Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 75.25km
  • Czas 02:25
  • VAVG 31.14km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 173 ( 92%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie 1932kcal
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrot na linie frontu

Wtorek, 7 września 2010 · dodano: 07.09.2010 | Komentarze 4

Pierwszy trening od dobrych osmiu dni. Brakowalo mi tego, oj brakowalo :). Pogoda ladna, standardowa polnocna trasa do Wielenia. Jechalo mi sie bosko, bez trudu osiagalem 40km/h przy tetnie 85% hrmax, czyli bez napinki. We Wieleniu srednia mialem ponad 36km/h przy niewielkim zmeczeniu i juz gratulowalem sobie wrodzonej zajebistosci :>. W miedzyczasie, przejezdzajac obok stadionu startowego Michalkow, postanowilem sprawdzic ile dokladnie ma ten rozbiegowy asfalcik. Wyszlo 2,4km, gdzie naprawde warto dac z siebie 100%, bo potem w lesie juz sie tak fajnie nie wyprzedza :).
Wracajac wyraznie poczulem czemu mi sie tak swietnie jechalo z poczatku. Wiatr ze wschodu byl bardzo silny, na eksponowanych fragmentach z trudem jechalem 27-28km/h, a srednia spadala nieublaganie. Mit upadl :). Poskrecalem jeszcze w boczne drogi w okolicach Roska, dojechalem do Krucza, Goraja (masa samochodow przyjezdnych grzybiarzy w lasach) i Lubasza, skad pod wiatr wrocilem do Czarnkowa, dwukilometrowy zjazd z Debego troche mi oslodzil meke, choc pod wiatr nie bylo mowy o sprintach 60km/h ;(.
BTW, o swicie z ojcem wyskoczylismy na dwie godziny do lasu w jakies tylko mu znane chaszcze i naszym lupem padlo lekko liczac 4 kg podgrzybkow i z kilogram prawdziwkow. Nie liczac trzech kurek :>.
Tak ze dzis trening to 40 min wytrzymalosci silowej 80-85% hr max i reszta w tlenie, z paroma skokami pod prog mleczanowy na podjazdach. Szosowce stuknelo 13 tys km, na jednym lancuchu i bez wymiany czegokolwiek!
A kaseta wyglada lepiej niz w goralu po 2800km, na trzech lancuchach. Czemu w goralu naped tyle nie wytrzymuje? :)





Komentarze
Maks
| 07:18 czwartek, 9 września 2010 | linkuj Myślałem o Żydowie. Praktycznie od Żydowa jest już w miarę przyzwoicie z tym że to też jest kawałek do dojechania ;)
Maks
| 07:17 czwartek, 9 września 2010 | linkuj Też myślałem o tym drugim kawałku jako że tam jeździłem swego czasu ;)
klosiu
| 11:26 środa, 8 września 2010 | linkuj No tak, wcale nie jest latwo o odcinek dlugosci najlepiej 17-20km z malym ruchem w okolicach :).
Odcinek lasami do Pobiedzisk, od Kozichglow przez Kicin, Wierzonke, Tuczno i Wronczyn. W lesie asfalt na ok 5 km jest dosc dziurawy, ale na terenowych laczkach to nie przeszkoda. Jest pare podjazdow, ale nie za duzych. Mysle ze to 20-22km.
Drugi kawalek asfaltu to z Rokietnicy przez Zydowo do Pamiatkowa, potem, potem Lulin i do wyboru - albo Nieczajna, Pamiatkowo, Goleczewo, albo Gorka, Objezierze, Bogdanowo albo Zielatkowo. Nie sa to super plaskie odcinki, ale sie nadaja.
Najprosciej to byloby glowna droga z Suchego Lasu do Obornik, jest tam szerokie pobocze, ale teraz jak ryja az do Goleczewa to juz nie bardzo.
Niezly jest tez kawalek z Obornik, do Murowanej, ale zeby tam dojechac to juz 30km trzeba przejechac.
Maks
| 09:53 środa, 8 września 2010 | linkuj Mariusz chciałbym zrobić test drogowy i szukam jakiegoś cichego miejsca w miarę blisko tak abym mógł się przejechać przez 30min. Znasz takowe w Poznaniu ?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iwyga
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]