Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 41.54km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:33
  • VAVG 11.70km/h
  • VMAX 66.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dookola Miedzygorza

Niedziela, 20 czerwca 2010 · dodano: 21.06.2010 | Komentarze 4

Z rana po zajebiscie dobrym sniadaniu, na ktore warto bylo isc kilometr do pewnego domu wczasowego ;) wyjechalismy z Andrzejem pokulac sie po gorach. Cos tam sie dogadywalismy z Josipem i Dunem na jazde, niestety troche sie rozminelismy czasowo ;). Start czerwonym szlakiem rowerowym w kierunku Czarnej Gory zafundowal spora porcje spaceru :). Do podjazdu toto sie nie nadaje, gdyby tamtedy puscic poprzedniego dnia zjazd to byloby to chyba jedno z trudniejszych miejsc na trasie. Tak ze na rozgrzewke kilometr ostro pod gore z rowerami na plecach, pozniej juz szuter. Czarna Gora, pozniej fajnym grzbietowym szuterkiem, miejcami kamienie, miejscami fragmenty maratonowej trasy, dojechalismy do schroniska na Sniezniku. Sprobowalismy zaatakowac Snieznik, ale po kilometrze zezygnowalismy, absolutnie sie nie dalo jechac, a jeszcze kawalek byl. Za to z powrotem do schroniska mielismy fajny techniczny zjazd :). Cyknalem fote skarpy pod schroniskiem, gdzie wczoraj wymieklem, dzis nie wydawala sie az taka grozna :)



Trzeba bylo jechac dalej bo czas gonil. Trasa maratonu, najpierw lekko pod gore, i clou programu - zjazd szuterkiem, najpierw wczorajsza trasa, pozniej odbicie w bok na waski asfalcik, gdzie ponad 60km/hw pare minut zjechalismy na dno Kotliny Kłodzkiej. Kawaleczek asfaltem do Domaszkowa, i w bok na zolty szlak, ktorym wspielismy sie na bodajze Szeroka Kope, a stamtad fajnym, momentami stromym i technicznym szlakiem pieszym do Miedzygorza. Troche chlodniej niz wczoraj, ale nie padalo, widoczki super :).


W drodze z Czarnej Gory na Snieznik.


Giancik w schronisku.


Miedzy krawedzia...


A dnem Kotliny bylo moze z pol godziny drogi :).


Kategoria Góry



Komentarze
Jarekdrogbas
| 08:27 sobota, 26 czerwca 2010 | linkuj Ja lubie OTB , tylko trzeba umiejętnie upadać , na maratonie w Miedzygórzu miałem jedno i na wyprawie na borówkową, raczej zjadu z niej przy 33 km/h drugie OTB
JPbike
| 19:51 czwartek, 24 czerwca 2010 | linkuj Dokładnie - trzeba się przełamać, ponoć mocno mi w pamięci utknął super stromy zjazd z Góry Parkowej właśnie w Krynicy - też tam miałem efektowne OTB :)
klosiu
| 15:27 wtorek, 22 czerwca 2010 | linkuj Moze i fajny, ale pare lat temu w Krynicy wykonalem na czyms takim solidne OTB z dlugim lotem w dol i od tej pory z respektem podchodze do takich nierownych stromizn ;). Musze sie w koncu przelamac :).
DunPeal
| 09:25 wtorek, 22 czerwca 2010 | linkuj ten zjazdzik za schroniskiem, byl bardzo fajny szkoda tylko ze taki krotki :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oryna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]