Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 87.77km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:14
  • VAVG 20.73km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Grand Canyon AL 8.9
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

WPN z ekipą

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · dodano: 21.04.2014 | Komentarze 5

Rano próbowałem się do Wazy dodzwonić, ale nie mogłem. Godzinę później zadzwoniła za to Asia i gdy w tle usłyszałem krótkie żołnierskie słowa Marcina, wiedziałem, że nie mam innej opcji jak brać dupę w troki i wsiadać na rower :D.
Pogoda cudowna, temperatura taka jaką lubię, po prostu idealna, trochę wiatru, ale w lesie niezbyt przeszkadzał. Na dojazdówce zrobiłem mocny trening i 30km do jeziora Góreckiego przejechałem ze średnią 27.3 km/h, jadąc pełnym ludzi szlakiem nadwarciańskim. Czułem się trochę jakbym całą drogę dublował ogon mini ;).
W każdym razie z czystym sumieniem treningowym umówiłem się z ekipą u gruźlików w Ludwikowie i spędziliśmy tam dłuższy czas omawiając sprawy poważne, a nawet ponure, jak pokazuje zdjęcie.

Co z tą Polską?

Później śmignęliśmy relaksującą wycieczkę w ciepłych promieniach słońca nad paroma jeziorami, kilkoma fajnymi singlami, a Seba nawet poskakał na hopach :). Z upodobaniem jechałem sobie wolno, bo czułem nieco nogi po szybkiej dojazdówce.

Karuzela nad Jarosławieckim :)

W końcu, po dłuższej chwili nad jeziorem Jarosławieckim, gdzie utopiłem się w błocie przy przeprawie przez strumyk pojechaliśmy jeszcze w Puszczykowskie Góry i tam znaleźliśmy nowy fajny zjazd, który oczywiście musieliśmy zaliczyć :).
W Puszczykowie się rozstaliśmy i pojechałem nadwarciańskim z powrotem do Poznania, tym razem już spokojnym tempem.
Super dzień, idealny sposób na święta :).





Komentarze
Jarekdrogbas
| 18:27 wtorek, 22 kwietnia 2014 | linkuj I na hopach się nauczysz ino powoli...
klosiu
| 17:23 wtorek, 22 kwietnia 2014 | linkuj Asia, nawet wtedy słońce jakby przygasło i powiało chłodem ;))
Seba, jak już to pachnie miłym zapaszkiem jeziornego szlamu ;)
Jacek, niee, teraz już mnie takie rzeczy nie ruszają ;). Na tą chwilę wyzwaniem dla mnie są hopy :). Człowiek na stare lata musi się takich rzeczy uczyć, niech to :).
JPbike
| 15:54 wtorek, 22 kwietnia 2014 | linkuj Mariuszu, już nie masz spięcia i skoku ciśnienia przy zjeżdżaniu ową ścianką ? :)
Beny79
| 08:29 wtorek, 22 kwietnia 2014 | linkuj To był dobry dzień, A rower po bagnie jeszcze śmierdzi? hehe:)
JoannaZygmunta
| 05:30 wtorek, 22 kwietnia 2014 | linkuj U Gruźlików było bardzo poważnie ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ewacy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]