Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 169055 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 39.32km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:36
  • VAVG 15.12km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Giant XTC '09
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poznanskie enduro ;)

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · dodano: 29.04.2010 | Komentarze 8

Mialo byc luzno i wypoczynkowo. Poskladalem rower po Chodziezy, zmienilem opony i zajechane klocki z przodu i na testy. Wyjechalem przez Naramowice, ale wkrotce skrecilem w pierwsza lepsza droge w kierunku na Morasko i odtad skrecanie w pierwsza lepsza droge stalo sie symbolem tej wycieczki :). W okolicach Moraska powloczylem sie nowymi drogami po polach:



Czasem lepszymi, czasem gorszymi ;) :



I tak dojechalem do Moraska, ale tutaj znow zauwazylem obiecujaca droge prowadzaca w strone poligonu:



Jak sie okazalo, okrazala ona wysypisko miejskie, bylo troche fajnego technicznego jezdzenia po zaschnietych na kamien gliniastych koleinach, potem pojechalem dalej, zaintrygowany znakami "Grodzisko wczesnosredniowieczne" skrecilem w nowa droge, i po kilometrze dojechalem do malej gorki, wdrapalem sie na wal i przeszedlem na druga strone. Szczena mi opadla:





Na zdjeciach nie wyglada to tak efektownie, ale kilkudziesieciometrowy spadek w strone glebokiej doliny strumyka i pobliskiego jeziora zwalil mnie z nog :) Wyobrazilem sobie jak to wygladalo w sredniowieczu gdy lasy byly wyrabane i pozazdroscilem widoku ludziom tu mieszkajacym :).
Potem wybralem jeden z lagodniejszych zjazdow i zjechalem, ale w trakcie troche goraco mi sie zrobilo, bo malo stromy on byl tylko przez porownanie z sasiednimi, a poza tym nowe klocki z przodu jeszcze nie do konca hamowaly jak powinny ;). No i w pewnym momencie musialem sporo wysunac tylek za siodelko, bo poczulem ze tylne kolo sie odrywa od ziemi. No ale zjechalem :).
Potem wrocilem na droge z ktorej skrecilem w strone grodziska i pojechalem dalej, po drodze prawie najechalem zaskronca grzejacego sie na piasku, biedny waz nawet zaatakowal, ale nie trafil. Musial byc porzadnie wystraszony ;).
Dojechalem do drogi przez poligon, ale po kawalku asfaltu natychmiast skrecilem w miejscu bylej wsi Łagiewniki, z kilku drog wybralem stary bruk, wnioskujac ze najlepsza droga zaprowadzi mnie do Poznania:



Tez fajny klimat, droga prawie nieuzywana od stu lat, obsadzona rozpadajacymi sie ze starosci drzewami, redukowala sie miejcami do singla. Ale faktycznie doprowadzila do ogrodkow dzialkowych na Morasku :). W okolicach gory Morasko powjezdzalem i pozjezdzalem, tak zeby dotrzec hamulce, pod koniec juz hamowaly przyzwoicie. No i do domu, bo mimo malego dystansu teren byl ciezki i troche czasu zeszlo. Nawet srednia wyszla bardziej enduro niz XC ;).





Komentarze
klosiu
| 23:03 czwartek, 29 kwietnia 2010 | linkuj Dun --> heh, nie wiedzialem ze tak dlugo ten twor geologiczny istnieje. Znalazlem tam pol podkowy - szczescie czy nieszczescie? :)
Rodman --> no niestety, spojrzmy prawdzie w oczy, mieszkasz na najmniej ciekawym rowerowo odcinku obwodu Poznania ;>. Ale daleko nie masz, 20km i jestes na Morasku ;).
Feels --> 100% racji, enduro siedzi w glowie. Dla mnie enduro jest wtedy, gdy wbijam sie w ledwo widoczna sciezke i jade w nieznane, niewazne czy gory czy plasko. I gdy po przedzieraniu sie ledwo widoczna droga znajduje w jakiejs dolince slady gospodarstwa sprzed kilkudziesieciu lat z zarosnietym stawkiem, albo fundamenty stuletniego dworku szlacheckiego tak jak dzis w Glinnie. Albo w koncu polozone na wysokiej skarpie grodzisko :).
Tereny faktycznie fajne, co by nie mowic, dzieki wojsku mamy kikudziesieciokilometrowy obszar praktycznie nieruszonej przyrody tuz przy Poznaniu.
Maks --> Juz zbyt zmeczony bylem jak przyjechalem zeby dzwonic. Jak w miare wczesnie przyjedziesz do Karpacza, to zajdz do punktu serwisowego Dobrych Sklepow Rowerowych, zawsze gdzies tam stoi, powinni ci ekspresowo podregulowac przerzutke :).
Maks
| 21:59 czwartek, 29 kwietnia 2010 | linkuj Jeśli chodzi o technikę to te koleiny są najlepsze albo skakanie albo balansowanie. Ustawiłem jakoś tylna przerzutkę ale to nie jest to co bym chciał. Zobaczę u Jacka jak chodzi.
feels3
| 21:14 czwartek, 29 kwietnia 2010 | linkuj Myślę sobie w Poznaniu enduro? Cholera gdzieś to wytrzaskał :) Ale widzę trasa konkretna, no i tak sobie zacząłem myśleć że przecież enduro to to siedzi nam w głowie i tak naprawdę ciężko to zdefiniować, ale tą Twoją trasę z całą pewnością można do tego zaliczyć.
Tak poza tym to zaskakujesz mnie, naprawdę nie spodziewałem się że w tak dość jakby nie było nizinnych okolicach, znajdujesz takie kozackie tereny do jazdy.
Rodman
| 20:04 czwartek, 29 kwietnia 2010 | linkuj fajne tereny, jednak północ Poznania jest bardziej urozmaicona niż mój wschodni rewir :-)
DunPeal
| 19:43 czwartek, 29 kwietnia 2010 | linkuj znam te koleiny z zeszlego roku, pamietam ze raz widzialem tam dziadka z kijkami - pewnie tez zabladzil ;)
klosiu
| 18:55 czwartek, 29 kwietnia 2010 | linkuj k4r3l --> fakt, od czasu do czasu taki freeride warto sobie zrobic, mozna sie zaskoczyc :)
JPbike --> nie powiem, ladnie trzymaja, tylko na piachu zachowuja sie gorzej od Race Kingow, poza tym trzymanie bez zarzutu. Tyle ze wtedy jeszcze nie mialem dobrego hamulca z przodu, klocki nie byly jeszcze porzadnie dotarte ;). Ale w te rejony musze wiecej pojezdzic, mam bliziutko, a nigdy tam nie bylem :).
JPbike
| 18:46 czwartek, 29 kwietnia 2010 | linkuj Faktycznie i u nas istnieje enduro :)
Ach te "Grodzisko" ... :) Niezłe tam stromizny i jak NN-y się spisały ?
k4r3l
| 16:13 czwartek, 29 kwietnia 2010 | linkuj nie ma to jak improwizować podczas jazdy. można dzięki temu odkryć ciekawe tereny:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zybko
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]