Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 57.40km
  • Czas 02:01
  • VAVG 28.46km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 152 ( 81%)
  • HRavg 140 ( 74%)
  • Kalorie 1421kcal
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mokrawo

Niedziela, 6 stycznia 2013 · dodano: 06.01.2013 | Komentarze 7

Meteo nie pozostawiało wątpliwości - będzie padać, i to cały dzień. Ale kolarz nie piłkarz i musi być twardy ;). Wyjechałem dość wcześnie rano kręcić kółka na Malcie. Nie było najgorzej, przez pierwszą godzinę lekka mżawka, w połowie drugiej rozpadało się już konkretniej. Sporo biegaczy i nawet kilku rowerzystów. Póki byli tylko trenujący było bardzo ok. Każdy biegał/jeździł po właściwej stronie drogi i utrzymywał przewidywalny tor. Środek wolny. Po godzinie pojawiło się trochę stonki (ciągle nie mogę pojąć jak dwie baby potrafią zablokować kompletnie trzymetrową drogę ;)), ale zniknęła jak się rozpadało, więc dokręciłem do 2h i wróciłem do domu. Byłem kompletnie przemoczony, ale zimno nie było. Jednak te kolarskie ciuchy działają ;).
I tym sposobem zakończyłem tydzień z tylko godzinną niedoróbką. Fajnie, bo jeszcze dwa dni temu zapowiadała się tragedia. Kluczowe treningi zrobione, to najważniejsze.





Komentarze
klosiu
| 20:26 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj grigor --> otóż to! :)
Virenque --> kiedyś jak pracowałem na zmiany to zaraz po nockach trenowałem - to dopiero był autopilot :D. Przysiągłbym, że na tlenowych jazdach nad Maltą zasypiałem na prostych ;).
Trenażera nie mam w Poznaniu, więc nie miałem wyjścia, hehe.
Drogbas --> tylko trzeba uważać, żeby nie rozmoknąć, hehe.
Jarekdrogbas
| 17:04 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj W taką pogodę musisz być twardy jak chleb z biedronki;-)
Virenque
| 07:27 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj Tez patrząc na ICM planowałem wstać wcześnie i pojeździć na zewnątrz, no ale 4-miesięczny synek trochę w nocy szalał i chyba bym zasnął na rowerze - pozostał trenażer. Szacun, że Ci się chciało w deszczu napierać :)
grigor86
| 20:03 niedziela, 6 stycznia 2013 | linkuj Jakaś odskocznia musi być i jak jest chcica to i w deszczu trzeba zapie....ć! :-) Pozdrower
klosiu
| 19:44 niedziela, 6 stycznia 2013 | linkuj No, Maks, trenuj trenuj :).
kania --> kto rano wstaje... ;). Koło ósmej jeszcze prawie nie padało.
kania76
| 17:43 niedziela, 6 stycznia 2013 | linkuj Ja też pokręciłem trochę w tę mżawkę. W sumie fajnie, ale w mokrych gaciach tyłek boli.
Maks
| 12:57 niedziela, 6 stycznia 2013 | linkuj I ja powoli wracam do żywych ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa erzep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]