Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi klosiu z miasteczka Poznań. Mam przejechane 79530.36 kilometrów w tym 20572.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy klosiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2009

Dystans całkowity:1216.39 km (w terenie 274.00 km; 22.53%)
Czas w ruchu:53:15
Średnia prędkość:22.84 km/h
Maksymalna prędkość:56.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:175 (93 %)
Maks. tętno średnie:148 (78 %)
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:52.89 km i 2h 18m
Więcej statystyk
  • DST 81.44km
  • Czas 02:38
  • VAVG 30.93km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosa

Wtorek, 16 czerwca 2009 · dodano: 17.06.2009 | Komentarze 2

Oborniki-Murowana Goslina-Biedrusko-Morasko-Poznan. Standardowa petla szosowa.




  • DST 7.87km
  • Czas 00:19
  • VAVG 24.85km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jazda probna

Niedziela, 14 czerwca 2009 · dodano: 17.06.2009 | Komentarze 0

Taki tam wyjazd dla przetestowania innego ustawienia siodelka.




  • DST 71.44km
  • Czas 02:42
  • VAVG 26.46km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosa

Sobota, 13 czerwca 2009 · dodano: 13.06.2009 | Komentarze 0

Szosa, trasa Czerwonak-Kozieglowy-Wierzonka-Swarzedz-Malta i tam jeszcze dokretka. Wialo tak ze leb urywalo :). Jak wyjezdzalem jeszcze bylo zachmurzone, ale pogoda sie poprawiala z kazdym kwadransem. W Kobylnicy byl wyscig szosowy, przejechalem sobie kawalek trasy i przez mete, wprawiajac chyba w mala konsternacje pana Kurka, witajacego z mikrofonem kolarzy na mecie. Na szczescie mnie nie zapowiedzial :D.




  • DST 21.02km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 20.02km/h
  • VMAX 38.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Author Traction 2006
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znow deszcz

Piątek, 12 czerwca 2009 · dodano: 12.06.2009 | Komentarze 0

Dwa razy wpadlem pod deszcz przez godzine i mi sie odechcialo :)
Wyskoczylem tylko nad Rusalke oplukac rower z kilogramow blota po ostatnim wyjezdzie, potem przez miasto na Cytadele na chwile powjezdzac na gorki. W miedzyczasie troche cwiczen na kadencje.




  • DST 40.37km
  • Czas 01:20
  • VAVG 30.28km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 174 ( 92%)
  • HRavg 145 ( 77%)
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Morasko silowo

Czwartek, 11 czerwca 2009 · dodano: 11.06.2009 | Komentarze 0

Jak zwykle zapowiadane burze, na horyzoncie ciemne chmury, wiec dzis sila na Morasku. 4x petla szosa dookola gory Morasko na twardych przelozeniach.
Dopisek: hehe dlugo nie trzeba bylo czekac, juz leje :D.




  • DST 63.38km
  • Teren 48.00km
  • Czas 03:28
  • VAVG 18.28km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Author Traction 2006
  • Aktywność Jazda na rowerze

Atak na Warte II

Środa, 10 czerwca 2009 · dodano: 10.06.2009 | Komentarze 0

Noo, wreszcie udalo mi sie przeprawic z Naramowic do mostu w Biedrusku :D. Pierwszy raz tamtedy jechalem, oczywiscie zaraz sie zgubilem i nie do konca wiedzialem gdzie jade, a jechalem jakimis zarosnietymi singlami, drozkami wyjezdzonymi najwyrazniej przez quady, przeprawialem sie przez dwie prowizoryczne kladki z beleczek, porebe juz na wysokosci Biedruska, kaluze i blota takie ze mi tarcze sie topily :). Ale instynkt turystyczny nie zawiodl mnie i na moscie mialem 23 km, wiec nadrobilem najwyzej 4-5 km kluczac :D. Fajnie bylo, od lat sie nie pogubilem w okolicach Poznania i juz zapomnialem, co to za uczucie jechac kompletnie nie wiedzac gdzie sie wyjedzie ;). Pozniej przeskoczylem do Zielonki, do jeziora Miejskiego, potem zielonym szlakiem kolo Jez Plawno na szlak poznanski, powrot przez Dziewicza Gore (na skrzyzowaniu z droga do Owinsk, tam gdzie zawsze jest bloto, tym razem bylo 50m MEGABLOTA ;). Polmetrowej glebokosci koleiny wypelnione mazia, niezle sie tam upapralem. A przed ta apokalipsa stal ciagnik z przyczepa, obok rolnik i drapal sie po glowie myslac jak to przejechac. Dopiero jak zobaczyl ze mi sie udalo to odpalil maszyne :)).
Na Dziewiczej jak zwykle, dwa podjazdy i zjazdy, potem przez Czerwonak do domu. Po drodze jeszcze sprincik za tirem zaliczylem stad fajny Vmax. Fajnie bylo :)




  • DST 35.16km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 18.67km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Author Traction 2006
  • Aktywność Jazda na rowerze

Atak na Warte

Wtorek, 9 czerwca 2009 · dodano: 10.06.2009 | Komentarze 0

Mial byc szlak nad Warta do Biedruska, ale tradycyjnie po 10 km zaczelo sie zbierac na burze :).
Na wysokosci Radojewa odbilem wiec na Morasko, troche tam po terenie pojezdzilem i wrocilem doslownie na minute przed ulewa :).




