Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 102.94km
  • Czas 03:52
  • VAVG 26.62km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 171 ( 91%)
  • HRavg 144 ( 77%)
  • Kalorie 3115kcal
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Seteczka

Niedziela, 9 stycznia 2011 · dodano: 09.01.2011 | Komentarze 10

Wczoraj JP rzucil chwytliwe haselko o wspolnym treningu. I tak mialem dzis jechac cos dluzszego wiec dlugo sie nie wahalem, 9 rano pobudka, micha makaronu, na to mocna kawa dla pobudzenia wydolnosci ;) i heja. W Strzeszynku czekal juz Drogbas, Jacek dojechal po chwili i ruszylismy. W Kiekrzu minelismy trzech bikerow, zdaje sie ze jednym byl Pawel, ale pewnosci nie mam. Do Szamotul porzadnym tempem z wiatrem, potem Obrzycko tez szybko, w Zielonejgorze skrecilismy na Oborniki, troche zrobilo sie ciezko, na drodze lod i trzy zalane woda koleiny, ale po kilku km wyjechalismy z lasu i jezdnia sie wyczyscila. Na 60tym km popasik, w pewnym momencie Jarek stwierdzil ze cos syczy - rzeczywiscie, na mokrej oponie Jacka bylo widac w dwoch miejscach babelki. Jako stary maratonczyk JPbike zmienil detke w minute dziesiec, tyle samo trwalo pompowanie na trzy zmiany i juz moglismy jechac dalej zasileni w swieze kalorie. Od Obornik zrobilo sie i fajnie i ciezko jednoczesnie. Fajnie bo sucho, ciezko bo pod wiatr ;). Ale na krotszych zmianach nie tracilismy zbyt wiele tempa. W Suchym Lesie rozstalem sie z towarzyszami, oni na Strzeszynek, ja na Morasko :). Kilometr od domu zlapalem laczka w tylnym kole ;). No ale nie chcialo mi sie latac tak blisko, dojechalem na feldze, wiszac na kierownicy dla obciazenia przedniego kola. Zaleta opon za 30 zlotych jest to, ze maja tyle gumy ze nawet bez powietrza chronia felge :D.
Bardzo dobry trening, tetno prawie idealnie siedzialo w E2, czasem na zmianie bylo mocniej, ale najbardziej cieszy, ze przejechalem dystans rowno i bez zadnych kryzysow, pod koniec caly czas mialem sile.
Dzieki za jazde, fajnie bylo, trzeba bedzie przy okazji powtorzyc :).
KOW 5, obciazenie 1160.

Pare fotek autorstwa Jacka i Jarka:



Szybko bylo :)



Gdzies za Szamotulami.



Gangsta :>


Kategoria 100-200



Komentarze
klosiu
| 08:47 poniedziałek, 10 stycznia 2011 | linkuj gaska --> hehe, no u nas zdecydowanie buty byly najbardziej mokre ;).
Jacek --> taki czterogodzinny trening raz na tydzien zdecydowanie sie przydaje. Gume wylapalem, dobrze ze blisko domu, ale zaczyna mnie to niepokoic, za czesto cos zaczelo sie to zdarzac :).
Iza --> dobrze ze wyjechalas, grzech pogody nie wykorzystac ;). Ja to jakis inny jestem, nie lubie za bardzo ogladac transmisji. Zadnych, no moze czasem zmecze te ktore sam uprawiam, ale taka pilka czy skoki nie istnieja dla mnie. Jakbym mial wybor bieg Justyny czy rower to zdecydowanie wybralbym rower :).
Josip --> tez widze pocisnales wczoraj. Na Morasku sie pewnie pare minut rozminelismy, zreszta ja tam tylko tranzytem przemknalem w drodze na Winogrady :).
bloom --> nie tylko syf, w niektorych miejscach jeszcze nawet caly snieg nie splynal :).
bloom
| 22:34 niedziela, 9 stycznia 2011 | linkuj nice dystans. A do kapcia to się nie dziwie, przez te roztopy cały syf nie spłynął z drogi :)
josip
| 21:02 niedziela, 9 stycznia 2011 | linkuj Dystans imponujący jak na te warunki, widzę, że u was też mokro było:) W sumie najgorsze to jest przebijanie się przez miasto, szczególnie jak komuś strzeli do głowy ścieżkami rowerowymi jechać:)
A o której odbijałeś na to Morasko? Bo ja gdzieś tak koło 14:30 jechałem tam od strony Radojewa...
lemuriza1972
| 19:50 niedziela, 9 stycznia 2011 | linkuj Niezła średnia:)
ja dzisiaj też wyjechałam :)
było fajnie, tylko za krótko. spieszyłam sie zeby obejrzeć Justynę:)
ale nóżki to troche czuję.. czuć ze dawno na zewnątrz nie pedałowałam:)
JPbike
| 18:38 niedziela, 9 stycznia 2011 | linkuj Racja - fajnie się jechało, nie ma to jak mieć takich kompanów do wspólnej jazdy !
Też gumę złapałeś :)
Oczywiście że podobne treningi powtórzymy - chętni zawsze się znajdą.
klosiu
| 15:49 niedziela, 9 stycznia 2011 | linkuj gaska --> dziekuje :). Blotniczki, nieprzemakalne buty i swiat wyglada inaczej ;).
klosiu
| 15:21 niedziela, 9 stycznia 2011 | linkuj Rzeczywiscie, pogoda byla dzis super. Jak sloneczko przygrzalo po drodze z Obornik do Poznania to mozna sie bylo poczuc jak wiosna :).
cyclooxy
| 15:09 niedziela, 9 stycznia 2011 | linkuj Zazdroszczę kilometrów :) Ja wstałem rano z bólem gardła choć widziałem wczoraj info na bs o waszej ustawce to dzisiaj dałem sobie 4 kolejny dzień spokoju :/ Opuszczam się w kręceniu mam nadzieje, że nadrobię to w przyszył weekend. Choć łezka się w oku kręciła jak zobaczyłem na termometrze 8 stopni i brak zachmurzenia.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ziech
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]