Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 8.48km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:22
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzien swistaka

Sobota, 21 sierpnia 2010 · dodano: 21.08.2010 | Komentarze 8

Zaczelo sie wczoraj wieczorem, wchodzac do pokoju potknalem sie o dywan i jak nie przy...łem twarza w stojace krzeslo! :) Luk brwiowy rozciety, na szczescie z boku i lekko, obylo sie bez koniecznosci szycia. Ale na poranna wycieczke pierscieniem juz nie mialem ochoty. I tak dobrze ze sobie oka nie wybilem :>.
Po poludniu jednak wyskoczylem na rower. Jechalo sie swietnie, do czasu jak jadace obok mnie auto nie postanowilo zaparkowac. Ostatnie co slyszalem wykonujac uniki to wrzask pasazerki "uwazaj!!!" doslownie jak z jakiegos horroru na widok mordercy ;). Wyszedlbym calo gdyby nie lusterko, ktore sprowadzilo mnie na ziemie. Kolano obdarte, jak mylem woda z bidonu to dwie pasazerki prawie splynely na ziemie :). Poza tym na szczescie nic, wiec zrezygnowalem z psucia wesela gosciom (bo na slub jechali czy cus) i nie wzywalem policji. I tak sobie po 4 km wrocilem do domu. Mam nadzieje ze pech tegoroczny zostal w te 24h wyczerpany. A taki mily dzien sie zapowiadal... ;P Musze pojezdzic troche w ruchu ulicznym, bo jezdzac na codzien we wzglednie spokojnym Czarnkowie wyzbylem sie zdrowego sceptycyzmu i patrzenia na kazdego kierowce jak na potencjalnego morderce :).





Komentarze
bananafrog
| 19:53 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Masz taki wysoki dywan czy tak nisko podnosisz stopy? ;)
Spotkania z weselnikami współczuję, chociaż z tego, co piszesz im też chyba psycha trochę siadła ;)
cyclooxy
| 17:15 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Ja już też się kiedyś na lusterku zatrzymałem ale na szczęście zdążyłem się zatrzymać lusterko chyba złamałem , auto skręciło, a ja pojechałem dalej, w tym przypadku nie widziałem kto miał winę, za szybko wszystko się działo więc wolałem spierdzielić .
Maks
| 08:08 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Najważniejsze że jesteś cały ;)
klosiu
| 20:16 niedziela, 22 sierpnia 2010 | linkuj daVe --> na szczescie dzis niewiele wychodzilem, bo kolanko szczypalo, wiec nic sie nie stalo ;)
faloxx, niradhara --> moze i bym ta policje wezwal, ale szczerze mowiac mialem watpliwosci kto tu mial racje :). U nas chyba nie jest jeszcze tak ze jak rowerzysta zostaje potracony, to winny jest automatycznie kierowca auta. Poza tym, obrazenia byly nikle, a uraz psychiczny? Po maratonie w Krynicy musialbym miec chyba otwarte zlamanie, zeby takowego doznac ;). Moze jestem niewrazliwiec kompletny, ale takie niegrozne w sumie kraksy w ogole na mnie nie wplywaja ;).
josip --> a nie potraciliscie przypadkiem jakiegos rowerzysty na Naramowicach? ;>
josip
| 19:44 niedziela, 22 sierpnia 2010 | linkuj Kurde, głupio:( Ja akurat miałem o wiele lepsze doświadczenia z weselnikami w ten weekend:)
niradhara
| 09:06 niedziela, 22 sierpnia 2010 | linkuj Policję należało wezwać, bo jak coś raz ujdzie kierowcy blachosmrodu na sucho, to następnym razem też nie będzie uważał i może zrobić komuś dużo większą krzywdę. Poza tym mogłeś byś początkowo w szoku i nie czuć bólu. . Nawet jeśli nie ma obrażeń fizycznych, to zostaje uraz psychiczny, za który należy się odszkodowanie. Do jego dochodzenia potrzebna jest jednak notatka policyjna.

Pozdrawiam :)
daVe
| 19:40 sobota, 21 sierpnia 2010 | linkuj Żeby się tylko wszystko jutro nie powtórzyło ;) W końcu Dzień Świstaka, to Dzień Świstaka ;)
faloxx
| 19:37 sobota, 21 sierpnia 2010 | linkuj Było ostro, ale ja bym policję wezwał.
Apropos podobnej sytuacji, która spotkała mojego kolegę. Jechał główną ulicą i miał pierwszeństwo, a z bocznej wyjeżdżał jakiś dziadek samochodem. No i oczywiście zignorował rowerzystę i wjechał w niego centralnie z boku. Kiedy wysiadł z samochodu rzuca tekst to mojego kumpla - "no ale mi pan narobił kłopotu, po co pan tu jechał"
Taka mentalność jaskiniowa
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iajas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]