  • DST 122.30km
  • Czas 04:01
  • VAVG 30.45km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 170 ( 90%)
  • HRavg 138 ( 73%)
  • Sprzęt Radon BOA LTD 7.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Gniezna i z powrotem

Sobota, 6 czerwca 2009 · dodano: 06.06.2009 | Komentarze 3

W koncu w miare pogoda, wialo ze wschodu, wiec uderzylem droga na Gniezno, zeby wracac z wiatrem. Na 47 km zobaczylem zielone dachy Katedry w Gnieznie i zaraz odbilem na pn-zach na Kiszkowo. Zaraz predkosc skoczyla z 29-30 na 38-40 km/h :).
W okolicach jez Lednickiego znow byla ta religijna szopka, wiec troche zamieszania wprowadzali harcerze i strazacy pilnujacy przejazdow, ale przejechalem bez wiekszych problemow. Za Kiszkowem skierowalem sie na Skoki, jeszcze 10 km z wiatrem w plecy, potem standardowo Murowana Goslina-Biedrusko, wiatr zmienil sie na boczny, ale juz bylem w miare rozkrecony i trzymalem tempo. Na podjezdzie pod Biedrusko musialem zrzucic na mala tarcze, czego zwykle nie robie, wiec pomyslalem ze bak juz pusty i zatrzymalem sie w sklepie na rogu zatankowac dwie drozdzowy i cole. 3 km pozniej poczulem MOC :). Na poligonie naginalem podjazdy na tetnie 160-170 :). No a potem standardowo przez Morasko do domu. Od 30 km obserwowalem sobie budujaca sie nad Poznaniem ciemna chmure, ale na szczescie nic z tego nie spadlo. A juz myslalem ze tradycyjnie mnie zmoczy, jak co dzien w tym tygodniu :)


Kategoria 100-200


  • DST 61.29km
  • Czas 02:11
  • VAVG 28.07km/h
  • VMAX 45.70km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Giant Boulder AluLite 1997
  • Aktywność Jazda na rowerze

Malta

Piątek, 5 czerwca 2009 · dodano: 05.06.2009 | Komentarze 0

Dzis asfalcik nad Malta. Nie spodziewalbym sie ze tyle nastukam, ale jezdzilo sie dosc milo ze wzgledu na biegajace wszedzie kajakarki w strojach rowerowych, tyle ze bez pampersa, wiec bylo na czym oko zawiesic ;). Maly szok przezylem wsiadajac po 10 dniach jezdzenia z tarczowkami na rower z v-brake. Te heble w ogole nie hamuja! Nie spodziewalem sie ze tarcze AZ TYLE daja.
Ubranie na dlugo, zimowka, Malta - warunki jak w marcu a tu czerwiec dawno sie zaczal. Czas umierac chyba :).




  • DST 52.26km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 19.24km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Author Traction 2006
  • Aktywność Jazda na rowerze

Atak gradu

Czwartek, 4 czerwca 2009 · dodano: 05.06.2009 | Komentarze 0

Malta-Swarzedz-Wierzenica-Kliny-Dziewicza Gora-Kozieglowy z zakretasami. Zachecony w miare suchym klimatem ;) postanowilem troche dalej sie wypuscic i pchalem sie coraz dalej, najpierw kawalek w miescie po wale przeciwpowodziowym (super sciezka na polnoc od katedry, szkoda ze krotka), po lasku nad Malta troche czarnym szlakiem, potem przeskok w okolice Wierzenicy, tam troche nowych sciezek (fajny zjazd przez pole w metrowym zbozu, koleina wyjechane przez traktor, zero widocznsci ziemi poza 10 cm paskiem) i na koniec troszke na Dziewiczej Gorze. Fajnie sie tam jezdzi po sciezkach splukanych deszczem, korzenie wystaja bardziej, wyplukane rynny po wodzie itp atrakcje. Po chwili ze szczytu zobaczylem zblizajaca sie szybko czarna chmure, wiec rzucilem sie do ucieczki :). Niestety, po 5 km jak lunelo! I to nie deszcz, ale grad wielkosci grochu! Na szczescie bylem juz w Kozieglowach i po 200m sprintu wbilem sie pod przystanek autobusowy, po 10min grad ustal i juz tylko w deszczy jechalem dalej. Alez taki grad na golych nogach boli :). A na Winogradach, 5 km dalej bylo prawie sucho, albo tam nie padalo, albo troche pokropilo tylko...