rozjazdowo po Murowanej.
Poprzedniego dnia zaraz po maratonie załadowaliśmy się z Marcem i JPbike do auta i przenieśliśmy się do Kozielna obok Złotego Stoku. W czwartek pogoda nie rozpieszczała - świata nie było widać zza mgły, było dość chłodno, ale na szczęście nie padało. Runda rozgrzewkowa szła przez Bilą Wodę, szlakiem pieszym na Borówkową, z krótkim odcinkiem pchanym i małym odbiciem na Wysoki Kamień, na który oczywiście wdrapaliśmy się wraz z rowerami :).

Wysoki Kamień w Górach Złotych © klosiu


Krótki zjazd i odcinek na mokrych korzeniach powoduje u mnie lekką panikę, człowiek przez zimę całkowicie zapomina jak się jeździ na rowerze.
Dość ciężki podjazd na Borówkową Górę osładzamy sobie piwkiem na szczycie, a później oczywiście znany i lubiany zjazd w mokrych warunkach. Ja zjeżdżam dość kurczowo, ale na szczęście nie odstaje zbyt mocno, bo zatrzymujemy się, żeby chłopaki mogli wypróbować 29era w warunkach bojowych ;). Obniżam też siodło z konfiguracji wielkopolskiej na górską i jest od razu lepiej.
W końcówce Marc wali soczyste OTB na ukośnym korzeniu, więc czekając aż dojdzie do siebie wypróbowujemy z Jackiem Canyona także na podjazdach po wielkich korzeniach :).
Pod koniec Jacek jeszcze urywa przerzutkę i to już koniec przygód na dziś :). Mokry zjazd z Jawornika pokrywa nas błotem i uwaleni jak trzy diabły, nic nie widząc przez zachlapane okulary wyjeżdżamy z lasu w kamieniołomie strasząc jakąś wycieczkę dzieci ;).
Deszcz uprzejmnie zaczął padać dopiero jak wróciliśmy do domu i umyliśmy rowery :).


Kategoria Góry



Komentarze
klosiu
| 17:37 środa, 8 maja 2013 | linkuj Jurek, nie, no było jasno, tylko trochę nieprzejrzyście ;).
Zyga, szkoda że was nie było, a do Złotego jedziesz?
z3waza
| 18:37 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj Oj zazdroszczę wam tego przeniesienia...
Jurek57
| 09:21 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj Widzę ciemność,widzę ciemność ...
klosiu
| 09:09 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj Dokładnie, po browarku jakoś lepiej się zjeżdża :).
U Jacka na pewno będą relacje bogaciej ilustrowane, bo ilość fotek jaką ten gość trzaska w czasie wycieczki przechodzi ludzkie pojęcie ;P.
Ale poszaleliśmy dopiero w następne dni, to była malutka rozgrzewka :)
k4r3l
| 09:01 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj No to poszaleliście ;) Ostatnio zauważyłem pewną prawidłowość, a mianowicie po piwku zjazdy idą lepiej ;) Czekam na relacje Jacka ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa namii
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]